Co w zamian?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wiekszość z nas ceni sobie Esperaki. Niektórzy wrecz je uwielbiaja. Jednak czas biegnie nieubłaganie. Przjdzie w końcu czas rozstania. Prawdziwy fan i klubowicz nie mógłby przecież patrzec na śmierć techniczną ulubionego bolidu. Na co się przesiąść, aby nie wpaść w klaustrofobię lub nie być posądzony, że pożyczyło się samochód od żony lub dziewczyny. Co sadzicie panowie, w kategorii "nowe" o Chevrolecie" Lacetti, oczywiście w wersji sedan?
  
 
Lacetti jest ładny, ale za mały.......
Evanda - zdecydowanie tak
  
 
Lacetti - Mała, silnik pali sporo.

Evanda - Po co mi kolejny muł na benzynę ?

To nie jedzie niestety... Brakuje tam V6...
  
 
Cytat:
2004-08-31 11:15:48, Zoltar pisze:
Lacetti - Mała, silnik pali sporo.

Evanda - Po co mi kolejny muł na benzynę ?

To nie jedzie niestety... Brakuje tam V6...





Zolti zapominasz o bardzo waznych fakcie a mianowicie o ekonomii...niestety stosunkowo malo ludzi stac na V6 pod maska, poza tym niektorym nie sa potrzebne porazajace osiagi a zeby autko w miare bezpiecznie i komfortowo dowiozlo do celu

Moim zdaniem Lacetti jest ładne ale czy warte swej ceny, chyba tak naprawde nikt z nas nie wie bo to nowy model
  
 
Piotrek ma racje, nie każdemu potrzebne jest V6 i nie każdego na to stać....
  
 
Co do ceny: zaczynaja sie od 45 tys. PLN. Za te pieniądze nie kupi sie chyba nic lepszegi i wiekszego. Np. Oktawia II kosztuje 81 tys PLN Cenniki wielu pojazdów o sensownych gabarytach (szybko przyzwyczaiłem sie do przestrzeni w Espero) zaczynaja sie od 70 tys. PLN. Mozna sie szarpnac na cos bardziej prestiżowego. Ale mam obiekcje, żeby ładować dużo kapuchy własnie w samochód aby potem tłuc go po naszych drogach rodem z zachodniej Białorusi lub trzeciego świata. Jeszcze trochę i nie bedzie po czym jeździć nie narazajac życia. Pozdrawiam
  
 
Ceny to już inna sprawa...

Za 49 tyś zł. można mieć Toyotę Corollę.....
Nie zastanwiałbym się ani chwili.
  
 
Nowy samochód w zamian za espero?

To zależy wyłącznie od zasobności portfela.

Za dwu- lub trzykrotność obecnej wartości espero można mieć znacznie lepszy wóz z Niemiec albo Holandii, np. A6 lub V40.

Chyba z tego powodu sprzedaż nowych aut w najbliższym czasie nie będzie rosła w kraju.

Pozdr.,
Wrolo
  
 
a po co przyprowadzać jakąś starą porozbijaną A6 przeciez u nas za takie pieniądze można kupić samochodzi bezwypadkowy od pierwszego własciciela a nie kolejnego złomiaka, których i tak w polsce jest pełno....
Takie jest moje zdanie, a co do lacetti to nawet mi się podoba ale momentalnie zdecydowałbym się na Corolle
Pozdrawiam
  
 
W tygodniku Motor jest test porównawczy Lacetti i Liany.

Wygrał Lacetti.

Sugeruję kupić, pojechać do salonu.

Ostatnio spadła znaczenie cena Almery... Już od 45 z groszami.


Co do V6... Normalnie jeżdżone duże auto z V6 pali 12 litrów po mieście... Żeby jeździć tak dynamicznie moim Espero... Musiałbym liczyć się ze spalaniem minimum 14-16 litrów gazu
  
 
odnośnie tygodnika motor - dali fotke brzydszej deski z wersji htb

lacetti sedan to naprawde duży samochód zapraszam do salonu
jest ładny, fajnie wykończony, stosunkowo tani jak na nowe auto......


.....ale osobiście bardziej podoba mi się kia cerato
  
 
wlasnie przeczytalem ten test lacetti vs liana..faktycznie liana jest zdecydowanie brzydsza zwlaszcza przez groteskowo wygladajace male kola..ale gdybym mial wybrac z tych dwoch to i tak wole liane..jest o niebo ladniejsza w srodku ( a przeciez glownie z tego miejsca ogladamy swoj samochod) a przede wszystkim jest to japonczyk zrobiony w japonii..nie wierze tez w dane o spalaniu lacetti.. w osiagi tez nie bardzo..podtrzymuje swoja stara opinie ze jedynym w swojej klasie konkurencyjnym daewoo jest evanda..
  
 
Cytat:
2004-09-01 02:25:06, qbaj pisze:
a przede wszystkim jest to japonczyk zrobiony w japonii..



Chyba poskładany z części wyprodukowanych w Korei, Chinach i na Tajwanie - jak wszystko teraz.
  
 
Poco nowe autko jak za 45tyś można kupić dobrą używana furke a nowe niezawsze znaczy lepsze. Nie raz widziałem nowe furki kupione miesiąc wczesniej z poważniejszymi usterkami niż moje 7 letnie espero
  
 
a kobiety też szukasz używanej ???

używane samochody to kupa

ja tam bede jeździł esperakiem tak długo dopóki nie uciułam na nowe afto ....tylko niech te cholery nie drożeją


[ wiadomość edytowana przez: Tomek-Mydlowski dnia 2004-09-01 23:33:33 ]
  
 
Cytat:
2004-09-01 23:32:48, Tomek-Mydlowski pisze:
a kobiety też szukasz używanej ???

używane samochody to kupa



Tomuś popieram w całej rozciągłości

Tylko dlaczego te nowe samochody są tak skurwy....ko drogie
  
 
Ja też popieram kupywanie starych aut chyba wychodzi z mody mam tu na mysli sprowadzane z zachodu złomy którymi jeżdżą polacy, zdecydowanie jestem za nowym samochodzikiem
  
 
Cytat:
2004-09-01 23:38:29, -JACO- pisze:
Cytat:
2004-09-01 23:32:48, Tomek-Mydlowski pisze:
a kobiety też szukasz używanej ???

używane samochody to kupa



Tomuś popieram w całej rozciągłości

Tylko dlaczego te nowe samochody są tak skurwy....ko drogie



tylko ze nowe kobiety sa jeszcze drozsze

stary samochod sprzedasz i najwyzej nowy wlascicel pry najblizszym spotkaniu wymieni twoje drzewo genealogiczne wraz z zawodami jakie uprawiala twoja rodzina i tyle

a tu nie dosc ze bedziesz mial naow na utzymaniu to jeszcze stara bedzie przylazic

taki OT
  
 
Nowe auto = fajne auto po pewnymi warunkami:
1. Stać mnie, aby kupić za gotówkę i lać benzynę ile wlezie
2. Stać mnie na to, aby spłacać kredyt bez konieczności konsumpcji na obiady zupy z rzepy.
W innym wypadku wybieram używane.
  
 
Powiem tak: miałem auto salonu (esperzak), miałem wcześniej i mam teraz auto z drugiej ręki. I oczywiscie fajnie jest wsiąść do śmierdzącego nowym plastikem auta, zerwać własnoręcznie folię z foteli itp. ale następne nowe kupię sobie jak będę miał duzo za dużo kasy. Taki ruch (kupno nowego auta) jest ekonomicznie nieuzasadniony. Uważam że dopóki nie będę mógł sobie pozwolić swobodnie na zakup nowego auta na poziomie avensisa-laguny itp. to lepiej kupić kilkuletnie fajne, wyposażone auto zamiast nowego gołego fiaciny, suzuki swifta czy innego toczydła.