Silnik i przerobki

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Co da mi wieksze osiagi nowy chip wersja GT czy inne przerobki do 3 tysiecy?Poleccie cos chlopaki
  
 
moim zdaniem sprzedanie espero , dołożenie 3 kawałków ( nie wiem z którego roku masz auto ale pisałeś gdzieś że nie masz nawet 100 tys przebiegu-czyli może dostaniesz za niego 14-15tys.)
Za 18 tys kupisz coś z mocniejszym silnikiem, choć będzie to oczywiście dużo starszy samochdów (może BMW 3 z początku lat 90-tych, Golf III, może Mondeo-wybór jest spory)
Oczywiście zaraz odezwą sie ci co powiedzą że to "poniemieckie sztrucle, dresowozy, szpachlowozy ble,ble,ble itd.

Kolega z pracy ma BMW 5 (rocznik 92)-więc dla wielu "znawców" to bez oglądania na pewno złom. Nie przekona ich oryginalny lakier na całej powierzchni (auto bezwypadkowe), dwustrefowa klima no i rzędowa 6, dająca sporą frajdę z jazdy. O komforcie jazdy w porównaniu z naszymi wózkami nie ma co mówić Jedyny minus to spalanie benzyny-ale coś za coś(na marginesie to silniki espero jak na swoje pojemnosci i rozwijane moce zaliczyłbym jednak do bardziej paliwożernych).
  
 
ze wszystkim co powiedziales to sie zgadzam tylko ja oprucz tego ze chce miec cos szybkiego potrzebuje samochod rodzinny z tanimi czesciamia np nowa lampa do espero kosztuje 612 zl ciekawe ile do bmki.
  
 
pewnie więcej ,ale zawsze możesz liczyć na sporą podaż części używanych, a espero na szrocie to jednak rzadkość.
Będziesz miał auto z tańszymi nowymi częściami zamiennymi które trzeba będzie jednak częściej wymieniać.
Zrobisz jak uważasz , moim zdaniem nie warto wydawać 20% auta na przeróbki. Uważam że efekt będzie niewspółmierny do kosztów.
  
 
W takim razie dlaczego maciekGT z tego co slyszalem jest zadowolony ze swojego samochodu?Maciek wypowiedz sie!Dlaczego ja niemoge tez sie cieszyc podobnymi przerobkami?W takim razie poco istnieje cos takiego jak tuning?Wydaje mi sie poto bo ktos kocha to co ma i chce to miec tylko w mocniejszej wersji....
  
 
Jest zadowolony... Bo wydał z 15 tysięcy zł... Może więcej.

Widzę, że ślepo patrzysz na nazwy.

GT od razu kojarzy Ci się z Chojnackim.

Szczerze mówiąc są lepsi spece, którzy zrobią robotę super, a wezmą dużo mniejsze pieniądze

Jeśli nie masz hamulców i zawieszenia zrobionego... Ja nie podam żadnych namiarów
  
 
3 tys wpakujesz w silnik zeby go wzmocnic.... a co dalej?? Do przeróbek dochodzi tez twardsze zawieszenie, wydajniejsze hamulce itd. wiec wpakowanie 3 kafli w tuning to za mało a tyle bedzie kosztowała profesjonalna przeróbka silnika do wersjii GT czyli obróbka głowicy, filtr , moze swiece wałek rozrządu. Według mnie SZKODA KASY! lepiej wsadzic to w nową zaweiche i hamulce bo to sa słabe punkty w tym aucie mom zdaniem!
  
 
Zoltar calkiem mozliwe ze tyle wydal ale sama obrobka silnika mysle tu o Chjnackim ale to tylko oprzyklad kosztuje ok 3000. Napewno jest ktos lepszy to byl tez tylko przyklad.... niemam narazie nic zrobione a pytanie bylo czysto teoretyczne ... moze narazie.
Mam kogos kto mi moze to zrobic a ten ktos np legitymuje sie wsadzeniem wtrysku od poloneza GSI do malara i jest na dodatek mistrzem polski KJS 3 raz z zedu wiec mam to za darmo tylko chcialem uslyszec wasza opinie

[ wiadomość edytowana przez: kakq dnia 2004-07-25 16:39:31 ]
  
 
To mów, że masz dojście...

Wtedy się opłaca...

A tak...
  
 
Sorry moze zeczywiscie to zle ujolem.OK
  
 
Ale malar miał ciężki, stalowy i toporny silnik. Nasze 1,5 to delikatne i wyrafinowane motorki, które mają jakimś cudem aż 90 kucyków (proszę pokazać mi drugie auto z połowy lat 90, które ma porównywalne parametry przy niskiej pojemności). Zrobisz 100 KM, zrobisz 110 KM... przy 115 KM silnik się ukręci.
  
 
Ten malar to tylko przyklad ale pozatym z orginalnych 650 jest rozwiercony na 900 wiec juz niejest taki malo delikatny.A co do naszych esperali zgadzam sie tylko niewiem czy te 115 to zeczywiscie tak jest?
  
 
Witam,

Z silnikiem 1.5 jest pare problemow a glownym to dwa walki rozrzadu. Zeby na wolnossacym cos osiagnac to bez zmiany walkow nie ma sie w to co bawic.. Wiec dwa walki to dwa razy wiecj kasy a nawet taki walek od Swiatka kosztuje okolo 700-800 pln. Do tego trzeba glowice zrobic choc w 16 zaworowcach nie daje to porywajacych efektow no i oczywiscie ja splanowac. Po zmianie walkow bez zmiany kolektorow wydechowego i dolotowego sie nie obejdzie bo beda potrzebne inne zjawiska falowe do poprawnego napelnienia cylindrow... A na koncu tego wsyztskiego modyfikacja programu i jak sie zmiescisz w 10.000 PLN i uzyskasz 130hp to bedzie swietnie...
Najtaniej bedzie dolozyc turbine z niskim cisnieniem doladowania. Zrobic 200Nm i 140-150 koni i jezdzic
Jak mozesz sam to zrobic albo masz kogos kto ci moze pomoc to w 3000 pln sie powinienles zmiescic...
A co ciekawe to niskie cisnienie (do 0.5 bara) na naszym ECU mozna zrobic bez modyfikacji elektroniki

Pozdr
Jadzwin




  
 
siema
wyraże swoją opinię. jeśli ktoś złapał hopla na szybszy samochód to moim zdaniem czybędzie miał espero czy BMW i tak mu będzie mało i nadal będzie myślał żeby coś do tego dołożyć.
i nie chodzi tu o to żeby jeżdzić rakietą tylko żeby jeżdzić np esperyną lepszą niż inne esperyny (ewentualnie pogonić klienta z motorem wydawaćby się mogło lepszym)
reasumując ja będę dokładał do espero bo jak kupię coś lepsiejszego to długo nic do tego nie dołożę bo najpierw będę musiał to lepsiejsze spłacić
  
 
Malyzk - masz rację. Ja też jestem tego zdania. No bo niby dlaczego wydało sie tyle kasy i kupiło Espero (choć za te pieniądze mozna bylo kupic cos mniejszego i bardziej zrywnego)... Ale chodzilo o to (przynajmniej mnie) zeby to bylo Espero. Teraz dopiero mozna myslec o jakichs "modernizacjach". No bo niby czemu koles jadący "trójką" lub jakąś osiemanstoletnią " siódemką" ma się uważać za lepszego od nas? Dlatego ze to niby niemieckie ? Ok, Esperaki są koreanskie i moze to nie jest szczyt techniki, ale zobaczcie tez z drugiej strony... przeciez to jest auto juz calkiem pokaźnej klasy. No i wlasnie mając takie auto i kilka "dodatkowych drobiazgow" pod machą można przyczynić się do wystapienia efektu o bardzo wdziecznej nazwie "opad szczeny"
Uważam, że Esperaki wcale nie sa takie zle (ktos powie, ze krotko nim jezdze => OK, punkt dla niego)... ale ....
Chcąc kupić coś innego i dyponując załóżmy tymi 14-toma, 15-toma tysiakami... cóż takiego sobie kupię ? Jakiego sedana tej klasy ? I w tym wieku ? A gdzie wyposazenie ? Ktos to kiedys powiedzial, ale to jest prawda - za te pieniadze nie kupi sie niczego innego (lepszego) w tej klasie i z takim wyposażeniem (przyp. autora )
Nasi górą !
  
 
Tak jest i ja niesprzedam esperaka tylko pakuje w niego kase wiem ze to skarbonka bez dna ale ja to kocham hehehhe
  
 
Cytat:
2004-08-05 19:43:22, Bartek1112 pisze:
wiem ze to skarbonka bez dna ale ja to kocham hehehhe



Słuchaj... mam sprawę... skoro kochasz pakować w coś kasę to może mnie byś przesłał parę tysięcy zł?
  
 
Sory ze sie wcinam ale moj tako ma esperko ktore czasem mi na wyjazdy porzycza wiec jestem nie jako wtajemniczon /?/ a nie myslal nikt z was nad wsadzeniem silnika z opla GSi np. z astry z turbinka ma150 koniukow a mocowania bardzo podobne jak 1.5. wiec raczej problemu by nie bylo. I popieram ze warto wsadzac kase bo nizej oopisane porzez kogos zjawisko opadania szczeki jest boskie.

P.S. Z racji sprostowania to nqapisze tylko ze malucha nieda sie rozwiercic do 900cm maks 700. Chyba ze wsadzasz cylindry i tloki z innej fury i wal o innym skoku ale to juz nie jest rowiert.


POZDRO
  
 
GSI ma 150 koni bez turbo.

Problem Kolego jest taki... Ludzie chcą moc za grosze.

Większość sądzi, że zrobienie głowicy, czy chipa spowoduje, że Ich słabe Espero, czy inny pojazd stanie się rakietą.

Wierzą bezgranicznie debilnym i kłamliwym reklamom... Strumienice, końcowe podle ryczące wydechy... Nie mające za grosz wspólnego z prawdziwymi potworami... Takie aspekty motoryzacji, mojej "chyba" największej życiowej pasji doprowadzają mnie do smutku...

A tak poważnie... To trzeba mieć z 10 tysięcy... Żeby takie Espero porządnie jeździło... Hamulce, zawieszenie, usztywnienie nadwozia... Inaczej to się rozleci
  
 
zolti twoj tekst przypomnial mi jeremy'ego clarcsona w jego autorskim programie na temat tuningu..niedawno w tvn turbo..polecam..

no i ogolnie zgadam sie z
a) tzw cichociemny samochod czyli taki po ktorym nie widac co potrafi wszystko jedno czy daewoo czy cokolwiek innego jest dla mnie idealem tuningu..jesli bedzie mnie stac to wlasnie tak bede przerabial swoj samochod (nie mowie ze bedzie to espero)

b) tuning to zabawa dla ludzi z duzym portfelem..nie da sie tego zrobic za pol darmo no i trzeba miec swoja wizje jak to ma wygladac albo zaufanego kompetentnego doradce..bo i duza kase mozna wydac w glupi sposob

poki co cieszy mnie w espero ktorym jezdze to ze jest w pelni sprawne i godne zaufania przy wypadzie na dluzsze wycieczki..a asiagi choc nie sa kosmiczne pozwalaja zupelnie przyzwoicie wyprzedac w zakresie rozsadnych predkosci