BMW 524TD na 525 TDS

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam chciałbym aby mi ktoś pomógł. Chcem zmienić silnik w BMW 524td(rok 89) na 525tds(rok 92) czy ktoś wie jak to można zrobić i jakie mogą być z tym problemy i ile by to kosztowało. Z góry dziękuję!
  
 
Wiesz co, ja też się nad tym zastanawiałam, tyle,że ja mam e-28 z tym silnikiem i z tego co mi wiadomo, musiałabym wymieniać też skrzynię. Koszt 525 tds to gdzieś 4-5 tys.(ostatnio znajomy za tyle sprzedał) a skrzynia drugie tyle pewnie. Tak więc też z chęcią dowiem się czegoś więcej na ten temat. Możesz liczyć na pomoc Marcina, pewnie jutro coś ci naskrobie na ten temat. Pozdro
  
 
kiddy skoro musialabys kupic silnik i skrzynie za okolo 8 tys zl to nie lepiej sprzedac e28 i kupic juz jakies sensowne e34 ?
  
 
No własnie dlatego,że tyle by mnie to wyniosło, do tej pory tego nie zrobiłam. A nie chce zmieniać na razie na e-34 bo mam wielki sentyment do swojej beemki. szukam cały czas jakiegos okazyjnego zakupu, za 5-6 tys.mogłabym kupić obie częsci i wymienić. Natomiast zastanawiam się dlaczego ty chcesz wymienić silnik u siebie? Przeciez 524 to całkiem niezła jednostka, i w porównaniu z moim (niby starszym tylko o 2 lata) wypada całkiem pozytywnie, jest spora różnica. A PS'ów możesz dodać w inny sposób ;] Pozdro.
  
 
dokladnie tak samo mysle jesli mialbym e34 524 td to nie zmienialbym na 525 tds jesli ten 524 by dobrze chodzil. jakos nie mam przekonania do 525 tds z poczatku produkcji bo wystarczy przjezec niemieckie ogloszenia na modile.de i mozna zauwazyc ze co drugi tds ma w opisie MOTORSCHADEN i to wcale nie po przebiegu 400 tkm tylko np po 200-250
  
 
oj agatko jak ty mnie dobrze znasz teraz do rzeczy. kochani zmiana 2,4td na 2,5tds to nie zmiana z 2,5 td na 2,5 tds. obawiam się że poza zmianą skrzyni jak i samego silnika potrzebna by była dokładka sterownika układu wtryskowego. to też braliście pod uwagę? przypominam że 2,4td to prosty dieselek, 2,5tds to juz elektronika. oczywiscie można to zrobić tylko po co? pewnie że lepiej było by sprzedać 2,4td, dołożyć koszt przekładki z td na tds i kupić oryginalny tds.
Cytat:
co drugi tds ma w opisie MOTORSCHADEN i to wcale nie po przebiegu 400 tkm tylko np po 200-250


nie wiem co jest przyczyną tych uszkodzeń. wiem jednak że mój znajomy ma 525 tds z 92 roku i pomyką już nią 5 lat, a kilometrów to on robi, oj robi i nic mu się nie dzieje i wychwala ten silnik po wszystkich odpustach.
jeszcze coś odnośnie przekładek silników. każda taka operacja wiąże się z ryzykiem iż podepniemy cos nie tak, lub włożymy coś nie tak jak trzeba. poza tym pamiętajmy że zawieszenia i układ napędowy sa dosyć precyzyjnie obliczane w stosunku do mocy silnika. nie wiadomo więc jak zachowywałby się most, półosie a i również hamulce po zmianie ze 115 koni na 143 i momentu z 220 Nm na 260 Nm.
pozdrawiam
  
 
Hmm pewnie dlatego co 2gi na mobile jest uszckodzony bo niemcy po prostu nie dbają o samochody a polacy jak najbardziej hehehehe
  
 
pewnie chodzi o to że niemiec za jedna pensję może sobie kupić dwa 525 tds, u nas trzeba pracować kilka lat o suchym pysku by kupić takie auto. dlatego niemiec nie bardzo się przejmuje kiedy w aucie 13 letnim za pół jego miesięcznej pensji temperatura wchodzi mu na czerwone.
pozdrawiam
  
 
z tym dbaniem to jest raczej odwrotnie bo niemiec nie ma zbytniego wyboru i z byle czym jedzie do serwisu bmw bo nie ma tam "mechnikow" ktorzy w szopie za pomoca mlotka "naprawia" wszystko...
  
 
tolo ile musisz zbierać na 525 tds z 1993 roku? tak żeby ci na życie starczyło jeszcze.
a z tymi serwisami t nie jest tak. sądzisz że wszyscy niemcy jeżdżą do seriwsu?
  
 
nie wiem ile bo nie pracuje, ucze sie jezscze ;]

mam rodzine i znajomych w berlinie, czesto tam jezdze i zadna ze znanych mi osob nie jezdzi byle gdzie nparawiac tylko prowadzi ksiazke serwisowa obojetnie czy to do nowego mitshubishi space wagon czy do e34 touring z 95 czy tez astry z 94r... zreszta cos w tym musi byc ze prawie kazdy polak przywozi stamtad samochod bo nie da sie ukryc ze sa w lepszym stanie. a jednak tych tds'ow duzo uszkodzonych widzialem ;]
  
 
nie przeczę że 70% aut jest serwisowanych. jednak te książki serwisowe to też lipa może się okazać. mam kolegę który niemieckie książki serwisowe do bmw i do vw może załatwic czyściutkie bez żadnych pieczątek. więc kupując auto na zachodzie z książką serwisową mozna nabyć auto które serwisu nie widziało nigdy. co do awaryjności tds-ów to mam tylko jednego znajomego który ma taki silnik. wspominałem juz o tym. być może jest cos w tym że tds-y są awaryjne a temu znajomemu jakos dobry egzemplarz się trafił. choć z tego co wiem to ogólnie silniki BMW są bardzo mało awaryjne.
pozdrawiam
  
 
Witam,
hmm nie zachwalajcie tak serwisów - jako super zakładu w którym cuda robią z autkiem, znam kilku pracowników takich "firm" i wiem co tam za jaja się dzieją z autami klientów, a po za tym w wiekszości to nie wiedza zby dużo o naprawie samochodów, gdyż są przyzwyczjenie do wymiany całych elementów. Mojemu tacie (mi rownież telefonucznie w 2ch) w serwisie powiedzieli, ze nie jak ksenony źle swiecą to trzeba całe reflektory wymienić a jak padło pytanie czy można wymienić samą żarówkę to nik nie mial pojęcia o tym a co dopiero mówiąc o tym jaka jest ta żarówka! Więc sam do tego doszedłem i sam je wymieniłem. Co prawda niestety okazało sie, że szkła są jeszcze zmatowiałe, ale regeneracja pomogła. A tak po za tym to koszt wyniósł tate ok 240 dwie żarówki + 120zł regeneracja reflektora, dokladni epowieżchni odblaskowej + 200zł wyciągnięcie i założenie reflektorów w normalnym warsztacie (tu ja już się bałem całości rozbierać, żeby czegoś nie zchszanić). No a w serwisie koszt jednego reflektora z żarówką o której nikt tam nie ma pojęcia 1050zł - czyli 2100 plus robocizna, Bóg wie ile.
Nie uznaje warsztatów garażowych typu już ide tylko lykna, bo od rana nic nie piłem a kazyk męczy, po czym bierze młotek i pyta co to za marka auta; ale znam kilka miejsc które nie przypominają serwisów a pracują tam naprawde fachowcy, którzy nie raz uporali się z problemami których serwis nie mógł rozwiązać. Nie raz byłem światkiem ja pracownicy przyjeżdżali autami od klientów i prosili o naprawe bo sami nie mogą dać rady. Oj itd itp, temat bez końca, mógłbym tak opowiadać i opowiadać.
Wracając do niemców, to fakt że nie wszyscy dbają, ale rzeczywiście pewnie ok 70% jeździ do dobrych, renomowanych warsztatów czy serwisów, ale to jeszcze nie sukces, Oni po prostu nie cackają się z kosztami, dzięki czemu auta z tamtąd wyglądają tak a nie inaczej, a u nas wiekszość naprawia oby jeździło- no bo skad mamy kase brać !?
  
 
aldik napisałes ię tyle na temat polskich "warsztatów" a my tu o niemieckich prawimy. a o polskich autoryzowanych stacji obsługi też mógłbym podyskutować, ale to nie temat na forum, jest zbyt obszerny. pozdrawiam
  
 
hehe a tak mnie jakoś wzieło na pisanie, chociaż chyba namieszałe, ale żeby ładnie to opisać to potrzebowałbym duużo czasu.
  
 
Mechanik mówił że silnik chyba nie ma ciśnienia lub że się przegrzał a ciśnienia nie sprawdzał i dlatego myśle o zmianie silnika lub sprzedaży jutro dokładniej sprawdzimy silnik.Wcześniej już samochód cieżko palił a jak się rozgrzał to trzeba było chłodzić pompe.Nie wiem co robić
  
 
kup uzywany 2,4 td za 400 i jeździ kolejne 200 tysięcy. pozdrawiam
  
 
Jak ktoś chce kupić to jest adres strony: http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=29639756