Spieprzyli sprawę

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jako, żę zostało mi kilka dni urlopu i nadchodzi zima postanowiłem zajrzeć pod samochód czy czasem nie trzeba czegoś zdziałać. I co się okazało. Opel zjebał sprawę jak tylko dobrze mógł w zakresie zabezpieczenia podwozia na odcinkuod tylnych siedzeń do zderzaka tylnego. A mianowicie nie zabezpieczono spodu na tym odcinku żadną masą plastyczną jak w pozostałej części tylko zakończyli robotę na dwóch warstwach podkładu. Efekt odbity kamień odpryski farby i rdza. Pryszcze na szczęście powierzchowne. Uzrbroiłem się w Hameraita,masę bitumiczną w sprayu i oczywiście gumówkę. Jutro odłączam zbornik i całość do roboty. Radzę wam sprawdzić również co w trawie piszczy.

Pozdrawiam
  
 
Witam
Ja też mam podobny proble ale z tylną belką.
Muszę ściągnąć hak i zderzak-nie wiem czy sam się za to zabiorę bo mam braki w wyposażeniu (klucze)

Pozdrawiam
  
 
oma nigdy nie słynęła z odporności na korozję
  
 
Cytat:
2004-09-02 10:39:54, Kostekx20xev pisze:
Witam
Ja też mam podobny proble ale z tylną belką.
Muszę ściągnąć hak i zderzak-nie wiem czy sam się za to zabiorę bo mam braki w wyposażeniu (klucze)

Pozdrawiam



Tylni zderzak to chyba 4x 13 (nie pamiętam dokładnie) plus śrubki przy nadkolach. Jak go zdejmiesz to uważaj na te cholerne chromki, bo się bardzo łatwo łamią. Najlepiej zdejmuj zderzak razem z kimś i połóż w bezpiecznym miejscu.
Do haka też 13 i chyba 17 ale troszke więcej śrubek.
  
 
Dzieki QNA- w B kombi zaoszczędzili na chromach i jest sam plastikor

Pozdrawiam
  
 
Ja swoją mam 2,5 roku. Była czyściutka jak przyjechała od zachodniego sąsiada. Teraz to zal patrzeć , wszędzie rdza, dziury, cała do malowania. Troche w tym winy, że nie reagowałem na małe wypryski, ale doszedłem do wniosku, że lepiej będzie trochę poczekać i zrobić dokładnie całą. Ustalam już termin remontu
  
 
Cytat:
2004-09-02 11:38:29, Kostekx20xev pisze:
.. w B kombi ...



Sorki ale wlazłem na Omę gieroy'a, nie ma jak pośpiech.
  
 
Już znalazłem kolesia z kluczami i dzisiaj bestyjka bez zderzaka bedzie fruwać-więc będzie charakterystyczna
Do zobaczenia na trasie
  
 
Jest punkt 20:00 ja piszę. Własnie jestem po kąpieli. Co ja się napier..... z gumówką to obłęd przez najbliższy rok jej nie ruszę. O godz. 10:00 rozpocząłem robotę. Zderzak poddał się bez gadania. Ze zbiornikiem też nie było źle ale liczba rurek jaka wchodzi do zbiornika to obłęd. Naliczyłem ich 5. Totalna plątanina. Dodatkowo jescze igielity od amorów też mi się tam plątały. Ale najciekawsze było ja zobaczyłem górę zbiornika. Totalna dżuma. Pryszcz na pryszczu pryszczem pogania. Ale zbiornik szczelny. No to gumówka w łapę tarcza szlifierska i jechane. Jebane 3 godz. go katowałem do samej blachy. Poźniej hammeraita i na to to jakieś czarne klejące farbsko. Dziagnoza będzie żył. Kolej na podwozie. Złoty medal w gimnastyce artystycznej. Aby mieć w miarę dobry dostęp trzeba niestety zdąc tłumik końcowy. Następne 3 godz. mi to zajęło. Zrobione jest w każdym razie na cacy. A co najważniejsze mam pewność, że nie będzie niespodzianek. Bo złamasy z warsztatu najczęściej walą na rdzę bitex i kasują. A ja zachowałem wszelkie reguły: szlifowanie, odtłuszczanie, podkład i konserwacja. Satysfakcja jest nie powiem. Robota dobrze zrobiona ale czucia od drgań po gumówce jeszcze nie odzyskałem. W wannie to się równą godzinę szorowałem non stop. Jednakże zima mi nie straszna.

Pozdrawiam

[ wiadomość edytowana przez: gieroy dnia 2004-09-03 07:56:04 ]
  
 
respekta dla Ciebie...

pozdrawiam

PS
dorwalem sie dzis do sieci i az milo poczytac Panie Gieroy