Mam duży problem - Problemów z Brembosem ciąg dalszy

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam cholerny kłopot z Brembosem

Zaczęło się od tego, że przedwczoraj wieczorem pojechałem do sklepu. Zrobiłem zakupy i wsiadłem do auta. Odpaliłem i przejechałem może 10metrów. Nagle jakby się zalał, zakrztusił i zgasł. Powowne próby uruchomienia nic nie dały. Zadzwoniłem po ojca i sholowaliśmy Brembosa pod garaż.
Następnego dnia zacząłem sprawdzać po kolei.

Iskra - jest na wszystkich świecach na każdym cylindrze. więcej - wymieniłem wszystkie świece sprawdzając każdą na każdym przewodzie wys. napięcia.
Pompa paliwa - wykluczona, sika paliwem na ok. 20cm
Pływak w gaźniku - ok - zresztą paliwo dochodzi do cylindrów - świece są mokre.
Próbowałem też uruchomic posiłkując sie samostartem - nic - zero reakcji
Zielony kabelek - był wymieniany na pocz. sierpnia ub. roku - przejechał max.3 tys. km - praktycznie nówka sztuka
kopułka dobra palec rozdzielacza również
Rozrząd - pasek jest cały, zgadza się na znakach - tak więc nie przeskoczył.
Kostka stacyjki - wyeliminowana. Podłączałem "na krótko" - żadnego efektu.
Dodam że rozrusznik był robiony w połowie grudnia - kręci jak głupi - mało sie z korpusu nie wyrwie.

Acha - paliwo oczywiście jest. (nawet rezerwa sięnie świeci).

Co robić

Macie jakies propozycje

Czy mam się od razu zwrócić do św. Judy Tadeusza - patrona spraw trudnych i beznadziejnych.

Miło jest być kimś ważnym. Ale ważniejsze jest być kimś miłym.

[ wiadomość edytowana przez: Janio dnia 2003-02-02 13:58:02 ]
  
 
Ja miałem taką samą sytuację.
A powodem był pęknięty izolator cewki zapłonowej. Niby iskara była ale dopiero wieczorem jak jeszcze raz próbowałem sprawdzać co się stało zbaczyłem uciekającą iskrę po izolatorze cewki.
Po wymianie cewki jak ręką odjął.

Kiedyś był u mnie klient, który stwierdził, że silnik traci moc i ma problemy z uruchomieniem, z pracą na biegu jałowym i wkręcaniem się na obroty. Jak się okazało uszkodzona była płytka od podciśnieniowego regulatora kąta wyprzedzenia zapłonu i cewki induktora miały znaczny luz co powodowało zmianę kąta wyprzedzenia zapłonu i nierówną szczelinę powietrzną między cewkami a wirującym magnesem. Skończyło się na wymianie aparatu zapłonowego.

Janio, daj znać jak nic nie zdziałasz, to może wpadnę do Ciebie w sobotę.




Pozdrawiam
A D M I R A Ł
"ADMOBIL"



[ wiadomość edytowana przez: Admiral dnia 2003-01-17 23:23:01 ]
  
 
Wczoraj podobny problem w polonezie miał mój znajomy. Pojechał do marketu a później pod sklepem ledwo co mu zapalił stzrelając w gaźnik. Ledwo co dojechał do domu. Juz pod domem kolejne próby odpalenia auta zakończone były niepowodzeniem. Po poluzowaniu aparatu zapłonowego i lekkim pokręcaniu podczas kręcenia rozrusznikiem w końcu zapalił, ale chodził nierówno i gasł. Wprawdzie silnik dał się uruchomic ale objawy sie powtarzały. po wymontowaniu aparatu okazało się, że sprężynki odciągające odważniki w regulatorze odśrodkowym straciły swoje właściwości co zaskutkowało obcieraniem owych odważników o kopułke aż do wyżłobienia w niej rowka. Nie wiem czy tylko trgo wina była w tum egzemplarzu bo jeszcze usterka nie usunięta, ale prawdopodobnie coś się mieszał zapłon skoro aż waliło w gaźnik. Jak będzie wóz na chodzie to powiem co dokładnie było przyczyną. Powodzenie w szukaniu usterki.
  
 
jak tak miałem to zawór od paliwa nie zamykał dopływu i waliło naraz paliwko i gazik co znaczy że strzelał i nie mógł jechać. Taka przyczyna też może być.
  
 
Hm, ciężka sprawa skoro tyle już sprawdziłeś i nic... ale naprawić się musi dać.
Czy iskra są równa, miarowa, jak rwal mi się "zielony kabelek" to iskra też była i czort wiedział o co chodzi, a iskra była... tylko słaba i w złym momencie. A jeżeli kabelek jest nowy to może się odpiął...
Cewka, moduł chyba odpada (nie wiem czy to może popsuć się połowicznie)
  
 
Dziś niestety nic nie zdziałałem, bo cały dzień miałem zajęty. A wieczorem to okazało się, że nic nie moge grzebać, bo Bremsos stoi wystawiony za garaż. A sam go nie będę wpychał
  
 
Możesz posłużyćsie swoimi sławnymi RURAMI z przodu. Niech sie wreszciena cos przydadzą

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Cytat:
2003-01-18 21:48:12, OLO pisze:
Możesz posłużyćsie swoimi sławnymi RURAMI z przodu. Niech sie wreszciena cos przydadzą



Mogę.
Ale to jak będę spychał Brembosa do jeziora. Tylko, że to już ostateczność. Na razie jeszcze powalczę. Kolejna runda w poniedziałek.

Na razie wynik: Brembos vs Janio - 3:0
  
 
Janio, nie wiele wniosę do sprawy, ale
U mnie jeden z zielonych magicznych kabelków nie wytrzymał 4 miesięcy. Padł, i to tak złośliwie, że pod izolacją, więc nie było go widać. A objawy są jakby właśnie to go bolało. Moze jak masz możliwość podmianki tego kabla warto by sprawdzić, a może akurat był jakiś felerny ???
  
 
Cytat:
2003-01-18 22:33:04, MAJCHAL pisze:
Janio, nie wiele wniosę do sprawy, ale
U mnie jeden z zielonych magicznych kabelków nie wytrzymał 4 miesięcy. Padł, i to tak złośliwie, że pod izolacją, więc nie było go widać. A objawy są jakby właśnie to go bolało. Moze jak masz możliwość podmianki tego kabla warto by sprawdzić, a może akurat był jakiś felerny ???




to własnie planuję.

A jak nic nie pomoże.... ... dziesięciokilogramowy młotek juz czeka
  
 
Nie dasz rady ... go unieść
A tak poważnie to jeszcze możnaby sprawdzić moduł, cewka, a szczególnie masy. W koncu zima, woda, sól itd
  
 
Panowie, doping:

Janio!! Janio!!! Janio!!!

Nie zawiedz publicznosci.
  
 
Jakość aparatów zapłonowych z Zelmotu jest taka,że u mnie palec i kopułka wytrzymały 260km...Zielony kabelek uwalił się po pół roku i też miałem takie objawy jak Janio.Jedynie moduł mi jeszcze nie pier......
  
 
W ogóle to mam pewien mały sukces przy okazji tej awarii.

Otóż udało mi się odkręcić tę śrubę mobującą koło pasowe do wału korbowego (aby dostać się do rozrządu).
Jakiś KRETYN - mechanik w d... zaje.. (w wolnym tłumaczeniu: kochający inaczej zmieniając pasek rozrządu odkręcał tę śrubę uzywając młotka i przecinaka a potem w ten sam sposób ją przykręcał. Wskutek tego nie było klucza, który mógłby sobie poradzić z tą śrubą. Musiałem na szlifierce sam dorabiać klucz, który "przyjął" kształt śruby. Ile się namordowałem, nakląłem (dobrze, że nikt nie słyszał) to moje.
A nowa śruba 5zł
I wreszcie można normalnie zawory wyregulować.
  
 
Cytat:
2003-01-18 23:11:40, kaovietz pisze:
Jakość aparatów zapłonowych z Zelmotu jest taka,że u mnie palec i kopułka wytrzymały 260km...Zielony kabelek uwalił się po pół roku i też miałem takie objawy jak Janio.Jedynie moduł mi jeszcze nie pier......


Zgadzam sie nowo zakupiony aparat "bije" mocniej niz stary który przebył 130kkm.Ale mam ich (Zelmot) gdzies pojezdze 10 miesiency i sobie wymienie (gwarancja).
  
 
janio jakby co mam nowy aparat modul cewke i kilka innych gratow
  
 
ok Piotrek - bedę pamietał - dzięki.

dzisiaj kupiłem ten zielony kabelek - 11zł
  
 
Czasami cewka zapłonowa może stac się przyczyną nieprzyjemnych zdarzeń drogowych. Zdarzają się przypadki, że cewka daje iskrę na wolnym powietrzu jest, a w cylindrze(pod ciśnieniem) już jej nie wytworzy. Może zawiódł ten element.
Życzę Ci powodzenia w pracach nad Poldziem Janio i oczywiście usunięcia usterki. undefined
  
 
Nie zapomnij tylko Maćku powiedzieć co było nie tak w twoim Brembosie. Opis całej usterki był ciekawy. Zapewne rozwiązanie tego problemu również będzie interesujące.

Pozdrawiam
  
 
Ja wim co sie zepsuło! Brembos sie zepsuł

P.S. everybody DOWN!

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."