Niezłe JAJA :-(

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam

W sobote nabyłem 2 sztuki amorków Sachsa gazówek.
Spieszyłem sie jak cholera, powiedzialem ze po gwarancje wpadne za tydzien, bo klient zaczal ja wypisywac jak slimak.

Pojechałem na montaż.
Okazało się że nie ma w jednym z pudełek tych gumek z podkładkami i tulejki do osadzenia w kielichu....
No nic, mechanik to dorobił, bo sklep już zamknięto,
Jednak ten drugi amotyzator stuka.. Napie....la nawet.
Mechanior chodził słuchał, sprawdzali mocowania od spodu, wszystko.
A tu stuka jak diabli - przy małych prędkościach.
Mechanik stwierdził że to sam amortyzator...

Najlepsze teraz, dzwonie do sklepu i mówie, ze nie było gumek, i że pewnie sprzedawca je wyjął i nie włożył. POwiedzieli mi że nic nie zostało... (????)
A sprawa stukania...
Mam iść do mechanika wziąć poświadczenie montażu, i jego opinie że to stuka amorek, i jeszcze będą chcieć wynik z badań, czyli musze pojechać na wytrzasarke...
Raz, że kto mi zwróci za te badaniam a dwa, to stuki nie maja nic do wydajności amortyzatora pewnie...
Generalnie chodze wqkrwiony, bo auto stuka jak Tarpan na dołkach...

Polecam uważać na te sprawy, i chyba jednak robić wszystkow jednym miejscu.... może nawet i ASO, bo teraz qrwa zaczna jeden na drugiego zganiać, że amorek sprawny a mechanik dupa i vice versa....
  
 
Skoro amorek stuka to... weź amorek w rączę drugi w druga i idź nastukaj temu sprzedawcy.
Mogę się założyć, że obudzisz w nim sprintera i będzie dużo szybszy niż przy wypisywaniu kwitów.

Ps.: Nie odpowiadam za konsekwencje... to tylko rada.
  
 
mam speca od tego pod wawa... jakby co dam namiar...

przerobi ci je pod twoje wymagania u mnie sie to trzyma jak dotychczas niezle
  
 
Cytat:
2004-07-21 09:51:13, boogie pisze:
Witam

W sobote nabyłem 2 sztuki amorków Sachsa gazówek.
[ cut ]
Polecam uważać na te sprawy, i chyba jednak robić wszystkow jednym miejscu....



Taa,
Z amorami to się już bujam 6ty tydzień.
Po zakupie postanowiłem wymienic tyły, bo lewy ciekł a rękawy do nivo były poszarpane.

Kupiłem "oryginały", czyli gazowe Delco, wraz z montażem w moim zaprzyjaźnionym warsztacie. Zacząłem jeździć, samochód nowy, nie do końca wyczuty, inne gumy z tyłu bo poszły do reklamacji, itd.

W każdym razie miałem przekonanie, że w porównaniu do A, to B jest dokumentnie sp... Ale jak wyczaiłem przy przejeździe studzienek, że buja mnie tylko lewą stroną, a prawa idzie sztywno, pojechałem na wytrząsarkę. Tam szok: lewy 15%.

Ja tam spokojny człowiek jestem wziąłem wydruk i do mich machaników. Oni wielkie oczy, zaczęli bujać wozem - mówią że dupa bezdyskusyjnie, załatwią reklamację i żeby wpaść za 2 dni na wymianę.

Tak zrobiłem, oni sprawdzali po wymiance, ja jeździłem, było nieźle, ale wciąż wrażenie że albo Opel spierdolił to B, albo moje A było bardziej podłubane przez Irmchera niż mi się przez 6 lat wydawało.

Po 2 tygodniach jazdy (i rosnącym wq*niu) pojechałem na badania techniczne. I tam się dopiero zdziwiłem. Lewy (ten wymieniany!) 0 [zero] %. No to się zagotowałem.

Wydruk, mechanicy, gadka. Oni szukają szczęki po ziemi (ze zdziwienia a nie rękoczynu), bujają wóz - sprawa jasna. Przepraszają, mówią że przez lata nie miewali problemów z Delco itd. W każym razie pożyczyli mi coś na lewą stronę i na tym jeźdźę już ponad tydzień, zanim nie wróci mój reklamowany.

BTW to podczas poprawki badań technicznych okazało się, że ten pożyczony ma wydajność tylko o 2% mniejszą od nówki Delco.

Jak mi trzeci raz to badziewie poleci, to wyrzucam oba. Czy ktoś wie kto robi gazowe tyły z nivo do MV6 i ma z nimi doświadczenie?

Oprócz Delco spotkałem w katalogach
- Monroe (chyba się nie zdecyduję)
- Bilsteina (no właśnie ??? )

Się rozpisałem..
Robert
PS: innym razem spisze epopeę o reklamacji Fuldy.
  
 
A dodam coś jeszcze.
Klient ze sklepu przez telefon mnie sie pyta:
czy te amortyzatory są fabrycznie przeznaczone do tego modelu ?

Panie, mówie, przyszedłem do was, i mówie prosze amortyzatory do Omegi, 3.0 nawet dodałem.
On wziął mądra knige i mówi, mam takie i sa na stanie.
Więc je wziąłem.

A on mi gada o pompowanych, że Omegi 3.0 takie powinny mieć, a taki amorek to jest zakombinowany....
A ja mu na to że moje auto nie jest typowe, i nie mam instalacji Nivo (bo nie mam, nie ma wężyków i instalacji w ogóle).

Czuje że będą qrwa jaja.....
  
 
Cytat:
2004-07-21 10:41:54, boogie pisze:
A on mi gada o pompowanych, że Omegi 3.0 takie powinny mieć, a taki amorek to jest zakombinowany....
A ja mu na to że moje auto nie jest typowe, i nie mam instalacji Nivo (bo nie mam, nie ma wężyków i instalacji w ogóle).



AFAIK to faktycznie do SE(J) to w standardzie automatyczne nivo dawali. No do SEJ to już na bank. W opcji do 3000 były z elektroniczną regulacją twardości takie jak w seniorze, ale to zupełnie inna bajka. To może później na zamówienie też, i powinieneś mieć to ?

Briefu nie masz?

Robert
  
 
Cytat:
A on mi gada o pompowanych, że Omegi 3.0 takie powinny mieć, a taki amorek to jest zakombinowany....
A ja mu na to że moje auto nie jest typowe, i nie mam instalacji Nivo (bo nie mam, nie ma wężyków i instalacji w ogóle).

Czuje że będą qrwa jaja.....



Niekoniecznie - ja wsadziłem u siebie schasa gazowo-olejowe (zamiast poprzednich pompowanych) i jestem zadowolony, nie pamietam ile - ale chyba z rok będzię jak je wymieniłem.
Nawet jak troszkę krócej wytrzyma to i tak różnica w cenie była ogromna - zapłaciłem chyba tylko koło 180-200 zł za sztukę.


Co prawda mam ciut inną Omę.

Ale może warto przemyśleć podobną opcję.

Pozdr.
Gryzzly
  
 
Mam brief, i tam nic nie widze (nie znam niemieckiego, wiec moje widzenie moze byc lipne).
Ale jest faktem, że w aucie nie ma zwyczajnie instalacji pod nivo. Nie ma wężyków od bagażnika.
Mechanik stwierdził z całą odpowiedzialnością, że w moim aucie nivo nie ma i nie było, tak jak "J" jest w numerze silnika, choć to dziwne.
  
 
Ja tyz nivo nie mam i wcale nie narzekam.

Mam takie, jakie sobie zazyczylem i jezdzi mi sie swietnie
  
 
Ty to dopiero jakbyś pojechał z tym swoim XEI, to by sie zaczeli czepiac....
Nic by im nie pasowało do ich mądrych książeczek....
  
 
walic ASO i ich ksiazeczki

jak chcesz robic pod siebie zawieche daj znac...
  
 
Cytat:
2004-07-21 11:04:37, boogie pisze:
"J" jest w numerze silnika, choć to dziwne.



to przeszczep jakiś ??
Z "teorii" wynika, że sedan <=> SE, karawan <=> SEJ
Ale oczywiście zawsze mógł się trafić maniak, który zażyczył sobie SEJ w sedanie, tak jak XEI z automatem

Robert
PS automatyczne nivo to po niemiecku "automatische Niveauregelung"
  
 
W sedanach było Nivo nie automat - do zewnetrznego kompresora.
Wentylek w bagazniku - u mnie sama dziurka - węzyki do amorków.
W caravanach jest i kompresor.
A SEJ sobie jest, i tak od nowości....
  
 
Cytat:
Ty to dopiero jakbyś pojechał z tym swoim XEI, to by sie zaczeli czepiac....
Nic by im nie pasowało do ich mądrych książeczek....



a tak to juz mialem, gdy chcialem ustawic geometrie... to co tam teraz jest nie ma nic wspolnego z seryjnymi nastawami
  
 
ja tam olałem nivo i jest świetnie. Zamiast walić kasę w pompowane wynalazki Delco olej to i zapodaj jakieś zwykłe tylko dobrej firmy (myślę, że będą tańsze). Chyba, że oma służy do wożenia cementu, cegieł i papy na budowę

Ja się już nauczyłem, że przy oszczędzaniu na amorach się dwa razy traci... nigdy więcej wynazazków typu delphi, delco itp.
bilstein, sachs, KYB, ewentualnie monroe (ale jakaś dobra seria)

trakie moje zdanie
  
 
A gdzie w końcu kupiłeś BOOGIE te amorki?u Konarskiego? i gdzie je zmieniałeś?tam gdzie ja mówiłem?, i czy zwą sie SACHS ADVENTAGE?-czy jakoś tak.Qrna ale jaja wyszły z tymi amorami,ale to pewnie przez to ,że wszystko było w pośpiechu i na ostatnią chwile.
  
 
Cześć Seba

Tam gdzie mówiłeś nic nie mieli na półce...
Pojechałem do Eko-Naftu.
I tam mieli.
A montowałem w zakładzie który sami polecili, obok.
U Kniecia (nazwisko właściciela) , ktoś z rodziny kiedyś mi mówił że facet jest OK.

Pospiech pośpiechem, bo zakład był czynny chyba do 16-tej. Oni jak mają klienta to robią.
Ale w sklepie sprzedali towar wybrakowany, ot co.
Nieraz zmieniałem amorki, i nigdy żadnych jaj nie było.
Wymiana 30 minut, i zapominam o sprawie.....
  
 
Nio to ładnie Boogie.Znam Kniecia,jeżdże do niego na komputer.Kiedyś kupowałem w Eko-Nafcie,ale się zraziłem 1,5 roku temu jak chcieli mi pierścienie na pierwszy szlif do Omy sprzedać za 450zł,i na dodatek jeszcze bardzo nie wiedzieli jakie.Chcieli mi dać na farta(może będą dobre a może nie),pajace-wyśmiałem ich i od tamtej pory jeżdże do Konarskiego.Knieć na pewno zrobił wszystko OK.Dali ci jakieś trefne amorki.Jedź sie kłocić z baranami.Pozdrówka.
  
 
Ja na razie do Ekonaftu sie nie zrazilem, olej kupuje i inne pierdoły.
Zobaczymy, na razie musze poczytac o tej nowej niezgodności z "uimową" bo za cholere nie wiem o co w tym biega, i jak to egzekwować......
  
 
Gwarancja swoją droga a dwód zakupu swoją. Jeśli masz paragon to wal w nich śmiało!!!1