Środek nocy, Kraków->Aleje Słowackiego, Espero ...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!

W sobote w nocy gdy byłem odbierać brachola i kuzyna z nocnej imprezy miałem następującą przygodę - w zasadzie to dośc zabawną, no ale po kolei...
Odebrałem po północy brachola i jego pannę z jakiegoś pubu, później jechałem po kuzyna (jechalem z okolic Teatru Bagatela) pod hotel Cracovia (do Rotundy) ... i na Al. SLowackiego tuż obok Muzeum Narodowego zobaczylem stojącego na awaryjnych Esperaka... Najpierw pomyslalem, by sie zatrzymac, ale kuzyn mial juz na mnie czekac, wiec pojechalm prosto... Odebralem go (uplynelo dobre 15 min). Wyjezdzalem znów spos Cracovii na Aleje, patrze a Esperak dalej tam stoi i mruga... no wiec szybka akcja... wskoczyłem na przełączkę przez pas zieleni, dwójka, trójka, druga przełączka u wyjechałem tuż koło tamtego Esperaka. Podcofnąłem do niego, wyslaczylem silnik... (brachol z panną siedzieli cały czas z tylu, a ja z kuzynem wyskoczylismy i poszlismy do tamtych gosci)

Przywitalismy sie i pytamy co sie stalo
Panowie (jeden moze w moim wieku, drugi gdzies okolo 45 lat)powiedzieli, ze nie moga zapalic i ze jest problem z obrotami. Jeden z nich wskoczyl do auta, zaczal krecic... i niby chwytalo, ale zaraz sie wylaczal... Popatrzylem... 1,8 lub 2,0 ...instalka LPG z kompem...bylo troche ciemnawo by móc coś innego wypatrzec. Poza tym nie bardzo wiedzialem co to moze byc - chcialem ich raczej bardziej wesprzec duchowo lub telefonicznie (dać im koma by sobie gdzies zadzwonili), ewentualnie ich zholować. Chwilkę porozmawialiśmy , powiedzili że już dzwonili po znajomego i czekaja na niego...
Zapytalem czy należą do Polskiego Klubu Espro.
Powiedzieli, ze dopiero niedawno kupili auto i nie mieli czasu jeszcze sie zapisac... Zapytali o adres, a ja im pokazalem napis na mojej tylniej blendzie Powiedzialem tez, ze mamy w Klubie taka zasade, ze gdy spotykamy jakiegos Esperaka na poboczu, to powinnismy sie zatrzymac i zapytac czy nie potrzebuje pomocy Bardzo im sie spodobala ta idea... powiedzieli, ze beda mieli na uwadze członkowstwo na naszym Klubie.
Pozniej powiedzialem, ze niestety nic nie przychodzi mi do glowy (co mógłbym zrobic by ich auto odpalilo) - a zadnej innej pomocy nie chcieli, gdyz juz czekali na "hol". Tak wiec pozegnalismy sie, oni bardzo podziekowali za sam pomysl zatrzymania sie i chęć pomocy i pojechalismy dalej na podbój Kraka nocą

Później już tędy nie wracałem (leciałem obwodnicą więc nie wiem czy ich już ktoś zholował)...
Gdy odstawiliśmy pannę brachola do domu, to kuzyn tak to skomentował....

"No...akcja była niezła... podjechaliśmy,wyskoczyliśmy z auta, Michal popatrzył pod maskę, pokiwał głową, stweirdził, ze nic nie jest w stanie zrobic, przeprosil, ze nie moze pomoc i powiedzial im by sie zapisali do Klubu Espero"

ROTFL !!!!

I tak to jest jeździć po Kraku nocami


[ wiadomość edytowana przez: Mihty dnia 2004-09-27 06:42:38 ]
  
 
No, no,,,akcja nie lada chłopaki z tamtego espero pewno pomyśleli, że chcecie ich bić,,,hehehehe. Ale pomoc jest wskazaną, super, super Mihty.
  
 
Tak trzymac MIHTY
  
 
No cóż... napisałem to troche tak humorystycznie....
Pozniej pomyslalem, ze zostane zbesztany, poniewaz ... po co sie zatrzymywalem i angazowalem skoro nie pomoglem - dlatego tym bardziej mi milo slyszeć takie slowa

Kiniu i Czarku .... DZIEKI !


[ wiadomość edytowana przez: Mihty dnia 2004-09-27 10:58:26 ]
  
 
wg mnie nie liczy sie fakt niesienia pomocy lecz sama chec jej udzielenia
popieram takie zachowania i sam tak bym zrobil

ci goscie akurat juz zadzwonili ale gdyby nie mieli telefonu lub do kogo zadzwonic twoja pomoc bylaby nieoceniona

gdyby tacy wszyscy byli ile mniej qrestwa na swieci by bylo

Mihty


[ wiadomość edytowana przez: cezariusz dnia 2004-09-27 12:04:40 ]
  
 
Niech Ci Bozia w orgazmach wynagrodzi
  
 
To już nie w dzieciach???

Cytat:
2004-09-27 12:01:50, Zoltar pisze:
Niech Ci Bozia w orgazmach wynagrodzi

  
 
No, bez przesady, bo za chwilę pęknę z dumy...



Dzieki


[ wiadomość edytowana przez: Mihty dnia 2004-09-27 14:35:57 ]
  
 
A tam od razu chciałbyś pękac

Cytat:
2004-09-27 14:34:30, Mihty pisze:
No, bez przesady, bo za chwilę pęknę z dumy... Dzieki [ wiadomość edytowana przez: Mihty dnia 2004-09-27 14:35:57 ]

  
 
  
 
To się nazywa przykładany klubowicz Brawo Mithy!!!!
  
 
Myślę, że każda inna Osoba zachowalaby sie tak samo na moim miejscu
Ale mimo wszystko... dziękuję!
  
 
Oczywiście Mihty, że większość osób by się tak zachowało. Jednak mam szczere wątpliwości co do chęci otrzymania pomocy, którą oferowałaby Kobieta.
Cytat:
2004-09-27 15:18:18, Mihty pisze:
Myślę, że każda inna Osoba zachowalaby sie tak samo na moim miejscu Ale mimo wszystko... dziękuję!

  
 
Jeśli byłaby fajna, to mogłaby mnie odholować nawet do siebie do domu
  
 

Tak własnie myślałam Zolti , a potem byłaby gimnastyka???,,,,,,,,,,,,ulalalalala
Cytat:
2004-09-27 16:23:12, Zoltar pisze:
Jeśli byłaby fajna, to mogłaby mnie odholować nawet do siebie do domu

  
 
Zolti, ale gorzej by bylo...gdyby sie okazalo, ze cos jest nie tak z holem, albo hakiem (jak wolisz) ... ze jest np. nie do konca kompatybilny i nie da sie zapiac.... Wtedy by dopiero byl problem, gdyby Cie chcial zholowac jakis KOLEŚ z pomocy drogowej ROTFL!!!!!!!!!!!!