KOnserwcja podwozia {każdy wehikuł}

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ze względu na to że zbliża się okrez jesienno-zimowy przyszła mi do głowy myśl, aby zakonserwować mojego malca. Jakoś nie mam zaufania do różnych bitumicznych paści (trochę temperatury obojętni czy + czy - i się to wszystko kruszy i odpada) zacząłem kombinować czym to zrobić
Dowiedziałem się, że istnieje magiczny środek o nazwie RUST CHECK, który jest na bazie jakiegoś oleju.
Czy ktoś miał do czynienia z tym czymś
A jeśli nie to jaką metodę konserwacji polecacie??
  
 
Świetna sprawa ów rust check ale zaraz po kupnie autka a potem co rok. W sytuacji gdy to to to tam pojawiają się pierwsze plamy może to już nie zdać egzaminu. Nie mam pewności ale tak mi się wydaje. No icena dość wysoka
  
 
Rust Check to brzmi dumnie.
  
 
wez olej system rust checka bo jest drozszy niz niejeden maluszek, szkoda kasy, porzadne oczyszczenie mechaniczne podwozia{goraca woda pod cisnieniem, drapu drapu szpachelka albo piaskowanie jesli masz dojscie i jesli stara powloka faktycznie wyschnieta i luszczy sie} unikor minia i zwykly polski bit gum i auto zabezpieczone, w zakladzie wezma za maluszka minimum 300 zeta{krakow} i nie masz pewnosci jak to zrobia chyba ze znasz zaklad... samemu to mozolna robota ale zato w 100 sie zmiescisz z porzadna konserwacja...
  
 
Tak Bart, oczywiście, a nie przyszło Ci do głowy że niektórzy może chcieliby mieć coś dobrze zrobione niezależnie od ceny?
  
 
Ja konserowowałem w poprzednie wakacje. Najpierw Kercherem oczyszczanie w myjni za 5 zł, potem wiartarka + szczotka + giętki wał i czyściłem każdą duperelę potem 2 puszki Boll'a na pędzel i heja. W trudno dospępne miejsca to samo tylko w spreyu. Robota jest masakryczna ale zmieściłem się spokojnie w 100 PLN.
  
 
Cytat:
2004-08-03 09:33:11, Krzemowy pisze:
Tak Bart, oczywiście, a nie przyszło Ci do głowy że niektórzy może chcieliby mieć coś dobrze zrobione niezależnie od ceny?



Dlatego lepiej zrobić samemu bo jak bym wydał kilka stów i oddał do "szpeców" a po roku wypadłbym z fotelem przez podłoge to by mi było smutno raczej.
  
 
Krzemu a od kiedy ty taki burzuj jestes?? ehe no zartuje, tak ufasz fachowcom? myslisz ze jak ktos przyjedzie maluszkiem zrobic rust checka za sporo ponad 500 zeta to "z urzedu" mu dobrze zrobia ta konserwacje... watpie... nie umniejszam umiejetnosci i zapalu ekip rust checkowych ale juz pare lat smigam autem i wiem ze wszystko co mozna samenu zrobic przy aucie bez zlecania fachowcom TRZEBA zrobic samemu,mo chyba ze sie ma kupe szmalu....
  
 
ja tam mam baranka i na todaje fest starego pozadnego bitexu takego z beczki i to bardzo gruborobie to zawsze pod koniec lata zeby sie jeszcze do lepiacego brud zlapal i zadne dziory mi sie nie robia.trzeba tylko co jakis czas wiechac sobie na kanal i sprawdzic czy sie gdzies mocniej nie przytarlo.
a co do brudu to w poprzednim malcu 2 lata nie mailem nadkoli.byly brudne cale w blocie i piachu...no i co?zero rdzy w blotnikach
  
 
Ja zabezpieczam malca co pół roku. Pasta uszczelniająca Novol na spawy. Skrupulatnie uzupełniam miejsca, które się wykruszyły, patrzę co jest nie tak. Mam ten plus, że wersje tureckie miały podłogę całą wysrebrzankowaną, ale i tak wolę dmuchać na zimne. Bitex nie jest zbyt dobry ponieważ tworzy powłokę twardą niezbyt elastyczną. Ja osobiście polecam Bitgum i Hydrobit ceny są BARDZO korzystne a efekty pozytywne. Na spawy pasta, właściwie masa uszczelniająca formy NOVOL, do tego benzyna ekstrakcyjna do odtłuszczenia , na koniec pomalować skrupulatnie na kanale najlepiej Hydrobitem, w drzwi wtrysnąć Fluidol, podobnie w progi. Posprawdzać czy wszystkie zaślepki "są na swoich miejscach" i użytkować maluszka szczęśliwie.
  
 
Kumplowi w fordzie eskorcie wypadło parę dziór przez zime i zakleilismy dziury od spodu papą termozgrzewalną ( podgrzewalismy palnikiem i na podwozie ) Pomysł troche głupi, ale papa sie trzyma i jest O.K.
  
 
Tak to się robi chyba jedynie w aucie na sprzedaż
  
 
Zgadza sie, chce go opchnąc
  
 
Starszemu konserwowałem malca ropownicą, rozrobiłem bitex w benzynie ekstrakcyjnej. Zajeło mi to 2 godzinki. Uprzednio wymyłem podwozie. Bez maski nie polecam.
  
 
A po co dodatkowo Bitex rozrzedzać? Nie lepiej podgrzać go żeby się lepił idealnie do podwozia?
  
 
Mam tandetną ropownice - cos lekko z geste i juz nici. Nastepnym razem podgrzeje i zobacze co bedzie. Bezyna szybko odparowuje, nałozylem 2 warstwy i jak z fabryki.
Ciekawostka... Starszy ma 7 letniego elx-a i 22 300 km. przebiegu.
Ma go od nowosci - stan idealny ( bo nie moge na nim smigac )
  
 
Cytat:
2004-08-03 09:47:46, Bart128 pisze:
Krzemu a od kiedy ty taki burzuj jestes?? ehe no zartuje, tak ufasz fachowcom? myslisz ze jak ktos przyjedzie maluszkiem zrobic rust checka za sporo ponad 500 zeta to "z urzedu" mu dobrze zrobia ta konserwacje... watpie... nie umniejszam umiejetnosci i zapalu ekip rust checkowych ale juz pare lat smigam autem i wiem ze wszystko co mozna samenu zrobic przy aucie bez zlecania fachowcom TRZEBA zrobic samemu,mo chyba ze sie ma kupe szmalu....



Nie napisałem że chcę oddać auto "fachowcom" tylko że mikstury Rust Check'a są dobrej jakości. Zresztą jak taki chytry jesteś to czemu sam sobie ze 128 nie robisz?
  
 
A ja jeszcze polecam "siknąć" cały spód auta "barankiem" (np. Motip, Boll) i dopiero na to właściwą konserwację.
  
 
Cytat:
Mam ten plus, że wersje tureckie ...




co to jest ta wersja turecka
  
 
Ja konserwuje swego kanta Rust Checkiem co roku od dobrych paru lat.Jest on raczej wskazany na profile zamkniete poniewaz nie jest odporny na udezenia.To jest po prostu ciecz.Choc ja przy okazji "wale"tym tez podwozie.Dobrze zabezpiecza zgrzewy i zakamarki podwozia.Oprocz tego srednio co 2 lata (zalezy od stanu)konserwuje je Bitexem.I moim zdaniem jest git.