Kable WN

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Panowie mam takie pytanko jak juz mam rozgrzany silnik podjezdzam gdziekolwiek i nie raz zdarzy sie tak ze po zgaszeniu nie moge juz opdalic ani na lpg ani na benzynie tak jakby nie dostawal iskry.bylem u mechanika sprawdzalismy swiece sa w porzadku, kopółka rowniez, a na 2 kabelku od zew na przyrzadzie ktorym sprawdza sie napiecie waha sie od 6-8 ale po przekladce np.3 kabla gdzie jest 10-12 jest podobnie.mechanik powiedzial ze cos zaczyna sie widocznie dziac na 2 cylindrze.i teraz pytanie czy jesli zaloze nowe kabelki WN to moze zniknac ten problem??a jesli chodzi o problem z odpaleniem to zdarza sie to co jakis czas a przez dluzszy jest wszystko w porzadku wiec juz sam nie wiem.jak myslicie????
  
 
Mówisz, że napięcie podawane na drugi cylinder jest zawsze za małe na nieważne jakim kablu to to na mój gust wina kopułki Ale 6-8?? 10-12?? To raczej widzi mi się na pomiar kompresji a nie napięcia i wydmuchująca się powoli uszczelka pod głowicą między 1 a 2 cylindrem może być przyczyną wszystkich problemów.
  
 
Cytat:
2004-10-11 19:36:02, michasmaniak pisze:
Mówisz, że napięcie podawane na drugi cylinder jest zawsze za małe na nieważne jakim kablu to to na mój gust wina kopułki Ale 6-8?? 10-12?? To raczej widzi mi się na pomiar kompresji a nie napięcia i wydmuchująca się powoli uszczelka pod głowicą między 1 a 2 cylindrem może być przyczyną wszystkich problemów.


wiesz koles sprawdza takim urzadzonkiem kabelki nie sadze zeby to byla kompresja?????i to urzadzonko pokazuje moim zdaniem napiecie na kabelkach.
  
 
Witam !!
Moim zdaniem warto zmienić kable WN, gdyż sam borykałem się jakiś czas temu z podobnym problemem (auto nagle gasło podczas jazdy) Po zmianie kabli wszystko wróciło do normy Koszt kabli jest niewielki ok 30 zł, a doskonały efekt prawie murowany Także moim zdaniem warto pomyśleć o ich wymianie

Ps. A czy to Ci się dzieje bez wzgledu na warunki atmosferyczne ??
Gdyż w moim przypadku było zazwyczaj tak, iż jak padał deszcz to autko odmawiało mi posłuszeństwa podczas jazdy, a gdy było dość ładnie to jezdziło dobrze

Pozdrawiam i życze szerokiej drogi !!
  
 
od pogody hmm trudno powiedziec w kazdym badz razie nie padalo.ale po konsultacji z Bodziotem doszlismy do wniosku ze to moze byc jednak kopółka!!!!w czasie jazdy nie gasnie!!!
  
 
No to rzeczywiście musi być rozdzielacz... często pomaga samo jego wyczyszczenie
  
 
Panowie po dwoch dniach postoju niestety nie odpalił.kupilem juz dzisiaj kopółke mam nowe kable i jutro zakladam moze to pomoze bo jak nie to juz nie wiem.siwece sa w porzadku ogladalem dzisiaj jeszcze raz.jesli macie jakies pomysly.pozdrowka.
  
 
Ja tam na gazniku sie slabo znam. Ale jezeli to nie pomoze to moze modol zaplonowy?
  
 
A próbowałeś go "na pycha" odpalać ??
Ja pamiętam, że mój stary Polonez zima też nie chcial odpalić miałem wtedy z nim niezły problem, aż w końcu znajomy pociągał mnie troszke po osiedlu i w końcu odpalił
Pozdrawiam
  
 
wiesz nie po to o niego dbam zebym musial go pchac!!!hehehe w zimie nigdy mnie nie zawiodl i teraz do tego dąże jutro sie okaze.moze do kopółki dostala sie wilgoc.
  
 
Ja obstawiam na kopułke i ewentualnie kable. Jednak zeszłej zimy miałem też kłopoty z odpalaniem to była istna loteria. Szedłem do samochodu i sie zastanawiałem czy odpali. Nie wiem co dokładnie było przyczyną bo wymieniiłem kable, świece, ten kabelek nazywany zielony od aparatu do modułu. Wyregulowałem tez zawory. Pod koniec zimy okazał się również konieczny remont alternatora ale to był juz inna bajka.
  
 
wiec, wymienilem kable i kopółke i jak narazie odpukac odpala na dotyk.zobaczymy czy tak bedzie przez caly czas mam nadzieje pozdrawiam.