MotoNews.pl
  

Przygotowanie samochodu do zimy

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Chciałem abyśmy podzielili się swoimi sposobami do przygotowania samochodów do zimy aby każdy powiedziedział na forum o swoich sposobach.
Ja zawsze sprawdzam stan płynów chłodzących,oraz stan akumulatora jeżeli jest obsługowy doładowuję go i dolewam wody destylowanej,sprawdzam równierz temperaturę wrzenia płynu hamulcowego wiem że minimalna wartość jest około 150 C a nowy płyn hamulcowy ma około 250 C w warunkach normalnych to 150 jest wystarczające ale jazda po górach są już problemy bo można płyn zagotować i może dojść do tragedii.Akumulator wkładam w pokrowiec dzięki temu nie tracę tyle prądu gdyż samochód stoi pod chmurką i rozruch jest łatwiejszy a mam diesla i pierwsze uderzenie musi być dobre.Oczywiście zmieniam opony na zimowę oraz zabezpieczam zamki i zawiasy smarem i wd40.I nigdy nie miałem problemów z otwarciem drzwi nawet po umyciu samochodu
ale wtedy wycierałem uszczelki do sucha i przesmarowywałem je silikonem do uszczelek zabezpieczając je.
Pozdrawiam
  
 
Cieszę się, że kolega poruszył ten temat bo to bardzo ważna sprawa. Sama zastanawiam się co zrobić aby Toyka lepiej zniosła niekorzystne warunki atmosferyczne. Czekamy na porady.
Ja latem dałam Toykę do konserwacji podwozia, wymieniłam już płyn hamulcowy i w chłodnicy a wymienię jeszcze w przyszłym miesiącu olej. Nie wspominam o oponach - bo to chyba oczywiste że trzeba wymienić (choć znam takich, którzy jeżdżą na letnich cały rok - brat i zimowych cały rok- też brat w drugim samochodzie). Co jeszcze? Piszcie, piszcie.
Pozdro
  
 
Warto pamiętac jeszcze o stanie piór wycieraczek
  
 
Cytat:
2004-10-15 09:43:45, mugger pisze:
Warto pamiętac jeszcze o stanie piór wycieraczek



No tak - słusznie
Dzięki kolego za przypomnienie : muszę przemienić prawą na lewą a lewą na prawą bo lewa jest bardziej wyświechtana
  
 
Ja jeszcze wrzucam do samochodu taki preparat przeciwko potnieniu szyb. A uszczelki silikonem potraktować-to obowiązek!
Pozdrawiam
  
 
Kafar co znaczy : potnienie szyb??
  
 
Zaparowywanie

Ja na zimę przecieram dodatkowo wszystkie szyby z zewnątrz + reflektory specjalnym preparatem ale o tym pisaliśmy już kiedyś w ogólnym - Madzia pamięta ? To był Twój wątek.

Dla tych co nie pamiętają ... to tak jak zawsze: szukajcie aż znajdziecie. Żeby nie było, że jestem niedobry to tym razem inaczej - szukana fraza to "Niewidzialna wycieraczka"

Pozdrawiam

  
 
Cytat:
2004-10-15 13:54:58, MisiekII pisze:
Zaparowywanie Ja na zimę przecieram dodatkowo wszystkie szyby z zewnątrz + reflektory specjalnym preparatem ale o tym pisaliśmy już kiedyś w ogólnym - Madzia pamięta ? To był Twój wątek. Dla tych co nie pamiętają ... to tak jak zawsze: szukajcie aż znajdziecie. Żeby nie było, że jestem niedobry to tym razem inaczej - szukana fraza to "Niewidzialna wycieraczka" Pozdrawiam



AHA no to trzeba było tak od razu

No pewnie, że pamięta Właśnie trzeba by przetrzeć tym lampy
  
 
Ja mam jeszcze "na wyposażeniu" odmrażacze do szyb i zamków. Tego do szyb już w tym roku użyłam ! W środę rano to było.
Pozdrawiam.
  
 
Polecam jeszcze wymianę płynu do spryskiwaczy na zimowy. Już tak raz miałem że trzeba było wykręcać cały zbiornik i rozmrażać w domku
  
 
Tak mi się jeszcze przypomniało w związku z zimą...
Jak już się zaczną naprawdę niskie temperatury, trzeba pamiętać, żeby nie "wygłodzić" autka za bardzo. Powinno być zawsze około ćwierć zbiornika paliwa.
Ostrzeżenie oczywiście dla nowych posiadaczy diesli, bo "starzy" doskonale o tym wiedzą.
  
 
Przyznam nie wiedziałem Dlaczego tak jest?
W zimę zawsze tankuję na markowych stacjach a dodatkowo używam "diesel protector" czyli dodatku do paliwa obniżającego temp przechodzenia ropy w parafinę. Problemów nigdy nie miałem...może dlatego, ze tego dodatku zawsze wleję za dużo.

Pozdrawiam
  
 
Hmm... a ja co robię ? Nic nie robię. Nie, przepraszam, zalewam w spryskiwaczu płyn zimowy i zmieniam kółka (to ostatnie dopiero przy solidnych opadach śniegu) i tyle. Ale te czynności są tak oczywiste, że nie uznaję ich jako specjalnych przygotowań do zmiany sezonu. Cała reszta typu wycieraczki, woda w akumulatorze, płyn w chłodnicy itd. to obsługa bieżąca i nie widzę powodu dla którego miałbym wykonywać jakieś "specjalne przygotowania" do zimy. Jeżeli auto jeździło od poprzedniej zimy to dlaczego miałoby nie jeździć dalej ? U mnie jedyna niewiadoma to akumulator, który nie wiem ile ma lat i nie mam pojęcia w którym momencie odmówi współpracy (pewnie wtedy gdy będę się nardzo spieszył ), ale na jego wiek już nic nie poradzę poza utrzymaniem prawidłowego poziomu elektrolitu. Nic nie smaruję, nic nie namaszczam, nie powlekam... Przychodzę odpalam i jadę. (po oskrobaniu szyb oczywiście )
Kiedyś kupiłem zimowe wycieraczki. Takie całe w specjalnym gumowym kondoniku. Że niby przeguby w ramionach wtedy nie zamarzają i wycieraczka ładnie zbiera. I co z tego że nie zamarzają jak przy 80km/h pęd powietrza odrywał wycieraczkę od szyby tak, że zbierała tylko środkiem na 1/3 swojej długości, a przy 110km/h i więcej wycieraczki praktycznie unosiły się nad powierzchnią szyby rozmazując jedynie wszystko Patent może i dobry, ale dla osób jeżdżących tylko po mieście i nie przekraczających zimą 60km/h
To było jedyne moje "specjalne przygotowanie" do zimy
Pozdro.
  
 
Cytat:
2004-10-15 20:36:24, Perzan pisze:
U mnie jedyna niewiadoma to akumulator, który nie wiem ile ma lat i nie mam pojęcia w którym momencie odmówi współpracy (pewnie wtedy gdy będę się nardzo spieszył ), ale na jego wiek już nic nie poradzę poza utrzymaniem prawidłowego poziomu elektrolitu. Nic nie smaruję, nic nie namaszczam, nie powlekam... Przychodzę odpalam i jadę.



No właśnie mnie też to martwi - nie mam bladego pojęcia ile lat ma akumulator i kiedy padnie a jak padnie to mogą być duuuuże problemy

PS. Perzan jeśli chodzi o wymiany płynów to tak wypadło, że przed zimą
  
 
Ja też właściwie tylko mam problem z akumulatorem. Sprawdzam poziom elektrolitu, odkręcam i czyszczę klemy. Po zakręceniu klem powlekam je lekko smarem i tyle.
Przed zimą i w czasie zimy, kiedy temperatura jest pow. zera, porządnie woskuję karoserię.
  
 
troche porad na zime. w zasadzie glownie o oponach, ale jest tez o akumulatorach i o przydatnosci klimy.


PORADY NA ZIMĘ
  
 
W sumie to oprócz zmiany opon i wlaniu plynu do spryskiwacza to nie robie nic. Podczas zimy muszę tylko pamiętać aby ostatni kilometr przed dłuższym postojem przejechać na benzynie a nie na LPG. Rok temu miałem taki przypadek że po impresce nie mogłem odpalic samochodu Ale nie bylą to żada wina Toyoty tylko gazu. Dopiero jak scholowalem Carinke do domu i wstawilem ją do garażu to po 4 godzinach odpaliła. Widocznie musialo cos przymarząć. Ale teraz już takiego blędu nie popełnie

Pozdrawiam