MotoNews.pl
  

Brak mocy AVENSIS D4 - beznyzna

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,
otóż od 3 m-cy mam przyjemność użytkować AV z silnikiem 2,0D4 (benzyna 150KM) rocznik 2001, przebieg 89000. Samochód serwisowany i wogóle super, kupiony u dealera, ale....problem jak w temacie obiawia się tym że do 3500-4000 obr. auto prawie nie jedzie...jakby mialo z 75 KM. W ASO sprawdzili wszystko, komp., poczyscili przepustnice i powiedzieli że przytkane wtryski wiec sprzedali za 50 zł jakis plyn ktory skwapliwie wymieszalem z V-Powerem+ i przegonilem auto na mazury i z powrotem. Problem nie zniknal. Co ciekawe nie zawsze tak sie dzieje, czasami jak autko sie "odetka" to smiga jak zloto, czysta poezja. No ale czasami wyje, wyje i ledwo przyspiesza....Zauwazylem tez ze jak go rano odpalam to z rury idzie chmura dymu jak ze starego diesla. Ktos moze pomoc, bo kolejny krok zalecany przez ASO to wymiana wtryskow (ok. 1200 zł!!!)
  
 
Cytat:
2004-10-03 15:01:15, Mores pisze:
[...]
Zauwazylem tez ze jak go rano odpalam to z rury idzie chmura dymu jak ze starego diesla. Ktos moze pomoc, bo kolejny krok zalecany przez ASO to wymiana wtryskow (ok. 1200 zł!!!)



Przyznaj się, niebieski ten dymek ? Uszczelniacze na zaworach do wymiany. Ale w takim razie te 89000km stawiam pod dużym znakiem zapytania
A jeśli czarny dymek to wygląda jakby wtryskiwacze przelewały i to mocno.
Pozdro.
  
 
Perzan a ja stawiam ze licznik jest prawdziwy. Po prostu te nowe toyoty sa takie słabe, widziałem juz ave full wypas z 75tys km i niebieskim dymkiem
  
 
Dym zdecydwanie czarny, dodatkowo okopcony na czarno wylot tlumika. Czy to oznacza, ze jednak wytryski do wymiany (przyp. 1200!!!) No i czy moge z tym jeszcze pojechac na urlop (1100 km) i doczekac do przegladu na 90.000 km czy tez leciec i robic? Co ciekawe auto kupilem 3 miesiace temu i na uszkodzenia/awarie mechaniczne mam rok gwarancji od dealera...o ile czyszczenia przepustnicy/wtryskow gwarancja nie obejmowala (eksploatacja) to z tego co rozumiem, jezeli z wtryskami jest az tak zle to jest to ewidentna usterka mechaniczna....czytaj gwarancja!!! To bylaby nawet dobra wiadomosc...
  
 
czytaj gwarancja!!! To bylaby nawet dobra wiadomosc...
Oj nie wiem czy to faktycznie taka dobra wiadomość. Mimo wszystko powodzenia
  
 
Cytat:
2004-10-03 15:01:15, Mores pisze:
Witam, otóż od 3 m-cy mam przyjemność użytkować AV z silnikiem 2,0D4 (benzyna 150KM) rocznik 2001, przebieg 89000. Samochód serwisowany i wogóle super, kupiony u dealera, ale....problem jak w temacie obiawia się tym że do 3500-4000 obr. auto prawie nie jedzie...jakby mialo z 75 KM. W ASO sprawdzili wszystko, komp., poczyscili przepustnice i powiedzieli że przytkane wtryski wiec sprzedali za 50 zł jakis plyn ktory skwapliwie wymieszalem z V-Powerem+ i przegonilem auto na mazury i z powrotem. Problem nie zniknal. Co ciekawe nie zawsze tak sie dzieje, czasami jak autko sie "odetka" to smiga jak zloto, czysta poezja. No ale czasami wyje, wyje i ledwo przyspiesza....Zauwazylem tez ze jak go rano odpalam to z rury idzie chmura dymu jak ze starego diesla. Ktos moze pomoc, bo kolejny krok zalecany przez ASO to wymiana wtryskow (ok. 1200 zł!!!)



Kurcze, mam dokładnie taki sam model auta i dokładnie taki sam problem!!! Mam przejechane 120tys. a jeżdże tym autem od roku, czyli zrobiłem sam jakieś 22tys. km. Też byłem w serwisie Toyoty i mówię, że nie widać tych 150kM, przy tym auto przy spokojnej jeździe czasem dość często przytyka się tak, jakby ktoś niespodziewanie nadeptywał mi na hamulec - występują takie szarpnięcia. Czasem, kiedy właśnie auto się odetka, jeździ jak burza. W ASO powiedzieli, że się czepiam i że auto ma taką właśnie charakterystykę, bo to kompromis między mocą a ekonomicznym zużyciem paliwa. Guzik prawda, bo auto pali jak smok - w jeździe mieszanej trudno zejść poniżej 10l. Rok temu testowałem na trasie - jechałem przez 2h po płaskim, 90km/h, wył. światła i klima, wcześniej wyzerowałem komputer - zużycie było ok. 8l. To jest za dużo. Teraz po mieście pali jakieś 11,5l, a w zimie trzeba dorzucić kolejne 1,5l.
Z tym samochodem dzieje się cos dziwnego, bo czasem - jak piszesz - mam wrażenie, że coś się odtyka i silnik pracuje spokojnie, cicho i ostro idzie do przodu. Tankuję zawsze E95 i zawsze na tej samej stacji Esso w Krakowie. Również wlewam sam od czasu do czasu (co ok. 5000km) płyn do czyszczenia wtrysków firmy STP przed dłuższą trasą.
Obawiam się awarii elektroniki, bo w aucie dzieją się też inne cuda - włącza się tylna wycieraczka, auto samo się zamyka - nawet w czasie jazdy, itp.
Mam już ochotę sprzedać ten szajs i kupić znów niemieckie auto. Tęsknię za moim starym starym, 75 konnym Audi...
  
 
Cytat:
2004-10-03 15:01:15, Mores pisze:
Witam, otóż od 3 m-cy mam przyjemność użytkować AV z silnikiem 2,0D4 (benzyna 150KM) rocznik 2001, przebieg 89000. Samochód serwisowany i wogóle super, kupiony u dealera, ale....problem jak w temacie obiawia się tym że do 3500-4000 obr. auto prawie nie jedzie...jakby mialo z 75 KM. W ASO sprawdzili wszystko, komp., poczyscili przepustnice i powiedzieli że przytkane wtryski wiec sprzedali za 50 zł jakis plyn ktory skwapliwie wymieszalem z V-Powerem+ i przegonilem auto na mazury i z powrotem. Problem nie zniknal. Co ciekawe nie zawsze tak sie dzieje, czasami jak autko sie "odetka" to smiga jak zloto, czysta poezja. No ale czasami wyje, wyje i ledwo przyspiesza....Zauwazylem tez ze jak go rano odpalam to z rury idzie chmura dymu jak ze starego diesla. Ktos moze pomoc, bo kolejny krok zalecany przez ASO to wymiana wtryskow (ok. 1200 zł!!!)



Aha, zapomniałem. Gość w jednym serwisie powiedział, że dobry fachowiec potrafi odczytać z komputera pewne informacje, które coś tam mówią o pracy silnika. Tłumaczył mi, jak to się interpretuje, ale ja się na tym nie znam. W każdym razie najlepiej iść do serwisu, który specjalizuje się w przygotowaniu aut do rajdów lub tunningu. Tam z reguły jest wiedza na temat silników i elektroniki. Kiedyś w takim serwisie zawodnik naprawił mi gaźnik w moim starym audi w pół godziny, gdzie we wszystkich pozostałych serwisach proponowali mi wymianę całego gaźnika za 2000zł.
Szukam teraz takiego magika w Krakowie znającego się na Toyocie.
  
 
O kurcze,co nowsze,to gorsze?Ja też mam taką dziure w obrotach przy 3.5tyś.obr,ale byłem na hamowni i to wyszło,ale raczej to jest taka charakterystyka silnika.Poprostu mam wysoki moment obrotowy przy 2900obr.potem spada dość znacznie,a potem znowy przy 4700 jest max.moment obrotowy,ale sądze,że u mnie się nic nieprzytakało,tylko tak to ma chodzić,a u was jest kompletnie coś zepsute.Do serwisu trzeba pojechać na odczytanie błędów z komputera,może coś wykarze.Kopci na czarno z wydechu,to może też być nieprawidłowy zapłon,lanie wtrysków(zbyt bogata mieszanka),może sonda lambda,ale to by błąd wyskoczył na blacie.

Cytat:
Gość w jednym serwisie powiedział, że dobry fachowiec potrafi odczytać z komputera pewne informacje, które coś tam mówią o pracy silnika. Tłumaczył mi, jak to się interpretuje, ale ja się na tym nie znam



A w ASO tak powiedzieli?To niedowiary,że oni ci tych błędów nieodczytali,może nieumieją tego odpowiednio zinterpretować,ale to śmieszne.Wg.mnie to jest zbywanie klienta....,ale może autko dałoby się naprawde dobrze sprawdzić wtedy gdy jechałoby na rolkach hamowni(można dowolnie obciążać samochód) z podłączonym testerem i gość z ASO analizowałby całą sytuację.Wymiane wtrysków powinna objąć gwarancja,ale niejest to powód do radości,bo jak nieuwzględnią tego to.... (wpisać sobie dowolne słowo uważane za brzydkie)
  
 
Myślę, że jest faktycznie coś nie tak, bo kiedyś jeździłem Cariną 2l/136kM i to było zupełnie inne auto, niż to moje obecne Avensis. Tamto auto śmigało w każdym zakresie obrotów - jeździło się nim fantastycznie i chciałem kupić taką Carinę.
Teraz niby bardziej nowoczesny sinik 150kM i jest bardziej mulasty niż tamta Carina. Czułbym się z tym jednak znacznie lepiej, gdyby przy tym spalanie było niższe.
  
 
A za godzine autko powróci z przegladu po 90.000 i powiem Wam co było...jeśli magicy z ASO Wola (Carolina) znajdą przyczynę....a nie idzie im to na razie zbyt dobrze....
  
 
Cytat:
2004-10-14 18:09:14, Mores pisze:
A za godzine autko powróci z przegladu po 90.000 i powiem Wam co było...jeśli magicy z ASO Wola (Carolina) znajdą przyczynę....a nie idzie im to na razie zbyt dobrze....



No i jak??
  
 
No i ......jest o niebo lepiej. Może nie ideal, ale bez porównania. Jedyną rzeczą jaką magicy stwierdzili i zrobili były......świece(?). Wstawili nowe (podobno z platyną...nie wiem, ale kosztowały jak z platyną) Nie wierze do końca ze to były świece, ale argumentów nie mam.....chodzi OK. Nie odzywałem się jakiś czas bo znow testowalem auto na dalekiej trasie Tak wiec sorka, jesli ktos mial podobny problem i czekal na szybkie info, ale nei wierzylem po 1-2 dniach ze jest ok, wiec musialem auto za granice przegonic zeby spostrzezenia byly wiarygodne.