Klimatyzacja w Corolii śmierdzi

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Założyłem niespełna dwa miesiące temu klimatyzacje do Corolii .
Od pewnego czasu po włączeniu śmierdzi stęchlizną.
Ponoć to typowe po 2-3 letnim używaniu ale 2 miesiące.
Czy któryś z kolegów miał taki przypadek w swoim aucie
Pozdrawiam.
  
 
Nie wpadaj w panike. Najzupelniej normalna sprawa.
Trzeba ja dezynfekowac.
Kidys byl juz taki watek:
https://www.motonews.pl/forum/?op=fvt&t=50837&c=18&hq=klimatyzacja&f=23&m=flat
  
 
u mnie też pośmierduje po używaniu. Wtedy jeżdżę trochę z wyłączoną i pobieraniem powietrza z zewnątrz - po jakimś czasie zapach mokrej szmaty znika.
  
 
W każym aucie śmiedzi, nawet jak ma tylko zwykłe nawiewy. Trzeba robić tak, jak napisał Bartek - dezynfekować. Smród jest m.in. od grzyba, który bardzo lubi klimatyzacje - ma cieplutko i wilgotno i .... mnoży się, jak wariat.
Tyle żartów, a tak na serio grzyb w klimatyzacji jest niebezpieczny. Wdychasz to przecież i po jakimś czasie masz już zainfekowane zatoki, ostrzela i płuca. W skrajnym przypadku może dojść do zapalenia płuc (często śmiertelne), albo utworzy Ci się w płuckach tzw. grzybinak, który prawdopodobnie nasi, często niedouczeni" , doktorzy zdiagnozują Ci, jako nowotwór płuc.
Wszystko, co napisałam, dotyczy też innych klimatyzacji, np. w budynkach.
Ale postraszyłam, co ? Wszystko to jest niestety prawdą. Rada jedna - dezynfekować i podnosić odporność organizmu.
Pozdrawiam i życzę sukcesów w walce z grzybem.
  
 
koniecznie dezynfekcja i wymiana filtrów. inaczej grozi Ci choroba legionistów
  
 
Cytat:
2004-09-08 20:42:41, Grzegorz22 pisze:
Założyłem niespełna dwa miesiące temu klimatyzacje do Corolii .
Od pewnego czasu po włączeniu śmierdzi stęchlizną.
Ponoć to typowe po 2-3 letnim używaniu ale 2 miesiące.
Czy któryś z kolegów miał taki przypadek w swoim aucie
Pozdrawiam.



Wyłączaj klimę 5 min przed dojechaniem do celu. Pozwól, żeby Ci się układ przedmuchał i będzie ok. Niezależnie od tego raz do roku dezynfekcja i wymiana filtru.
  
 
Rób, tak jak pisze Fido - na kilka min. przed końcem jazdy wyłącz agregat. Wilgoć z wymiennika powinna wyparować i bakterie będą czuły się gorzej.
Do tego pamiętaj aby podczas nadchodzącej zimy raz na 2 tyg. odpalić klimę i dać jest trochę pochodzić. To pomoże sprężarce.
  
 
troche odgrzewany temat... i niezbyt chyba na czasie.

ale wybieram sie jutro na dezynfekcje czy jak to tam (strasznie smierdzi w srodku od klimy i nawiewow). a jako ze teraz pewnie dosyc czesto bedzie sie ich uzywac a do tego jutro mam dzien zabaw i przygotowywania autka na zime (po Waszym watku mnie wzielo -nie wiem tylko czy brac sie juz za opony, bo zapowiadaja ocieplenie) wiec bym ja chetnie przeczyscil, zeby dalo sie w srodku siedziec.
ile kosztuje taki interes?
i czy jest sens napelniac ja na zime? czy poczekac lepiej do lata, bo i tak to podobno przy nieuzywaniu tez ubywa (a jesli napelniac to tez ile taka przyjemnosc kosztuje).

i jeszcze jedno pytanko: czy filtr od klimy to ten co jest wewnatrz tam przy pedale gazu wsuwany??? wg instrukcji tam jest jakis filtr przeciwpylkowy (u mnie jest tylko puste miejsce po nim-i wlasnie nie jestem pewien czy tam daloby sie go nawet wsadzic. zastanawia mnie jego brak)
  
 
Napełnienie to wydatek rzędu 150-200,- Czy napełniać ? Hmm... ja jesienią często używam klimy do odparowania szyb. Podejrzewam że zanim zaczną się mrozy i śniegi jeszcze z miesiąc popada Musisz się sam zastanowić co zrobić z tym fantem.
Filtr dobrze kombinujesz. Tam koło pedałów przychodzi filtr przeciwpyłkowy i da się go spokojnie wsadzić. Ja też pierwotnie nie miałem. Wg. ASO standardowo te filtry były montowane po '96. Innego filtra mającego cokolwiek wspólnego z klimą nie znam
Pozdro.
  
 
i jak mniemam to chodzi o ten filtr:

FILTR PRZECIWPYLKOWY


czyli kolejne 80pln w plecy?

Cytat:
Wg. ASO standardowo te filtry były montowane po '96


to by wyjasnialo troche bo juz myslalem ze to kolejny punkt dziwnosci mojej carinki (albo skapstwo poprzednich wlascicieli)

poprawiony link ---

[ wiadomość edytowana przez: little-turpe dnia 2004-10-16 09:03:20 ]
  
 
dla potomnosci:

odgrzybianie kosztowalo mnie 40pln. troche sie panowie zdziwili, ze filtru nie ma i nie mogli tego pojac.
jakkolwiek filtr (a w zasadzie to dwa filtry sie skladaja na ten jeden ) dokupilem i zalozylem - kolejne 90pln poszlo sie...
nabicie/doladowanie klimy czy jak to tam zwal - 200pln, ale na razie nie robilem, bo po pierwsze krucho teraz z $$$ a po drugie na razie nie bylo zadnych objawow (jesli w ogole sa jakowe) zeby cos sie konczylo. co do chlodzenia to chodzilo ladnie .. tylko ten smrod. no ale teraz mam nadzieje, ze beda juz same fiolki