Klocki wymienione, płyn wymieniony, filtr paliwa zniszczony

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
jak w temacie, w trakcie wymiany klocków i płynu hamulcowego, omsnął się lewarek i zniszczył całe szczęście tylko filt paliwa... a mało się nie obsrałem bo myślałem że wpadł w podłogę lub bak bo paliwo pociekło... całeszczęście tylko filtr... a wszystko przez zabezpiecznie rantu kitem w takiej ilości że lewarek nie wszedl dokładnie...

A więc jestem bez PB, najbardziej się boję bo wiem że wymiana filtru to syzyfowa praca... macie może jakieś wskazówki??

Podobno najlepiej ciąć przewód i założyć wężyki i cybanty, ale jak przeciąć ( piłką?? )... ech życie

Pozdrawiam wszystkich...

Jutro będę w słomczynie to może kupię filtr i przygotuję się do naprawy A miałem juz nie ruszać filtra, to sam się ruszył
  
 
Jak nie odkrecisz to tni nożywką bo jak wpadniesz na pomysł użyć kątówki to snop iskier zjara ci pojazd. I co wtedy napiszesz?
  
 
mi nproblem sprawił nie sam filtr a jego obejma ( poszła się jebać)
filtr odkręciłem bez problemów ale nie był aluminiowy (nowy też taki wsadziłem bo klient w sklepie twierdził że te aluminiowe strasznie ciężko po czasie odkręcić)
  
 
Witam
Mam ten sam problem z wymiana filtra paliwa.
Kupiłem juz nowy uchwyt filtra paliwa, filtr paliwa (koreanski) dorobiłem z nierdzewki koncówki do wkrecenia oraz kupiłem wąż gumowy paliwowy.
Bedę ucinał koncówki przewodów (oczywiscie piłką) założe kawałki weza skręce cebantami.
Jak byłem ostatnio w serwisie usłyszałem ze tak samo przerabiają system wymiany filtra paliwa.
Ale koreance to wymyslili głupszego miejsca juz nie mogli wymyslić i znaleść. Chwała im za to. W polonezie wymieniam filtr w niecałe 5 min.

pozdrawiam
markus
  
 
Jutro podchodzę do rzeczy... jak upierdole przewody, to pewnie będę się musial wyżalić... ehhh, żyję nadzieją że się uda
(Choć nigdy mi się nie udaje)
  
 
W oryginalnych końcówkach przewodów wchodzących do filtra są jakieś zaworki (chyba metalowe kulki) które ratują zawartość zbiornika paliwa podczas operacji wymiany filtra. Zastanówcie się 2 razy zanim je odetniecie. Może warto jednak spróbować odkręcić?

[ wiadomość edytowana przez: Robert_S dnia 2004-10-24 20:50:52 ]
  
 
Robert, zgadzam się, ale czasami to jedyny sposób, ja jestem gotowy(psyhicznie) na cieńcie przewodów, tylko materiałów mi brak. A tak poza tym to te skośnookie karły stosują same nietypowe rozmiary kluczy 21, ampulowa 7, kalamitki 8 i itp ...
  
 
No niestety przy odręcaniu poniosłem porażkę wycinam filtr. A tak wracając do twoich kulek w przewodach (nie zaczynać zboki ) to przecież i tak musze końcówki zostawić by na coś przewód założyć.

Trzymajcie kciukibo robię to na parkingu
  
 
Krzysziek !!!! mam nadzieję, że wpadłeś na to aby mieć przy sobie gaśnicę.
  
 
Gaśnica całe szczęście się nie przydała Tylko miałem problemy przy wetknięciu węrzyka na rurkę ( to takie nie naturalne ). Cała operacja zajeła mi 210 minut

mam dość filta paliwa na jakieś 50kkm. Na koniec mojej robutki jeszcze strażnicy wiejscy podjechali i myslałem że mnie zrugają za plamę z paliwa pod samochodem, ale okazali się wyrozumiali i po 10 minutach leżenia w DU Lanos Patrol Car zawineli się w nieznane

Jestem zmęczony i zadowolony że już po wszystkim. Samochód jest gotowy do przyszlego weekendu by zawieść mnie do bliskich których już tu nie ma... [i]