Pierwsze problemy

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
no i wczoraj kupiłem esperaka 97' 1,5
no i pojawiły sie pierwsze problemy:
1. po odpaleniu obroty sięgają 2tys. i bardzo powoli spadają
2. wyciek płynu - jeszcze nie wiem jakiego
3. na benzynie cyka któryś z wtrysków i jeszcze coś (narazie nie wiem co)
4. eksplozja w kolektorze dolotowym
5. obroty falują i czasem po zrzuceniu na "luz" pozostają na poziomie takim jakie były w czasie jazdy i za jakis czas spadają - ZA JAKIŚ CZAS!
6. ogólnie zaniebane auto, troche drzwi korodują ale to sam zrobię no jakieś stuki w drzwiach i innych miejscach......

wiem że nie wygląda to kolorowo ale auto kupiłem za 11tys zł z przebiegiem 130tys. km jestem 3 właścicielem i wiedziałęm że za te kase to nie ma czego wymagać......

będę potrzebować waszej pomocy drodzy koledzy więc liczę na was

Pozdrowienia!
  
 
Problem z obrotami - sprawdż silnik krokowy - zdemontować i oczyścić.

Cykanie i wystrzały to prawdopodobnie przewody wysokiego napięcia - mają przebicie do masy - wymienic na nowe. Sprawdż stan świec oraz zdemontuj kopułkę rozdzielacza. Obejrzyj ją od środka, skontroluj palec rozdzielacza.
  
 
Na poczatek podaj czy masz LPG czy nie i co już zdążyłes zrobic, np. wymiana przewodów WN, świec i takich podstawowych pierdułek...
  
 
stuki w dzrwiach: wymienić sworznie zawiasów oraz sprawdzić sworzeń ogranicznika.

Spokojnie "popracuj " nad autem i się nie zrażaj
Będziesz zadowolony - chyba
  
 
LPG ma, a narazie zdążyłem przyjechać nim do domu (po drodze nie było wystrzału) ale u poprzedniego właściciela napewno był bo obudowa filtra powietrza jest uszkodzona, a na mój rozumek to instalacja nie byłą nigdy regulowana i jest stara jak moja babcia, wg mnie to sie nadaje jedynie do demontażu i założyć pewnie trza będzie coś nowszego a jeśli chodzi o parownik to napewno tam właściwie to wiele rzeczy trzeba będzie wymienić ale czego tu się spodziewać za te 10tys zł

a to z drzwiami to dziś sprawdzę...
a może ktoś wie ile może kosztować nowy silniczek krokowy ???
  
 
Cytat:
2004-10-21 09:29:07, Tsunami pisze:
LPG ma, a narazie zdążyłem przyjechać nim do domu (po drodze nie było wystrzału) ale u poprzedniego właściciela napewno był bo obudowa filtra powietrza jest uszkodzona, a na mój rozumek to instalacja nie byłą nigdy regulowana i jest stara jak moja babcia, wg mnie to sie nadaje jedynie do demontażu i założyć pewnie trza będzie coś nowszego a jeśli chodzi o parownik to napewno tam właściwie to wiele rzeczy trzeba będzie wymienić ale czego tu się spodziewać za te 10tys zł a to z drzwiami to dziś sprawdzę... a może ktoś wie ile może kosztować nowy silniczek krokowy ???



W takim razie silniczkiem na razie sobie nie zajmuj głowy, tylko doprowadź do porządku gaz, wymień materiały eksploatacyjne - oleje, płyny, filtry, świece i tym podobne pierdółki, a potem będzie można cośkolwiek powiedzieć....
  
 
Cytat:
2004-10-21 09:29:07, Tsunami pisze:
(...). a może ktoś wie ile może kosztować nowy silniczek krokowy ???



Ja dałem 170zeta za nowy w sklepie.
Ale mam używany, 100% sprawny, na zbyciu.
Zmieniłem, bo miałem problem z drganiami silnika, ale przyczyna była całkiem gdzie indziej (poduszka).

Ale radze może najpierw wyczyść swój silniczek, a później dopiero, jak nie da to zadowalającego efektu zmień na inny.
  
 
spoko będę miał to na uwadze .... najwyżej się jakos dogadamy i mi pocztą podeślesz - wielkie dzięki , a co do gazu i tych obrotów to na benzynce jest to samo też tak się potrafią obroty zatrzymać i dopiero za jakiś czas zacząć opadać
  
 
Tsunami - jeżeli ktos wcześniej nie zadbał o to Espero, to teraz będziesz musiał włożyć w niego dużo pieniędzy. Podziwiam Ciebie za tę decyzję (o zakupie Espero), Ja wolałbym dołożyc (pozyczyć) pieniądze i poszukać czegos starszego, ale zachodniego. Byłoby więcej pożytku i zadowolenia z takiego samochodu. Espero (zawsze to mówię) jest dobry przez pierwsze dwa lata od nowości, później zaczynają sie rózne problemy i trzeba miec dużo wiedzy i umiejętności aby sobie z tym radzić. Nawet w warsztatch trzeba umieć wymagać, czyli trzeba miec pojęcie o tym samochodzie, bo odwalają dużo partaniny mówiąc, ,,ten typ tak ma''. A za wszystko płacisz Ty.
Pozdr.
  
 
po pierwsze nie dołuj mnie!!!!!
po drugie miałem auto sprowadzone VW golf 3 z 92' był niezły ale się okazało że jest krzywy i wykręcony w śrubę tam też się grzebałem i miałem różne problemy - co prawda silnik to był jak zegarek tylko olej mi ciekł ale nie az tak żeby panikować, a od espero wymagam żeby mnie dowiózł tam gdzie chcę w miare komfortowych warunkach i żeby za dużo do niego nie dokładać - czytałęm że to są dobre samochody - najbardziej udane ze wszystkich dałnów, dlatego sie zdecydowałem - poza tym cena nie byłą zbyt wysoka..... wiedziałęm że kolorowego snu nie moge się spodziewać i że troszke pracy będę musiał włożyć, ja zamierzam nim jeździć przez jakieś 5 latek no chyba że Renault rzeczywiście będzie sprzedawać Logany za 5tys Euro to wtedy w rozliczeniu zostawie D.Espero ale to już inna bajka ..... narazie musze jakoś ten samochód doprowadzić do stanu urzywalności - no i liczę na waszą pomoc .....
  
 
Nie dołuję Ciebie!!!
Mówię tylko o rzeczywistości, o której czasami tez ktoś na forum mówi. W Espero dobry jest tylko silnik (1.5 16V, bez instalacji gazowej), reszta potrafi płatać różne figle, a szczególnie jeżeli nie jest robione na czas. Ja pomogę tyle, na ile bedę wiedział, chociaż wiedza moja nie jest zbyt rozległa.
Pozdr.


[ wiadomość edytowana przez: krzysztof_l dnia 2004-10-21 10:20:33 ]
  
 
Witam.
Co do zakupu Tsunami to mam podobne zdanie jak Krzysztof, no może troszkę inaczej - można dołożyć z 1-2 tyś. zł i poszukać naprawdę dopieszczonego Esperaczka.
Cena 11.000 za model 1,5 z 1997 to wcale nie tak mało. Ma co prawda LPG, ale na starcie wiadomo, że instalka jest zdechnięta - to może i gorzej jakby autko wcale nie miało LPG.
Alternatywą (jeśli chodzi o tani zakup Espero) jest import z zachodu.
Ja sprowadziłem miąc temu sowjego - 1996r., 2.0 CD, klima, ABS, AIRBAG, itp., itd. - dziwne ale wszystko działa jak trzeba, wymieniłem tylko termostat (oplowski ) i w drogę. Naprawdę obce mi są problemy typu falujące obroty, gaśnięcie motorka, rdza......
Z marżą importera, łącznie z kartą pojazdu i OC (w Samopomocy ) autko wyniosło mnie ok. 10000 zł
Nie mam co prawda LPG, ale biorąc pod uwagę że gas nie jest teraz nawet 2 razy tańszy od PB, a zużycie zawsze jest większe - to i opłacalność LPB jest pod
pozdrowienia
  
 
Cena gazu - 1,93, czyli dwa razy taniej jak benzyna a zużycie tylko 20 % większe. Tak więc opłaca się i to znacznie.
Pozdr.
  
 
cena gazu - 1,99 zł, cena PB - 3,81 zł - czyli jak dla mnie to mniej niż 2 razy - do tego zużycie większe 20 %, odpalanie i pierwsze "metry" i tak na Pb (no chyba że się chce mieć problemy z reduktorem) - miałem Peugeota 605 2,0 z LPG a i tak tankowałem Pb co miesiąc za 50-60 zł. Jak się zsumuje to wszystko, dołoży koszty serwisu instalki, ew. naprawy, nie mówiąc że dobra instalka mieszalnikowa (z butlą w miejscu koła zapasowego i emulatorem wtrysku) to ponad 2 tyś. zł - to zwrot kosztów, czyli wyjście na 0 jest po przejechaniu ponad 20000km.
Po takim przebiegu to ja z reguły wymieniam auto - więc jeżdzę na Pb (9-10 l/100 km) i cieszę się niezmącona pracą silnika, niezdławioną mocą i chlupotaniem w zbiorniku
pzdr
  
 
O, to Augustów jest bogaty, w okolicach Warszawy cena gazu 1,93 etylina 3,84 (dwa razy), nie ma kosztów serwisowania gazu jeżeli jest dobrze wykonana i dobrana instalacja LPG (koszt wymiany samodzielnej filtra gazu to 5 zł, w warsztacie 30-40 zł, filtr wymienia sie nie wcześniej jak po 40 tyś.), ja rocznie robię ok 30 tyś km więc jeżeli Ty wymieniasz samochód po 20 tyś. to jesteś bogaty. Ja musiłabym w takim razie wymieniac samochód co pół roku. Bzdura. Na gazie nie ma zmąconej pracy silnika jeżeli instalacja jest wykonana prawidłowo, pracuje natomiast zdecydownie ciszej jak na etylinie i nie brudzi tak bardzo oleju.
Pozdr.
  
 
Cytat:
2004-10-21 10:35:16, Czarecki pisze:
cena gazu - 1,99 zł, cena PB - 3,81 zł - czyli jak dla mnie to mniej niż 2 razy - do tego zużycie większe 20 %, odpalanie i pierwsze "metry" i tak na Pb (no chyba że się chce mieć problemy z reduktorem) - miałem Peugeota 605 2,0 z LPG a i tak tankowałem Pb co miesiąc za 50-60 zł. Jak się zsumuje to wszystko, dołoży koszty serwisu instalki, ew. naprawy, nie mówiąc że dobra instalka mieszalnikowa (z butlą w miejscu koła zapasowego i emulatorem wtrysku) to ponad 2 tyś. zł - to zwrot kosztów, czyli wyjście na 0 jest po przejechaniu ponad 20000km. Po takim przebiegu to ja z reguły wymieniam auto - więc jeżdzę na Pb (9-10 l/100 km) i cieszę się niezmącona pracą silnika, niezdławioną mocą i chlupotaniem w zbiorniku pzdr



Przykro mi, ale jesteś w błędzie.
Inastalacja z emuatorem, konputerkiem i butlą w kole (gwarancja na niezawodność 1 rok) zapłaciłem w maju 1.600zeta.
Zwrot kosztów po jakiś 12.000km, później LPG pracuje na Twoją kożyść.
Spalanie gazu średnio 9L (trasa 8, miasto 10,5) cena gassu na Orlenie 1,99, na "zwykłej" 1,85, Czyli koszt 100 km to ok. 17-18zł.
Jak do tej pory 0 problemów nie świeci mi żadna lampka serwisowa. Autko odpalam na Pb jadę 200-300m przełanczam LPG i wtedy
Więc nie mów, że się nie opłaca.
  
 
Czy bogaty
Może i tak, w końcu to miato turystyczne - zarabiamy na bogatych turystach z dużych miast, np. z Warszawy

Rocznie robisz 30000 km, a ja robię nie więcej niż 15000 - takie mam potrzeby. Wymiana auta wypada mi co ok. 1,5 roku.
Fakt, że jak się często wymienia auta, to jest prawdopodobieństwo, że się tanio sprzeda i drogo kupi bubel, ja (odpukać) - narazie się nie "nadziałem".
Wolę stracić 1-1,5 tys. zł na wymianie wozu, niż ładować po kilka tysięcy zł rocznie, jeździć coraz starszym autem, coraz bardziej pordzewiały, wytłuczonym.
Kupić dobre auto, dbać o nie i jeździć wiele lat....zgoda, ale musi to być coś nie starszego niż 2-3 lata, z przebiegiem nie większym niż 40-50 tyś. km i wyprodukowane przez porządną firmę - do takiego zainstalowałbym wtrysk gazu i miałbym spokój na wiele, wiele lat - tyle że takie auto to kosztuje kilka razy więcej niż jestem w stanie wydać, więc mam co mam.

pzdr
  
 
Cytat:
2004-10-21 10:57:41, kisztan pisze:
Przykro mi, ale jesteś w błędzie. Inastalacja z emuatorem, konputerkiem i butlą w kole (gwarancja na niezawodność 1 rok) zapłaciłem w maju 1.600zeta. Zwrot kosztów po jakiś 12.000km, później LPG pracuje na Twoją kożyść. Spalanie gazu średnio 9L (trasa 8, miasto 10,5) cena gassu na Orlenie 1,99, na "zwykłej" 1,85, Czyli koszt 100 km to ok. 17-18zł. Jak do tej pory 0 problemów nie świeci mi żadna lampka serwisowa. Autko odpalam na Pb jadę 200-300m przełanczam LPG i wtedy Więc nie mów, że się nie opłaca.


Co do ceny instalacji - ja żebym nawet pękł to za 1600 nie założę (chyba że bez kompa )...
Co do ceny paliwa - w Orlenie mam 1,99, a tam gdzie jest konkretniej taniej (ok.10gr) gas jest taki, że niemiałbym sumienia go tankować (mam doświadczenie na wcześniejszym autku)....
Teraz kiedy jeździsz i jest ciepło to ok - po 200-300 m masz już przełącznie na gas, ale jak będzie -10'C, albo i z -25'C, a tyle u mnie bywa i parkuję pod chmurką, to przełaczenie na gas jest możliwe po przejechaniu ok.1,5 km
pzdr
  
 
Cytat:
2004-10-21 10:44:11, Krzysztof_L pisze:
O, to Augustów jest bogaty, w okolicach Warszawy cena gazu 1,93 etylina 3,84 (dwa razy), nie ma kosztów serwisowania gazu jeżeli jest dobrze wykonana i dobrana instalacja LPG (koszt wymiany samodzielnej filtra gazu to 5 zł, w warsztacie 30-40 zł, filtr wymienia sie nie wcześniej jak po 40 tyś.), ja rocznie robię ok 30 tyś km więc jeżeli Ty wymieniasz samochód po 20 tyś. to jesteś bogaty. Ja musiłabym w takim razie wymieniac samochód co pół roku. Bzdura. Na gazie nie ma zmąconej pracy silnika jeżeli instalacja jest wykonana prawidłowo, pracuje natomiast zdecydownie ciszej jak na etylinie i nie brudzi tak bardzo oleju. Pozdr.



racja..dobrze wykonana instalka nie powinna przysparzac klopotow..zysk jest ewidentny..ale nie robmy znow wielkiej dyskusji o tym czy na gazie lepiej czy bez..moim zdaniem..nalezy po prostu kupowac auto bez instalki i samemu ja zakladac wtedy jest duzo wieksza szansa ze bedzie ok..

ale z tym filtrem to sie nie zgodze..koszt jest tak smieszny ze wymiana raz na pol roku albo co 10tys wydaje mi sie sporo sensowniejsza niz co 40tys..widzialem swoj filtr gazu po kilkunastu tysiacach..rozpadal sie w rekach..to zadna oszczednosc..zwlaszcza w naszym kraju gdzie paliwo ma tak rozna jakosc..nawet tankujac tylko na markowych stacjach nie da sie czasem uniknac wpadki..chocby na wyjezdzie..8zeta za filtr wymiana we wlasnym zakresie i swiety spokoj

pozdro
  
 
Cytat:
racja..dobrze wykonana instalka nie powinna przysparzac klopotow..zysk jest ewidentny..ale nie robmy znow wielkiej dyskusji o tym czy na gazie lepiej czy bez..moim zdaniem..nalezy po prostu kupowac auto bez instalki i samemu ja zakladac wtedy jest duzo wieksza szansa ze bedzie ok..


zgadzam się
kupując auto z instalką często trzeba z wydać tyle na jej regenerację /reanimację/, że wychodzi niewiele mniej niż założyć nową.
Chiciałem tylko zauważyć, że dla osób jeżdżących nie aż tak wiele (np. 10 - 15 tyś. km rocznie) zakładanie LPG w dzisiejszych czasach nie jest wcale tak super opłacalne.
Często spotykam się ze stwierdzeniem, że co by nie było to LPG jest super środkiem na oszczędności i wogóle jest zbawieniem.
Miałem 2 auta z LPG i wiem że nie jest tak różowo.
Nie aż tak znowu dawno gaz kosztował prawie 3 razy taniej od Pb - miałem wtedy Renault 19, LPG przyspażało nieco problemów, ale zaciskałem zęby, reperowałem i liczyłem spore oszczędności.
Dziś - przeliczyłem dokładnie - w moim Espero 2,0 LPG zwróci się po 20000 km (zakładając montaż naprawdę dobrej instalki). Na taki przebieg będę "czekał" może 1,5 roku, może 2 lata, a może więcej. Po tym czasie wyjdę na "0". Żeby "zarobić" muszę wiec tym autem pojeżdzić ze 3, może 4 lata. Takim optymistą nie jestem - po takim czasie to auto "pójdzie do żyda" - bo albo zacznie się sypać, a jak nie to mam ambicję zmienić na lepszę

Tak czy siak koniec tematu - Powodzenia Tsunami w walce z czasem wredną techniką ! pzdro !