Ile pojezdzi ?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam pytanie.Mój kumpel jezdzi poldkiem 89 r. w którym silnik jest padnięty (wymaga remontu-panewki grają jak w dieaslu)a do układu chłodzenia dostaje sie olej !!! Nie chce mu sie bawić w wymiane uszczelki ,olej dolewa litr na każde 400 km. Jak odkreciłem zbiornik wyrównawczy to był tam szlam - czegostakiego w życiu nie widziałem..biaława gesta maź..Powiedzcie mi jak długo moze pociagnac silnik w takim stanie ??? Mial ktostakie podobne doswiadczenia !!! Mój kumpel po prostu uważa ,ze jak jezdzi to nie ma się czym przejmować....a plyn z olejejm no cóż...ale 150 idzie...
  
 
Moim zdaniem lada moment moze pasc ale moze tez i pochodzic jeszcze jakis, blizej nieokreslony czas i chyba nikt tu sie nie podejmie dawac jakichs gwarancji ze np. pol roku to wytrzyma. Jedno jest pewne - jak juz padnie to problemy z silniczkiem bedzie mial konkretne, mozliwe ze lepiej bedzie wrzucic drugi.
  
 
Jak woda się przedostaje do oleju to nie długo pojeździ bo olej z wodą tworzy emulsję. A to już za cholere nie ma właściwości smarowniczych.
Pzdrawiam Cosmo
  
 
Witam
No żeby się niezdziwił jak naprzykład hmmm... cosik mu sie urwie
Pozdrawiam Bialy_1987
  
 
hahahhah ladny AS z tego Twojego kumpla zeby tylko sie nie zdziwil ja tez tak mialem w DF-ie i jak brat mowil ze jeszcze pojezdzi, to sie zdziwil jak mu sie panewka obrocila i korbowod wyszedl z boku bloku silnika przy 80km/h skrzynia biegow poszla w mak cala sie rozleciala, silnik tez i jedyne wyjscie bylo jechac na szrot i kupic silnik ze skrzynia biegow, jeden dzien i fiacior latal dalej
  
 
... ja jak jeszcze jezdziłem Garbusem, to w wychuchanym silniku tez mi sie panewka obrocila i to bez ostrzezenia...
Teraz w Fiaciorze jestem spokojny, ostatnio tylko strzelił mi pasek rozrzadu - tez bez ostrzezenia
  
 
On uważa ,ze jak samochód jezdzi jeszcze 150 km to nic sie z silnikem nie może stać !!! A jak mu zwrociłem uwage na to ,że w mieście temperatura chłodzenia przekracza gruba 100 c to mówi ,ze przeciezjest gorąco !!!! Mówie mu ,ze nie chodzi bo ma olej a on na to jak przyspieszy temperatura wróci do normy.....Hehhehhehe no cóż..nic mu nie wytłumacze...
  
 
Pewnie ze nic mu nie wtlumaczysz, tacy najlepiej ucza sie na bledach - ale wylacznie wlasnych. Swoja droga jest to kolejny dowod na wytrzymalosc tego silniczka
  
 
Tia masz racje - on wytrzymuje wszystko )
  
 
A tak wogole to najlepsza odpowiedz jest taka - poki sie nie zepsuje
  
 
Miałem to samo w DF-ie, tyle ze stało mi sie to "z partyzanta". Urwany korbowód zrobił 23 "dziurki" min.20 mm średnicy każda w bloku i misce olejowej ( a rozrusznik poleciał w siną dal) .
Dlatego NIE RADZE Twemu koluniowi tak jeżdzic bo nie tylko bedzie miał problem z holowaniem autka (w kazdej chwili awaria) to jeszcze z PAŁAMI bo "troszkę" zanieczyści środowisko olejem.
Poza tym jak już rozpieprzy silnik, to że okupnie nastepnego nie wspomne ,to bedzie problem z dobrym udrożnieniem układu chłodzenia
POZDRAWIAM SILAN.
  
 
Cala ta historia troche mnie pociesza, bo mimo wszystko silnik mojego poldka jest w nieco leszym stanie (litr oleju na 1 kkm, nie az taki glosny, raczej brak oleju w chlodzeniu i odwrotnie), chociaz nawet boje sie probowac, czy pojdzie 150, bo most i skrzynia tez dogorywaja. A niestety musze jeszcze troche pojezdzic, bo mnie na remoncik po prostu nie stac.
Czy moze macie jakies rady, jak jezdzic, zeby pojezdzic? Dodam, ze mam LPG.
Aha. A jak sie przekonac, czy na pewno nie przedostaje sie chlodziwo do oleju, albo w druga strone?
Generalnie ubywa i jednego i drugiego, ale ani silnik sie chyba przesadnie nie grzeje (85-90 st. w czasie normalnej jazdy poza korkami), ani nie widac wyraznych sladow mieszania.
Pozdrawiam klubowiczow.
  
 
Cytat:
Aha. A jak sie przekonac, czy na pewno nie przedostaje sie chlodziwo do oleju, albo w druga strone?
Generalnie ubywa i jednego i drugiego, ale ani silnik sie chyba przesadnie nie grzeje (85-90 st. w czasie normalnej jazdy poza korkami), ani nie widac wyraznych sladow mieszania.


Jak nie widać śladów mieszanie to powinno byc dobrze. Olej w płynie chłodzącym tworzy tłuste "oka" a płyn w oleju białawą ciecz. I jeszcze jedno. Gdyby coś do czegoś się przedostawało to tego drugiego by przybywało, anie też ubywało .
Ponoć zużycie oleju 1l na 1000km jest jeszcze normalnym objawem w polonezie.

Pozdrowienia
Tomasz Gawor
  
 
Pamietajcie ze Polonezy podobnie jak np. Syrenki i Junaki nie ciekna - one znacza swoj teren.

A jak jezdzic zeby pojezdzic? Generalnie spokojnie, bez gwaltownych przyspieszen czy hamowan, obroty silnika w "pokojnym' zakresie i tyle...
  
 
No to ja mam tak teren oznaczony, ze hoho!!!
Serdeczne dzieki za odpowiedzi.
Troche mnie pocieszyliscie, chociaz "kultura" pracy mojego poldka i tak sklania mnie ku remontowi - zaczynam zbierac...

pzdrv
  
 
Teraz dam to przeczytać mojemu kumplowi !!!! Szczególnie ten makabryczny wątek z dziurkami w bloku )) Moze się zastanowi nad wymianą silnika badż małym remoncikiem
  
 
I to jest najlepsze wyjście Soyer, a jak już mu rzeczywiście "wyjdą" te dziury (odpukać) to szybko za aparat i zrób fotki - będą ostrzeżeniem dla następnych
  
 
Mam nadzieję ,ze po przeczytaniu tych wszystkich przestróg zrobi jednak porzadek z tym silniczkiem i nie zmusi mnie do robienia zdjęć z dziurami po kornikach w jego motorku.
  
 
haha zycze koledze aby pojezdzil jak najdluzej lecz radze niewyjezdzac na dalekie trasy,jesli do oleju dostaje sie plyn chlodniczy no to........
  
 
wogóle nie powinien jezdzic ale jak ktos lubi rozwiazania ekstremalnr czemu nie nich tylko wozi z soba kase na pomoc drogowa bo jak mu kleknie to chol nie pomoze, a maz jest najprawdopodobniej efektem niedogzania silnika tak sie dzieje jesli silnik jest przechłodzony i nie osiaga temperatury pracy