Potrzebny wspornik amortyzatora

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Potrzebny mi jest wspornik amortyzatora przedniego nr kat.90184756. Może kto ma na zbyci w sensownym stanie.
To jest ta guma z łożyskiem na końcu amortyzatora, pęka mi po obwodzie, tak jakby łożysko miało zamiar zaraz wyjść. Jak długo można z tym jeżdzić i czy jest to bezpieczne?
  
 
a to niest taka poducha z zalanym wśrodku łożyskiem?
jeśli tak to lepiej wymień - ja w golfie miałem z tym ciągle problemy - łożysko padało i wiecznie stukało - nalepiej na nowe i to dobrej firmy, nie wydaje mi sie żeby to było drogie - nie wiem ile to kosztuje do Esperka ale do golfa ok 40zł, nie powinno być dużej różnicy w cenie - tak myślę, przypominają mi się czasy mojego golfika - wczoraj go widziałem - łezka w oku się kręci
  
 
To sa niewielkie pieniadze ale chyba to kosztuje 70 zl - jesli dobrze pamietam. Dobrze jest wymienic oba mocowania na raz, bo to stare jest juz na pewno tez wyrobione. Wymiana jest bardzo prosta. Ja nie mialem problemu z zakupem. Poszedlem do sklepu i bylo
  
 
Ja założłem od kadeta za 50zeta nówka, za takie samo tylko, że w komputerze gość miał do Espero chciał 150zeta

a wymiana wcale nie jest prosta.
  
 
Od którego kadeta pasuje
  
 
No nie wiem dokładnie
Jak gostek w jednym sklepie zaśpiewał mi 150zeta za poduchę do Espero zapytałem czy podpasuje od Nexii, a gostek, że TAK , że to to samo.
A w innym sklepie gostekl mówił, że nie ma do Espero tylko ma da Nexii bo jest tak sama jak w kadecie i ma od kadeta po 50zeta.
Więc tam kupiłem za 50 zeta i byla idento.
Więc teraz jedną mam orginal a drugą nówkę od kadeta.
Myśle, że to pewnie wzykły podstawowy kadet, a zaryzykował bym nawet, że w astrach jest to samo.
  
 
Cytat:
2004-10-22 11:11:57, AsterixGal pisze:
Potrzebny mi jest wspornik amortyzatora przedniego nr kat.90184756. Może kto ma na zbyci w sensownym stanie. To jest ta guma z łożyskiem na końcu amortyzatora, pęka mi po obwodzie, tak jakby łożysko miało zamiar zaraz wyjść. Jak długo można z tym jeżdzić i czy jest to bezpieczne?



Inaczej mówiąc górne łożysko MacPhersona. Oryginał kosztuje 70 PLN (nie wiem skąd macie te 150 PLN ) w sklepie DU na Wale w Wa-wie. Lepiej wymienić dwa na raz.
  
 
Gdy ja kupowalem to chwile pozniej pomyslalem ze mi kit wcisneli. Na pierwszy rzut oka wygladalo to troszke inaczej. Wydawalo sie ze to lozysko jest sporo glebiej niz przy tym moim i jest jakies takie twarde. A jak bujalem autem to guma w starym sie uginala a w nowym jakby ja zamurowalo. Ale jak zalozylem i obciazylem cala masa auta to sie ladnie ugielo. Ale przy wymianie tylko jednego (gdy drugie jest mocno wyrobione) auto moze byc ciut krzywe.
  
 
CZyli SUGERUJECIE wymianę odrazu oby poduszek, pomimo iż druga wygląda OK.
Kurcze znowu kasa pójdzie.

[ wiadomość edytowana przez: asterixgal dnia 2004-10-25 07:14:57 ]
  
 
Jak najbardziej .Zresztą zima idzie więc lepiej zrobić z tym porządek jak temperatura na zewnątrz jeszcze w miarę możliwa.
  
 
Ja kupilem w ubiegłym tygodniu po 107 zł. z firmy SKF lepsze od oryginału.. oryginały są po 55zł. w cenie hurtowej ale niestety nie było.. dlatego kupiłem drozsze.. z tej samej firmy kupiłem rolke napinacza.. 100zł
  
 
rolka skf to jest ta produkowana w kanadzie jesli tak to ja taka kupilem zza 90 kilka zł w normalnym sklepie, wydaje mi sie ze to byla skf napewno miala wytloczone logo GM
  
 
Wsporniczki kupione (62zł/szt.) i wymienione.
Kolega który mi to wymieniał nie rozbierał McParson'a (czy jak to się tam pisze).

1) poluzowac śrubę na końcu amortyzatora i śruby trzymające poduszkę (2 szt.)
2) samochód na lewar i do góry, trzeba daśc wysoko podnieść
3)zdjąć koło i na sprężyny założyć ściskacz i ścisnąc sprężynę
4) odkręcić poluzowane śruby, nacisnać mocno cała piastę aż amorek wylezie i wepchną cdo srodka "poduszkę". Powina wylecieć. Uwaga: pod łożyskiem jest (powinny być) podkładka i blaszka ochraniająca łożysko
5) naciskamu ponownie piastę w dół i wkładamy nową poduszkę od dołu. Jest to trochę upierdliwe. Pomiętać należy o nasmarowaniu łożyska w poduszce i przełożeniu wspomninej blaszki i podkaładki.
6) jak nie było oporu materii to pozostaje nam dokręcenie śruby amortyzatora (lubi się kręcić, więc może sie przydać specjalny klucz lub dobre kombinerki) i śrub poduszki.

Strona kierowcy jest trudniejsza do zrobienia ponieważ pista i cała reszta tak łatwo się nie ugina (przynajmniej u mnie, ale jest to do zrobienia (może sie przydać kawałek metalowej rurki jako dźwignia). Jak ktoś ma obeznanie to całość zajmie mu najwyżej godzinę czasu.

I jeszcze jedna znacząca uwaga. Jak mam u siebie zamontowane amortyzatory gazowo-olejowe, co oznacza, że będą się one "rozprężały" (wychodziły) samoczynnie. Olejowe będą się "składały" (chowały do srodka) i trzeba je będzie prawdopodobnie wyciągać ręcznie. jak ktos miał do czynienia z amorkami to wieo co chodzi.
  
 
Te co kupiłeś to do Opelka, czy do Daewoo??
Pytam z ciekawości.
  
 
Daewoo, ale z papierowymi naklejkami z emblemamtami GM, oczywiście Made in Korea. Brak jakichkolwiek wytłoczeń GM na poduchach.