Wyczytane na forum - dymienie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
Tak dla formalności jak wygląda to wasze dymienie?? Już się boje
U mnie faktycznie bierze olej gość z ASO powiedział, że to normalne kiedyś na klimie wzieła cały.
Rano teraz jak odpalam jest taki dymek (nie obłok) chyba raczej biały przez chwile. Kolega powiedział, że każdy benzyniak na zimno tak ma.
  
 
Co do tego dymienia na zimnym silniku to nie jest tak do konca,zawsze musi byc jakas przyczyna.U mnie znalazlem co to bylo i juz jest czysciutko,zadnego dymu ,ani na zimnym , ani na goracym,a oleju ubywa faktycznie,Teraz jakies 0.5 l.na 1000km.Pozdrawiam.
  
 
co to za przyczyna dymienia była??
  
 
U mnie jest cos takiego jak podgrzewanie przepustnicy, plynem chlodzacym,niestety na osi przepustnicy zrobil sie juz wyczuwalny luz.Tam tez znajduje sie jakies uszczelnienie od tego plynu,poprostu plyn chlodzacy dostawal sie do zasysanego powietrza i zalewalo swiece.Teraz jest juz wszystko wporzo .NAjsmieszniejsze jest to ze przez ten dym mialem dwa razy rozbierany silnik ,zaden z magikow nie znalazl przyczyny ,obaj wymienili pierscienie i uszczelniacze zaworow.Po zlozeniu okazywalo sie ze dymi jak dymil ,tylko mnie kasowali.W koncu sam przypadkiem znalazlem powod. Dymienie ustalo ,wydech sie rozjasnil tzn,nie ma w nim tej sadzy, ciemny zostal dalej. A jezeli dymi przy odpalaniu ,to pewne jest ze sa do wymiany uszczelniacze zaworow,jezeli to nie pomoze to to takze prowadnice zaworow. Pozdrawiam
  
 
Sie okazało że ślepota ze mnie i na bagnecie nie widziałem że oleju nie ma dolałem i jest oki tylko martwi mnie że bierze.
  
 
To ze bierze to nic te typy tak maja .Tez probowalem z tym walczyc ,ale trzeba by wymienic prowadnice zaworowe.Wiec odpuscilem i dolewam. Pozdrawiam
  
 
Cytat:
2004-11-06 12:30:22, zlociutki pisze:
To ze bierze to nic te typy tak maja .Tez probowalem z tym walczyc ,ale trzeba by wymienic prowadnice zaworowe.Wiec odpuscilem i dolewam. Pozdrawiam


ja też tak w pewnym momencie zacząłem myśleć, jak kupiłem sonatę nie brała ani grama, potem przyzwyczaiłem się że trzeba dolewać, wymieniłem parę pierdół i znów nie bierze ani grama, warto, koszty nie są duże
  
 
Zgadzam sie z Jarkiem w 100% , ze cos trzeba zrobic, w wiekszosci przypadkow wystarcza wymiana uszczelniaczy zaworow , koszta niewielkie.A roznica zauwazalna,nie tylko spada spalanie oleju,ale znika dym przy odpalaniu.Pozdrawiam.
  
 
a trzeba dodać, że Jarek chciał wymieniać prowadnice gdyż było takie zużycie oleju, że wydawało się iż uszczelniacze nie pomogą.
a jednak...
fakt, że wymieniliśmy przy okazji pierścienie. okazalo się że jeden nawet był pęknięty. ale to też nie duży koszt, bo ostatnio zmieniałem w poniaczu, to zapłaciłem za japońskie, całkiem przyzwoitej jakości, 115 zł. Jareczek zarzucił oryginały za 300.