Pali tylko z samostartem. Czemu, powiedźcie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam, jak wiecie od wczoraj mam silnik 1.8D. Wczoraj, na gorący silnik odpalił świetnie. Postał 10 min i odpalał cudownie. Ale po nocy stania w garazu wogóle nie chciał zaskoczyc. Kręciłem ok 1,5 min i nic. Psiknąłem troszkę samostaru i moment odpalił. O co chodzi? Potem jak juz pochodzil nagrzal sie to palił ok. Jak zostawiłem go znowu na ok godzine to juz musiałem rozrusznikiem pokręcić z 30 sekund zeby odpalił. Po 3-4 godzinach stania znowu wogóle nie chce palić. Z samostartem moment odpala, ale nie chce tego uzywa bo to niebezpieczne dla silnika. Pomozcie
  
 
to jest urok starych autek!
pozdrawiam!
  
 
Jakich zaś starych? Silnik jest z 1994 roku!!
  
 
a to zapytam przy okazji czy duzo trzeba przeróbek zeby wstawic silniczek z 94r do mk3????
  
 
Tak bardzo dużo. Mi robili 9 dni, przerabiali instalacje, przewody, mocowania, dosztukowywali łapy, koło zamachowe, docisk itp. Ale da sie tylko trzeba pomysłowego mechanika. ALE CO Z TYM MOIM SILNIKIEM?
  
 
A jak u Ciebie sie maja swiece zarowe, bo to podstawa
  
 
Ja też zacząłbym od swiec żarowych.
  
 
I możliwe, żeby świece były w takim stanie że nie jest w stanie odpalić po 2 godzinach stania?
  
 
Test swiec jest podstawa, wystarczy, ze 4 sa slabe, albo dwie padly calkowicie i po zawodach, sprawdz swiece.
Jesli swiece beda ok to szukamy dalej np.: braku kompresji
Jjak juz uruchomisz sprawdz kolor dymu lecacego z tylu - jak nieduzy to luzik, jak wiekszy to:
koloru bialego - sprawdz zbiornik wyrownawczy plynu chlodzacego - zauwazysz bable = masz problem z uszczelka pod glowica
koloru czarnego - lejace koncowki wtryskow

W moim mniemaniu na 90% swiece

Inne pytanie do DieselManow:
Znajomy ma Oriona rocznik ok 1993 1,8 D. Swiece sprawdzone i sprawne, nie dymi przy starcie, kreci rozruchem jak zloto a jak jest ponizej -3C musi w nocy wychodzic aby odpalic bo inaczej jedynie hol zostaje - czlowiek probuje od zeszlego roku, a jedna z metod odpalenia to wrzatek na pompe paliwowa.
Co to moze byc, bo ja chyba za glupi jestem - myslalem o pompie paliwa albo o filtrze, ale metoda na wrzatek dziala takze to odpada
  
 
No to jadę zmienic swiece. dzieki , zobaczymy co z tego bedzie
  
 
Cytat:
a jedna z metod odpalenia to wrzatek na pompe paliwowa


tego tematu jeszcze nie słyszałem zamiast porannej kawy "gorący kubek" dla esiny
  
 
Cytat:
tego tematu jeszcze nie słyszałem zamiast porannej kawy "gorący kubek" dla esiny


Jemy tez nalezy sie

Jest wiele sposobow na odpalenie wolnossacego w zimie - na szczescie od paru ladnych lat jest samostart i te tematy wychodza do lamusa ale np.:
"Kopec" najczesciej stosowany w Starach - miales dlugi drut na koncu obwiniety szmatami, wkladales cos takiego do zbiornika, moczyles w ropie, podpalales i ogrzewales miske olejowa ( i nie tylko) od dolu otwartym plomieniem.
Osobiscie posiadajac wczesniej Transita w ktorym (tak jak w obencym) nie bylo swiec zarowych caly rok startowalem z samostartem poniewaz podgrzewacz w kolektorze byl zabity drewnianym kolkiem. Wyobrazcie sobie co przezylem w maju, po zimie, jak na stacjach skonczyl sie samostart (rok 1993) - zjezdzilem ogromna ilosc stacji w calej Warszawie aby zrobic zapas - koniec koncow kupilem ostatnie 3 i do czerwca, kiedy to sprzedalem ten pojazd wystarczylo
  
 
Wymiana świec na nowe nic nie dała. Cały czas jest to samo. Dodam jeszcze że przy próbie odpalania dymi na normalny kolor, tak na biało.
  
 
W zbiorniczku wyrównawczym nie ma bąbli, też sprawdzilem, a wtryski były robione 10 000 km temu
  
 
To ,ze byly robione to nie znaczy ,ze sa dobrze zrobione.Kumpel mial w mondeo tak samo i wkoncu trafil do dobrego fachowca - regulacja zaplonu i po klopocie
  
 
a jak to sie reguluje, na czym ile to trwa, ile kosztuje i cz trzeba specjalne narzędzia, uff
  
 
Regulacja zaplonu, czyli kata wtrysku. Regulujesz pompa, niestety trzeba do tego fachowca, no chyba ze sam potrafisz.
  
 
Cytat:
2004-10-14 18:40:53, toradek pisze:
Regulacja zaplonu, czyli kata wtrysku. Regulujesz pompa, niestety trzeba do tego fachowca, no chyba ze sam potrafisz.



Jak juz napisalem trzeba fachowca i to dobrego...
  
 
I wszystko jasne Okazało się po prostu, że do świec nie dochodził prąd - przekaźnik do wymiany 40 zł na szrocie, i pali juz w miare dobrze. Dzieki za pomoc
  
 
Czyli generalnie sprawdza się pomysł, aby świece sprawdzić patrząc na nie przez otwory po wtryskiwaczach. Ja byłem najpierw u fachowca, który wykręcił świece, podłączył do akumulatora i stwierdził, że wszystkie są ok (chociaż 3 były czarne od sadzy, a jedna czysta, bo akurat ta się żarzyła i oczyszczała). Kazał wymieniać przekaźnik, a winna akurat była zaśniedziała linka łącząca świece.