Zamiana z 1.8TD na 1.8TD Endura

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam Escorta 98, 1.8 TD, ale jakiś czas temu padł silnik i z braku innych został wstawiony 1.8TD Endura. Ja ten samochód dostałem już po tej wymianie i mam z nim następujące problemy:
1. Turbo nie załącza się w ogóle, można normalnie jeździć, ale tak jakby go nie było.
2. Problemy z odpalaniem jak jest zimny, najpierw pali nie na wszystkie cylindry i gaśnie, dopiero po dłuższym kręceniu rozrusznikiem odpala.
Czy może orientujecie się jaki problemy mogła spowodować taka zamiana, i czy któryś z tych 2 ma z tym coś wspólnego?
Podejrzewam, że to drugie to świece, ktoś się orientuje w cenach?
Może też sterownik silnika nie bardzo pasuje?
Z góry dzięki za pomoc
Pozdrawiam
Temper
  
 
To drugie to raczej świece. Cen nie pamiętam ale BERU albo Iskrę można do 25 PLN kupić.
A co do turbiny to jest to zagadka, bo powinna bez problemów pracować. Może źle podpięto przewody smarowania albo chłodzenia i się zatarła
  
 
A jaki to silnik - 70 czy 90 KM ? Ja mam niestety ten słabszy (bez intercoolera 1.8 td endura de) i podobne problemy tzn nie odczuwam wyraźnego momentu wejścia turbo na odpowiednie obroty(turbo regenrowane) a także problemy z odpalaniem na zimno. U mnie jest tak że przy uruchamianiu mam wrażenie jakby po dłuższym postoju np. po nocy cofało się paliwo, bo pierwszy moment gdy wydaje się że silnik już ma zaskoczyć następuje dość szybko ale niestety nie zapala i trzeba chechłać dalej , potem kolejny moment że już zapala potem kolejny i dopiero za którymś tam razem chodzi , na szczęście od razu bardzo równo. i nie gaśnie. Ja kręcę w temp ok + 10 do 0 coś z 6 - 10 sek. oczywiście świece wymieniałem i w sumie nie wiem , rozrusznik chyba też to nie jest. Sprężanie po 30 atm. na kazdym garze więc chyba nie tak tragicznie. Pozdrawiam
  
 
Cytat:
2004-11-12 23:53:56, leszeks pisze:
Ja kręcę w temp ok + 10 do 0 coś z 6 - 10 sek. oczywiście świece wymieniałem i w sumie nie wiem , rozrusznik chyba też to nie jest. Sprężanie po 30 atm. na kazdym garze więc chyba nie tak tragicznie. Pozdrawiam


Sprawdź jeszcze końcówki wtryskiwaczy. Jeśli leją to też możesz mieć problemy z odpalaniem.
  
 
Wymieniłem świece i cały czas to samo. Normalnie muszę ciągle ładować akumulator, bo odpalenie teraz jak jest zimno to PONAD MINUTA KRĘCENIA! Poza tym mam wrażenie, że cylindry stopniowo po jednym się włączają. Jak raz odpali to już chodzi bez problemu i nie gaśnie, ani obroty nie falują. Na ciepłym silniku, parę sekund trzeba kręcić. Głowica jest trochę usyfiona olejem, możliwe, że to uszczelka poszła? Ale oleju nie bierze, ani się nie grzeje specjalnie jak chodzi więc to trochę dziwne. Poza tym poza brakiem turbo nie ma żadnego braku mocy.
Jak można sprawdzić wtryskiwacze? Rozumiem, że trzeba je wykręcić, ale co dalej? Jak poznać, że leją?
A może ktoś zna namiary na jakiegoś dobrego i taniego mechanika gdzieś koło Wawy.
Z góry dzięki za pomoc, pozdrawiam
  
 
Wtryskiwaczy sam raczej nie sprawdzisz - trzeba podjechać do magika od diesla, Który je wykręci i podłączy do machiny prostej jak konstrukcja cepa - wajcha z tłoczkiem, budzikiem wyskalowanym w Mpa i przewodem do wtryskiwacza. Wtryskiwacz wsadzi do "akwarium" i będzie wszystko widać jak na dłoni. Tzn. zacznie chochlować wajchą i sprawdzi ciśnienie otwarcia wtryskiwacza (Bosch chyba 13,5 Mpa) i zrobi próbę szczelności - 10 Mpa prze parę sekund.
Jeśli z wydechu Essi kopci ci na czarno jak autobus, to wielce prawdopodobbe, że to właśnie wtryskiwacze.
  
 
Dzięki za info.
W końcu znalazłem strzępek info, czym się różni zwykły od Endura. Interesuje mnie to bo jak pisałem miałem swapa, jak się okazało zwykły ma monowtrysk, a endura ma wtrysk wielopunktowy. To by mogło wyjaśniać dziwne zachowanie, jeśli goście co to wymieniali nie zmienili kompa. Nie wiem tylko jak im się to udało podpiąć. Dziwne, że to w ogóle jeździ . Ktoś może się orientuje czym różni się sterowanie monowtrysku od wielopunktowego, domyślam się mniej więcej, ale chodzi mi konkretnie? Pewnie będę musiał komp wymienić, ktoś się orientuje w cenach?
Pozdrawiam