Oponki

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Czy wystarczy mi ja założone zimówki tylko na tył do poldka?
Dzięki
  
 
Jak chcesz przyspieszać a nie skręcać to owszem.
  
 
chyba raczej na przód.
  
 
Chodzi mi o to zey ciut lepiej się jezdzilo w zimie bo juz od czterech lata jezdze ne "wielosezonowych" i juz zaczyna mnie to wku... ale z nowu nie mam kasy na komplet kól i astaawiam się gdzie lepiej je założyc?
  
 
lepiej nie eksperymentowac, bo na zakręcie możesz pojechać prosto

Taki przypadek miał mój wujo który na tył założył łancuchy a z przodu miał zimówki....na szczęście dobrzy ludzie wyciągneli go z zaspy
  
 
ja założyłbym je z przodu...
  
 
wiec gdzie przód czy tył
  
 
Cytat:
2004-11-11 16:26:47, rafalww pisze:
wiec gdzie przód czy tył



jezeli juz na jedna os to na przod .
  
 
Jesli chcesz zahamowac na sliskim - lepiej żeby były z przodu. Jeśli chcesz ruszyc na sliskim - lepiej zeby były z tyłu.
Ja wolałbym je mieć z przodu.
  
 
Ok dzięki rozumiem!
  
 
Załóż opony na tył jeśli masz tylko dwie zimowe opony a nie cały kpl. Logicznie byłoby założyć na przód bo cały ciężar przaktycznie wyhamowywuje przód albo na oś napądzaną... Choć nawet w autach z przednim napędem zaleca się montaż zimówek na tyle... Dlaczego? Proste... Nie chodzi tu o to by dobrze przyspieszać czy też hamować (jeśli byłyby na przodzie). Dużo ważniejszą sprawą jest bezpieczeństwo jazdy po śliskiej drodze na łuku czy też , co często bywa, hamowanie na łuku... Wówczas tył nie "wyprzedzi" przodu...Znam to z własnego doświadczenia... Zrobiłem podobnie - założyłem na próbę opony zimowe z przodu a na tył letnie... Dojeżdżając do krzyżówki z lekkim łukiem z prędkością ok. 30 km/h zahamowałem i nawet się nie spostrzegłem jak mnie obróciło.... Przód stanął jak wryty ale tył stracil przyczepność... teraz wyobraź sobie co by się stało gdybyś jechał zaśnieżoną ulicą na łuku mając na tyle opony letnie z nieco większą prędkością niż ja? Najlepszym rozwiązaniem jest oczywiście komplet zimówek jednak nie kazdego na to stać odrazu. Mozna je kupić np. po miesiącu ale zawsze, ale to zawsze zakładaj piersze zimówki na tył, niezależnie od rodzaju napędu.


[ wiadomość edytowana przez: OLI_F50 dnia 2004-11-11 17:25:29 ]
  
 
nic dodac nic ująć, opony zimowe niezależnie od napędu daje sie zawsze na tył ..
  
 
A kiedy zakladamy zimowki? Nie wiemc zy dobrze pamietam ale chyba ponizej 7 stopni... A patrzac na roznice temp w tym roku to jak tak bedzie dalje to w grudniu bedzie jezdzilo sie na letnich.
A wy juz pozmienialiscie opony?
  
 
dobrze ze w szczecinie snieg nie pada.
  
 
Zdecydowanie popieram twierdzenie ze lepiej zakladac zimowi na przod jesli nie ma sie kompletu. Faktycznie (wiem z doswiadczenia) jesl ma sie zimowki na tylniej osi to czesto mozna si zdziwic jak sie probuje skrecic a auto jedzie prosto. Lepiej wiec zalozyc zimowki na przednia os wtedy jes o wiele lepiej. Ukalad zimowki przod, letnie tyl mialem zeszlorocznej zimy. Uklad zimowki tyl, letnie przod mialem 2 lata temu i bylo to zle rozwiazanie, na rondzie jadac wolno przod mi sciagnelo i wyladowalem w zmrozonym sniegu nagarnietym przez plug na szczescie mialem saperke w bagazniku.
Reasumujac ukladu tyl zimowki przod letnie czy wielosezonowe nie polecam.
  
 
Cytat:
2004-11-11 17:23:12, OLI_F50 pisze:
Załóż opony na tył jeśli masz tylko dwie zimowe opony a nie cały kpl. Logicznie byłoby założyć na przód bo cały ciężar przaktycznie wyhamowywuje przód albo na oś napądzaną... Choć nawet w autach z przednim napędem zaleca się montaż zimówek na tyle... Dlaczego? Proste... Nie chodzi tu o to by dobrze przyspieszać czy też hamować (jeśli byłyby na przodzie). Dużo ważniejszą sprawą jest bezpieczeństwo jazdy po śliskiej drodze na łuku czy też , co często bywa, hamowanie na łuku... Wówczas tył nie "wyprzedzi" przodu...Znam to z własnego doświadczenia... Zrobiłem podobnie - założyłem na próbę opony zimowe z przodu a na tył letnie... Dojeżdżając do krzyżówki z lekkim łukiem z prędkością ok. 30 km/h zahamowałem i nawet się nie spostrzegłem jak mnie obróciło.... Przód stanął jak wryty ale tył stracil przyczepność... teraz wyobraź sobie co by się stało gdybyś jechał zaśnieżoną ulicą na łuku mając na tyle opony letnie z nieco większą prędkością niż ja? Najlepszym rozwiązaniem jest oczywiście komplet zimówek jednak nie kazdego na to stać odrazu. Mozna je kupić np. po miesiącu ale zawsze, ale to zawsze zakładaj piersze zimówki na tył, niezależnie od rodzaju napędu. [ wiadomość edytowana przez: OLI_F50 dnia 2004-11-11 17:25:29 ]



całkowicie się z Tobą zgadzam
to samo mówi mój "oponiarz" , ale co komplet to komplet ( dlaczego tak twierdze, patrz watek "opony navigator" )
  
 
Cytat:
2004-11-11 16:22:16, rafalww pisze:
(...) od czterech lata jezdze ne "wielosezonowych" i juz zaczyna mnie to wku... ale z nowu nie mam kasy na komplet kól i astaawiam się gdzie lepiej je założyc?


Lepiej na wszystkie. W cenie dwóch dobrych nowych zimówek masz np. 4 regenerowane. A IMHO lepiej mieć bieżnikowane zimówki niż nówki letnie/wielosezonowe (nie ma czegoś takiego w praktyce niestety).


Cytat:
2004-11-13 14:49:58, polonezcaro pisze:
Cytat:
2004-11-11 17:23:12, OLI_F50 pisze:
Załóż opony na tył jeśli masz tylko dwie zimowe opony a nie cały kpl. Logicznie byłoby założyć na przód bo cały ciężar przaktycznie wyhamowywuje przód albo na oś napądzaną... Choć nawet w autach z przednim napędem zaleca się montaż zimówek na tyle... Dlaczego? Proste... Nie chodzi tu o to by dobrze przyspieszać czy też hamować (jeśli byłyby na przodzie). Dużo ważniejszą sprawą jest bezpieczeństwo jazdy po śliskiej drodze na łuku czy też , co często bywa, hamowanie na łuku... Wówczas tył nie "wyprzedzi" przodu...Znam to z własnego doświadczenia... Zrobiłem podobnie - założyłem na próbę opony zimowe z przodu a na tył letnie... Dojeżdżając do krzyżówki z lekkim łukiem z prędkością ok. 30 km/h zahamowałem i nawet się nie spostrzegłem jak mnie obróciło.... Przód stanął jak wryty ale tył stracil przyczepność... teraz wyobraź sobie co by się stało gdybyś jechał zaśnieżoną ulicą na łuku mając na tyle opony letnie z nieco większą prędkością niż ja? Najlepszym rozwiązaniem jest oczywiście komplet zimówek jednak nie kazdego na to stać odrazu. Mozna je kupić np. po miesiącu ale zawsze, ale to zawsze zakładaj piersze zimówki na tył, niezależnie od rodzaju napędu.


całkowicie się z Tobą zgadzam to samo mówi mój "oponiarz" , ale co komplet to komplet ( dlaczego tak twierdze, patrz watek "opony navigator" )


A ja sie z tym całkowicie nie zgadzam. Osobiscie wole ominąć przeszkodę (jeśli tylko jest możliwość) niż wcisnać hebel do dechy i czekając czy przywale cieszyć się że auto leci przodem do przodu, mimo że nie można nim kierować. Tymbardziej w tylnonapędowym aucie założyłbym zimówki na przód - jak nie rusze to nic złego mi sie nie stanie (bezpośrednio), a jak sie nie zatrzymam to... Poza tym przy słabej przyczepności niezależnie od napędu bezpieczniej jest chyba hamować na biegu (bez wciskania sprzęgła ofcoz) bo póki koła sie toczą to mamy większą kontrolę nad autem niż gdy suną zablokowane. Chyba że ktoś ma ABS w swoim "Made by FSO" .
Inna sprawa, że przy hamowaniu na śniegu czasem lepiej zablokowac koła, gdyż te działając jak pług tworzą sobie klin ze śniegu, ale takich rzeczy to chyba nikomu tłumaczyć nie trzeba .
Oczywiście mogę sie mylić, więc jeśli ktoś ma jakieś sensowne argumenty na obalenie moich twierdzeń to chętnie się z nimi zapoznam póki jeszcze nie jest za późno.

ps. Ja mam z przodu letnie regenerowane z dość grubą kostką, a z tyłu prawdopodobnie sobie ponacinam, bo mam bieżnik grubości nowego, ale niezbyt duzo w nim rowków - ma ktoś wzory nacinania gum na rajdy zimowe?


[ wiadomość edytowana przez: Race_D dnia 2004-11-13 16:59:56 ]
  
 
Twierdzenie, że zakładanie zimówek, jeśli sa dwie, lepiej na przednią lub na tylną oś , tak naprawdę mija się z celem... Każdy ma swoje racje... Zawsze jednak nie jesteśmy bezpieczni do końca, bo albo przy śliskiej nawierzchni pojedziemy do przodu na skręconych kołach albo nas tył nieoczekiwanie wyprzedzi jadąc na łuku...
Wniosek jest jeden - TYLKO KOMPLET ZIMÓWEK ( oczywiście w miarę wysokim bieżnikiem) MOŻE NAM ZAGWARANTOWAĆ W MIARĘ BEZPIECZNĄ JAZDĘ NA ŚLISKIEJ NAWIRZCHNI....
Tak więc lepiej na raty ( miesiąc po miesiącu) kupić zimówki niż głowić się na którą oś założyć te dwie...
  
 
Zgadzam się z Olim i Rejsem, że lepiej kupić komplet zimówek (nawet regenerowanych, bo są całkiem niezłe), gdyż wyłącznie takie rozwiązanie jest najoptymalniejsze. Jednak i tak nic nie zastąpi myślenia !!! Zimą noga z gazu to zbyt mało. Należy przewidywać konsekwencje jazdy na danej nawierzchni i bezpośrednio dostosować się do warunków.

Pozdrawiam
  
 
Taki lekki OT, ile kosztują felgi od trucka? Na którą oś je lepiej załozyć, jesli na razie w rachubę wchodzą 2?