A było to w długi weckend (11-14.XI)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Coby w weckend nie siedzieć w domu zrobiłam objazdówkę po okolicy Chochołowa, Zakopanego, i drugiej strony granicy - Słowacja. I tuż za Chochołowem tzn. już po tamtej stronie na Slowacji obczaiłam(niektórzy z pewnością znają to miejsce) gorące baseny. Miejscowość nazywa się ORAVICE i lezy od granicy jakiś 14 może 16 km. Tak więc z Krakowa do Chochołowa jest kole 80 i kilka kilometrów. A od granicy do Oravice 14-16 km. Wstęp na basen to koszt rzędu 100 koron, do tego w zależności czy się chce , czy też nie wynajmuje się szafkę w kwocie 10 koron i do tego daje sie kaucję za kluczyk(w razie zagubienia go) równą 50 koron, które naturalnie się odbiera po wyjściu z terenu basenów. Baseny są dwa: jeden miał temperaturę około 36 stopni, a drugi prawie 40 stopni - CUDOWNE!!! i jak cieplutko . Na terenie basenu (na otwartym powietrzu) jest knajpka, można tam coś przekąsić i napić się. Poza terenem jest kolejna knajpka. Tuż obok jest także parking, postój to kwota jakieś (o ile dobrze pamiętam) 30 koron. Baseny są czynne w sezonie jesiennym od godziny 12.00(od 15 listopada) do godziny 20.00. Są tam także kwatery prywatne ( i z rozmowy z jednym człekiem(Polakiem, który się tam zawieruszył) dowiedziałam się , że można mieć pokój za jakieś 15 koron od osoby) z możliwością wynajęcia.
Przy okazji tej wyprawy nieomieszkałam zaliczyć trasy w Tatrach, co prawda nie tak ambitnej jak to zwykle bywa, lecz ze względu na pogodę, która o tej porze jest niestety niepewną wolałam nie folgować. I radością dla mnie było niezmierną, że ludzi na szlakach było maleńko. Natomiast cała gawiedź zaludniła jak to zwykle bywa Krupówki,,,a fujjjjjjjjj. A przez mus chodzenia po nich odkryłam kilka całkiem fajnych knajpek a co za tym idzie przepysznego jedzonka. Oczywiście (czego się spodziewałam, jako Górolka nizinna) zastała mnie w Zakopcu także zima. Naturalnie cześć Polaków w dalszym ciągu jeździła na letnich oponach co oczywiście kończyło się lądowaniem w rowach lub na barkierkach. Ech,,,,ech,,,,,,,,ludziska,,,,,,,,,
Ale tak reasumując to pomyślałam sobie, że można byłoby wykombinować taki fajowy i miły zlocik własnie na gorących źródłach, coby dupki pomoczyć i pochichrać się jak to w zwyczaju mamy . Poza tym tak z Krakowa, czy Śląska w tamte strony nie jest znów aż tak daleko. Poza tym świetnie to wygląda kiedy masa "golasów" siedzi w basenie, z którego paruje(dymi się ) a temperatura powietrza jest np. 6 stopni. Naturalnie nalezy wziąć ze sobą szlafroki, coby "szoku" nie przeżywać. Aha jeszcze jedno, jest tam również możliwość skorzystania z masaży. Ja poddałam się takowemu. Opcji jest kilka, ja wybrałam masaż nóg,,,,no, no,,,,,,,,,byłam pod wrażeniem i powiem, że moje zakwasy po treningach z całego tygodnia zniknęły.
Więc moi drodzy myślmy o tym i realizujmy pomysły za czas jakiś
Pozdrawiam
P.S. A może także inne regiony Polski się dołączą?


[ wiadomość edytowana przez: Kiniusia dnia 2004-11-16 23:23:15 ]

[ wiadomość edytowana przez: Kiniusia dnia 2004-11-16 23:26:35 ]
  
 
Kiniusiu ja jak najbardziej przystaję na takową propozycję, znając życie znajdzie się tylko parę osób-chociaż i dla paru warto pojechać Jestem za i czekam na dalszy rozwój tego wątku.
PS Fajniutki miałaś weekendzik-ja go nawet nie odczułam (no może pomijając dzień i wieczór moich urodzin-bo ten to odczułam )
  
 
jasneeeee......Kinga!!...nie pij!!.....co to za nowość ??? temat wlecze się od września jak dobrze pamiętam....mieliśma jechać tam w październku, listopadzie, może pojedziemy w grudniu!!???.......a najlepsze to to, ze tu poruszoną sprawę gorących żródełek...pierwszy raz ruszyła.......KINGA!! ...nic z tego nie kapuję

Tak czy inaczej .....Ale na 2-3 dni ruszylibyśma z WIELKĄ OCHOTĄ w większej grupie Esperowej Braci !
  
 
Ale za to jak dobrze będzie się wygrzewać w ciepłych źródełkach a dookoła śnieg (o ile zima nie wywinie nam kawału)
  
 
Cytat:
I tuż za Chochołowem tzn. już po tamtej stronie na Slowacji obczaiłam(niektórzy z pewnością znają to miejsce) gorące baseny. Miejscowość nazywa się ORAVICE


Byłem tam w niedzielę
Naprawdę piekna sprawa - można się wytarzać w śniegu i hop do gorącej wody z widokiem na Tatry.
Zdecydowanie polecam - zwłaszcza na zakończenie górskich wędrówek
  
 
Bogdan1 jestem trzeźwa jak dzika świnia . Wiem, że temat był wałkowany, jednak osobiście zrobiłam rekonesans, i podzieliłam się swoimi uwagami w temacie. A poza tym tam był wątek z Besenovą. I nie widzę kłopotu coby wyskoczyć tam jak piszesz Bogdan w grudniu
Cytat:
2004-11-17 00:39:06, bogdan1 pisze:
jasneeeee......Kinga!!...nie pij!!.....co to za nowość ??? temat wlecze się od września jak dobrze pamiętam....mieliśma jechać tam w październku, listopadzie, może pojedziemy w grudniu!!???.......a najlepsze to to, ze tu poruszoną sprawę gorących żródełek...pierwszy raz ruszyła.......KINGA!! ...nic z tego nie kapuję Tak czy inaczej .....Ale na 2-3 dni ruszylibyśma z WIELKĄ OCHOTĄ w większej grupie Esperowej Braci !




[ wiadomość edytowana przez: Kiniusia dnia 2004-11-17 11:50:57 ]
  
 
Pomysł Kiniusi jest bardzo dobry, ale ja pewnie nie pojadę, ponieważ czasy są teraz dla mnie parszywe i nie będzie mnie stać na taki wypad. Tylko Wam pozazdrościć jeżeli dojdzie do skutku, bo to miejsce zapewne wspaniałe jak i ludzie esperaccy sympatyczni.
Pozdr.
  
 
Krzychu, przyjdzie czas, że będzie lepiej u Ciebie. A poza tym nie będzie to pierwszy i nie ostatni taki wypad
Głowa do GÓRY
  
 
Kiniusia, jak na razie wszystko ,,trzymam do góry'' wierząc, że zła passa minie.
Pozdr.
  
 
Super, że "trzymasz w górze"
NIe mart się, u mnie też nie jest różowo, ale nie poddaję się.
Cytat:
2004-11-17 13:40:57, Krzysztof_L pisze:
Kiniusia, jak na razie wszystko ,,trzymam do góry'' wierząc, że zła passa minie. Pozdr.

  
 
He he he..OPTYMIŚCI ! ...gdybym miał tak myśleć jak Krzysztof to na min. 2 lata miałbym z głowy wyjazdy!!....takie przyrypane czasy, że nie pamiętam gorszych! ..

Więc trzeba na przekór wszystkiemu złemu.....zadziałać, wyjechać, odprężyć się, zrobić coś co pozwoli się nie zajebać ze stresu....czyli mówiąc krótko urządzić sobie Klubowy wekend z Przyjaciółmi

P.S. Kingaaaaa...przecie takiej akuratnej pamięci to ni mom!...nie wiem czy mówiałaś o Beherowce czy innej miejscowości ...więc nie miej do mnie żalu...proszęęęęę. Super że odświeżyłaś temat !!...może tym razem się uda ?
  
 
Cytat:
2004-11-17 00:39:06, bogdan1 pisze:
Kinga!!...nie pij!!.....co to za nowość ??? temat wlecze się od września jak dobrze pamiętam....mieliśma jechać tam w październku, listopadzie, może pojedziemy w grudniu


Jasna sprawa ! Temat ciągle aktualny i nawet nie "spada" z czołówki Forum

ZLOT na Słowacji !!!!!!
  
 
Bogdan, delikatnie ująłes jakie mamy dziś czasy.
Boguś, ależ ja nie mam do CIę żadnego żalu,,,no co TY?
Ja liczę i wierzę w to bardzo mocno, że zrobimy zlota na Słowacji
Cytat:
2004-11-17 20:18:08, bogdan1 pisze:
He he he..OPTYMIŚCI ! ...gdybym miał tak myśleć jak Krzysztof to na min. 2 lata miałbym z głowy wyjazdy!!....takie przyrypane czasy, że nie pamiętam gorszych! .. Więc trzeba na przekór wszystkiemu złemu.....zadziałać, wyjechać, odprężyć się, zrobić coś co pozwoli się nie zajebać ze stresu....czyli mówiąc krótko urządzić sobie Klubowy wekend z Przyjaciółmi P.S. Kingaaaaa...przecie takiej akuratnej pamięci to ni mom!...nie wiem czy mówiałaś o Beherowce czy innej miejscowości ...więc nie miej do mnie żalu...proszęęęęę. Super że odświeżyłaś temat !!...może tym razem się uda ?

  
 
Dobra...w takim razie....w piątek idziemy załatwiać paszport dla Kierownika.....muszę też się zorientować czy moja Kierowniczka ma takowy papier bo może jakimś cudem uda się nam wyjechać w full kompleciku rodzinnym??...B&B+K&K
  
 
Super, Superrrrrrrrrrrr!!!!!!!!!!!!!!
Załatwiajcie papiery dla Kierownika i pędzimy dupeczki moczyć
Cytat:
2004-11-18 01:52:10, bogdan1 pisze:
Dobra...w takim razie....w piątek idziemy załatwiać paszport dla Kierownika.....muszę też się zorientować czy moja Kierowniczka ma takowy papier bo może jakimś cudem uda się nam wyjechać w full kompleciku rodzinnym??...B&B+K&K