MotoNews.pl
  

Nadmierne spalanie..nagły problem.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mój 1,6 GLE nagle zaczął cholernie dużo palić.
Jeszcze jakiś miesiąc temu mieścił się w mieście w 12w litrach a tera właśnie po przejechaniu 266km zalałem mu 42 litry gazu!!??
-Instalacja ma jakieś 3 lata
-kiedyś palił nawet <=10 w mieście
-gaz tankuję zawsze na stacjach statoil i shellu (i tym razem równierz)
- instalka była jakieś pół roku temu sprawdzana na szczelność plus wymiana filtru gazu.
-filtry powietrza, kable WN, świece itp itd -wszystko w miarę lub całkiem nowe
I TAKA KWESTIA
- nawet jak całkowicie skręce dopływ gazudo gaźnika przy reduktorze, tak że dalej już nie można to poldek nie gaśnie (trochę przymula mu obroty ale ale tylko trochę)
- dopływ ciepłego zatkany a przez(na termostacie powietrza) zimny z rury dolatuje powietrze z tym żę z tegoż otwory fi57 zaklajstrowane jest tak 95% i powietrze dostaje się przez otworek dajmy na to 1cm na 0,5 cm. (tak obrazowo).
-nawet jak go zatkam całkiem ręką to i task silnik nie gaśnie
-lewych dopływów powietrza nie stwierdziłem
- trochę przy rozruchu śmierdzi gazem jak włączę nawiew ale później już nie...

Co jest grane?
Czemu takie spalanie?Mam dwa zimne starty dziennie..średnio ..rano i jak wracam po 8 h z pracy..
Czy analizator spalin powinien załagodzić problem?
Czy wy też macie dopływ zimnego(przy założeniu że ciepłego nie ma)w termostacie tak zaklajstrowany?
  
 
Zaklajstrowany, a jakże! Inaczej mi gaśnie - tak mam wyregulowaną instalację i w inny sposób tego nie umiem zrobić
A jak dokładnie szukałeś "fałszywego" powietrza? Poza tym: sprawdzałeś szczelność instalacji i działanie elektrozaworów?

[ wiadomość edytowana przez: bassenms dnia 2004-11-29 22:23:03 ]
  
 
Jezusicku!!
Odetkaj ten dolot-skąd silnik ma brać powietrze jak nie dolotem
Po odetkaniu dolotu rzetelna regulacja gazowni.Jak to zrobic było opisywane 245 i pół raza
  
 
Cytat:
2004-11-29 22:22:53, kaovietz pisze:
Jezusicku!! Odetkaj ten dolot-skąd silnik ma brać powietrze jak nie dolotem Po odetkaniu dolotu rzetelna regulacja gazowni.Jak to zrobic było opisywane 245 i pół raza


Tyle że może go brać mniej lub więcej.... Dziurka 1cm na 0,5cm to lekka przesada, ale moim zdaniem kryzowanie ma sens w przypadku instalacji gaźnikowej.
  
 
spalal chyba 10lirtrow gazoonku, ale na 50km a nie na 100?
poldki na gazie czesto(czesciej niz rzadziej) na trasie ponizej 9(no moze 8 z duuuuza nakladka w okolicy 8 po przecinku) praktycznie nie schodza a tu w miescie 10
jak kiedys Napisalem ze MI spala poldek 10-10.5 benzyny to niektoorzy brechte robili, to w tym przypadku powinni ze smiechu do szpitala jechac.
nawet dzisiaj w jednym z nowych postow Czytałem ze jednemu z forumowiczow fiat gazu w miescie kiedys spalal 11 a teraz okolo 12-13. kilku znajomym poldki tez jakos ponizej 12.5-13.5 nie chca zejsc a tu 10. w ktorej bajce?


[ wiadomość edytowana przez: Lord_Vader dnia 2004-11-29 22:34:23 ]
  
 
U mnie dzieją się jakieś jajca, zatykam całkowicie dolot ręką i silnik dalej chodzi... CURWA!!!

A problem mam z wolnymi obrotami - nie trzyma ich, a raczej trzyma jak ma humor....

Poza tym zapieprza tak że aż miło...
  
 
Sly według mnie chyba nadszedł czas regeneracji lub wymiany parownika. ostatnio też tak miałem, palił 25 litrów gazu na 100km !!!!!. dobrałem się do parownika, wyczyściłem, wymieniłem co trzeba, wyregulowałem i jest ok.
  
 
problem dolotu zimnego powietrza trochę się wyjaśnił.. parę razy walnęło mi w termostacie powietrza i tak wydęło pokrywę termostatu że łapało z tamtąd powietrze....Wygiąłem ją na kolanie i dokręciłem , jest lepeij (tzn zatkanie ręką dolotu zimnego dusi silnik)
Czy to możliwe aby równierz stamtąd spieprzał gaz?
  
 
acha, szczelnośc sprawdzałem pianką do sprawdzania instalacji... taką jaką mają na serwisie gazu zresztą. a fałszywe powietrze już znalazłem...
  
 
a gdzie lapales falszywe powietrze???
  
 
na pokrywie termostatu powietrza (powykrzywianej ) i ponadto poluzowały się nakrętki na szpilach dokręcających sam termostat do gaźnika, tam też mogło łapać powietrze.

Ponadto silnik chodził nawet po zakręceniu gazu ponieważ parownik dostawał takie ciśnienie że nawet zakręcając śrubkę za parownikiem i tak gaz przedostawał się przez np gwint tejże śruby...

Ale śmierdzi nadal gazem.... choć było ponownie sprawdzane "wykrywaczem nieszczelności" w sprayu i niby nic nigdzie nie "ulata"....
  
 
A ja zawsze myślałem,że "fałszywe" powietrze to dodatkowe powietrze zakłócające (zubażające) skład mieszanki już PO jej wymieszaniu,czyli w przypadku LPG-POD mikserem(np nieszczelności na styku gaźnik/kolektor)Nieszczelności w obudowie filtra powietrza to raczej DODATKOWE/Niefiltrowane powietrze,a nie FAŁSZYWE.No ale możliwe że plotę bzdury
  
 
zhgadza sie falszywe to juz za mikserem (chyba ze ja tez sie myle) a co do spalania to wlasnie mi przyszlo do glowy ze: moze sprobuj dociągnąc srubki na kolektorze ssacym
Po co tak zaslaniac dolot ? nie za bardzo widze sens no chyba ze brak pokrywki na filtrze