Problem z układem pompoującym tylne amory

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cześć

Mam Omegę kombi B - rocznik 94. Od pewnego czasu zaobserwowałem, że tylne zawieszenie stoi nienaturalnie wysoko. Sprawdziłem, że dźwignia z tyłu przy wahaczu jest prawidłowo zamocowana, także pierwszy podejrzany się nie potwierdził. Przy każdym rozruchu silnika kompresor załącza się na kilka sekund i dopompowuje układ. Z każdym kolejnym rozruchem tył auta stoi wyzej. Ostatnio z ciekawości wiechałem na kanał i spuściłem całkowicie powietrze przez wyciągnięcie przewodu z amora. Tył auta powrócił do normalnego poziomu. Od tego czasu kilkakrotnie uruchamiałem auto także teraz tył omesi znów patrzy dumnie w niebo. Zaznaczę że nic cięzkiego nie woziłem, a kompresor załącza się przy każdym rozruchu powtarzalnie na ok 3-5 sekund.

Pytanie dodatkowe:
Czy omega ma tylko jedną dźwignię poziomu - tą z tyłu? Czy może z przodu też coś jest?

dzięki z góry za porady
Pozdro Marcin
  
 
Cytat:
2005-03-31 09:06:48, MarcinP pisze:
Czy omega ma tylko jedną dźwignię poziomu - tą z tyłu? Czy może z przodu też coś jest? dzięki z góry za porady Pozdro Marcin


Sie masz z samego rana
Dzisiaj będę zakładał w mojej Omci takie cudo
z tego co widzę to jest tylko ta jedna wajha z tyłu. Z przodu jest tylko kompresor. Może na początek sprawdź elektrykę. Przy mechaniźmie z tyłu jest wtyczka, warto przeczyścić, zakonserwować a drugi koniec powinien być pod tylnym siedzeniem, no i sam mechanizm działa chyba na zasadzie styków, też warto wybebeszyć, przeczyścić i zakonserwować. Myślę, że to tu należy szukać przyczyny.
Powodzenia
  
 
Cytat:
2005-03-31 09:06:48, MarcinP pisze:
Cześć Mam Omegę kombi B - rocznik 94. Od pewnego czasu zaobserwowałem, że tylne zawieszenie stoi nienaturalnie wysoko.


Na 90% uszkodzony masz zawór upostowy.
Diagnostyka (najlepiej na kanale, ale jak jesteś szczupły to można też z ziemi):
- odpiąć dzwigienkę z tylnego wahacza (trudno schodzi, ale dźwignia ze śrubokręta da radę)
- włączyć zapłon
- napompować amortyzatory przez podniesienie dzwigni
- opuścić dzwigienkę
- jeśli słychać syk i smród gumy, na rękawach amortyzatorów widać zjazd - zawór sprawny, kłopoty z czujnikiem, (1)
- jeśli brak reakcji - zawór, czujnik albo elektryka po drodze, szukamy dalej
- odpinamy wtyczkę elektryczną 4-pinową od zespołu kompresora
- podajemy na parę czarno-zieloną: + na wewnętrzny, - na bardziej zewnętrzny styk.
- zawór upustowy powienien zadziałać (syk, smród itd).
- najprawdopodobniej nie zadziała, bo to najczęstsze uszkodzenie.

Jak się potwierdzi - pisać PRZED podjęciem dalszych działań.

(1) Czujnik w środku nienaprawialny (elektronika zalana żywicą). Jeśli działa, tyle że "za późno" można próbować kombinować z podginaniem dźwigienki. Efekty są niepewne

pozdr, Robert

  
 
Dzięki Robert za konkret odpowiedź:

Chyba potwierdza się to co napisałeś. Ostatnio zrobiłem tak: odpiąłem dźwigienkę i podniosłem ją do góry - amortyzatory napompowały się. Po opuszczeniu dźwigienki nie było reakcji.

Pytanie tylko jedno: Napisałeś:
- podajemy na parę czarno-zieloną: + na wewnętrzny, - na bardziej zewnętrzny styk.

Nie bardzo to rozumiem. Czy chodzi o podłączenie na krótko z akumulatora? Jeśli tak to do czego plus a do czego minus?
  
 
Cytat:
2005-03-31 11:46:49, MarcinP pisze:
Czy chodzi o podłączenie na krótko z akumulatora? Jeśli tak to do czego plus a do czego minus?



Na krótko z akumulatora. Wtyczka to cztery styki obok siebie.
Na zewnętrznym czarno-zielonym -, na wewnetrznym +.
Zresztą polaryzacja w tym przypadku powinna być bez znaczenia, bo tam siedzi zwykły elektromagnes.

pozdr, Robert
  
 
Zrobiłem diagnostykę. Odpiąłem złącza i podłączyłem na krótko do złącza od strony kompresora. Nie ma reakcji związanej ze spuszczaniem powietrza. Przy określonym podłączeniu kompresor załącza się i pompuje, ale upustu nie ma przy żadnej kombinacji. (Próbowałem wszystkich kombinacji bo nie było takich kolorów kabli jak pisałeś). Sprawdziłem miernikiem współpracujące złącze – to od strony czujnika. Są tam cztery piny:
pin D – na stałe podany (–
pin C – na stałe podany (+)
pin B – po kilku sekundach pojawiał się (+) jak zrobiłem dźwignię w górę,
pin A – po kilu sekundach pojawiał się (– jak zrobiłem dźwignię w dół,


pin D i B - tworzą parę podającą zasilanie kiedy kompresor pompuje,
pin C i A- tworzą parę podającą zasilanie kiedy powinien następować upust – czyli kiedy zasilany jest zawór upustowy?

Nie ruszałem dalej, bo napisałeś że później doradzisz...
  
 
Dzięki takim wątkom dowiaduje się , że mam pompowane tylne amory.Pytanie tylko jakie położenie jest naturalne przy jakim obciążeniu? Czy jest jakiś wskaźnik ?
  
 
Cytat:
2005-04-04 10:19:43, MarcinP pisze:
Zrobiłem diagnostykę. (...) Nie ruszałem dalej, bo napisałeś że później doradzisz...



Oto przybywam .

1. Od strony samochodu masz wszystko w porządku. Te opóźnienia to właśnie zadanie elektroniki w czujniku - jakby ich nie było to na nierównościach kompresor ciągle by pracował.

2. Tak jak od początku przypuszczałem, masz zwalony zawór upustowy.

3. Sprawdź czy masz "przejście" między pinem A i C. Powinno być z opornością kilka ohm (bo to zwykła cewka elektromagnesu).

4. Na 99% będziesz miał u siebie przerwę. Jak nie - idź do 9.

5. Kabel może być przetarty w miejscu gdzie wchodzi przez gumową uszczelkę (dwie żyły razem). Czasem może być to niewidoczne - złamany i zaśniedziały wewnątrz izolacji. To jest TYPOWANA przyczyna uszkodzenia.

6. Jeśli uszkodzeń z zewnątrz nie widać - możesz rozebrać dekielek - i tak gorzej już nie będzie. Uwaga na uszczelkę, delikatnie! Nie pogub małych grzybków i sprężynek.
Zobaczysz zalaną w tworzywie cewkę, w niej centralnie trzpień, który jest wypychany sprężynką (położenie spoczynkowe, zawór upustowy zamknięty) i przyciągany do środka cewki przez elektromagnes (poz. otwarta).

7. Możesz jeszcze spróbować się wpiąć w kable (szpilkami) i zmierzyć cewkę. Przypuszczam, że NIE będzie spalona. Z tego samego wpięcia szukaj przerwy w kablu do wtyczki. Jak znalazłeś - jesteś w domu.

8. Spalona cewka => kupuj używkę kompresora. Nawet jakbyś jakimś cudem przewinął cewkę, to i tak przy jej wyjmowaniu złamiesz ten (jasny) szpindel z tworzywa, do któregu przyciska się trzpień - iglica zaworu. Wiem, BO SAM ZŁAMAŁEM 2 przy próbach wyjmowania. Dodam, że tworzywo jest z tych nie klejących się.

9. Jeśli jest "przejście", rozbierz delikatnie dekielek i spróbuj poruszać iglicę zaworu. Może jest zatarta. Ze zdjętym deklem podaj napięcie, iglica powinna się bez kłopotu ruszyć o parę milimetrów, po odłączeniu napięcia powrócic popchnięta przez sprężynkę. Uwaga! stożek iglicy jest pokryty czymś delikatnym, czarnym gumopodobnym. Łatwo zerwać - potem będzie mniej szczelne. Iglica nie rusza się bo jest mechanicznie zablokowane => zonk, patrz 8.

10. Jak już sobie kupisz zamiennik, możesz się pobawić w próbe odblokowania iglicy, jak Ci się uda - będziesz miał drugi sprawny kompresor (np. na sprzedaż). Nie rób tego przed kupnem, bo po zepsuciu zaworu (patrz 8.) będziesz miał zawór stale otwarty, co w połączeniu ze sprawnym kompresorem daje jego częstą pracę i zatarcie.
Przed ewentualnymi próbami napisz, dam znać jak tego robić na pewno NIE należy.

pozdr, Robert
  
 
Cytat:
2005-04-04 14:12:53, zupper pisze:
Dzięki takim wątkom dowiaduje się , że mam pompowane tylne amory.Pytanie tylko jakie położenie jest naturalne przy jakim obciążeniu? Czy jest jakiś wskaźnik ?


Bez obciążenia ciśnienie w rękawach może być bliskie 0. Sprężarka załączy sie po włożeniu jakichś 200 kg na tył (dwie osoby to zwykle za mało). Wskażnikiem jest wysokość dupy Twojej omy

pozdr, Robert
  
 
Jak pisałem tak założyłem pompowane amorki.
Koszt: Sprężarka, czujnik, amorki, przekaźnik - 300zł (bryka z Anglii) robota - 100zł. Wiązkę od czujnika do gniazda pod siedzeniem dorobiłem z oryginalnych, wyciętych z wiązki gniazd. Reszta kabli była.
Działają jak ta lala
Dzięki poradom wyżej i wskazówkom Nixona w mailach, gdzie szukać w schemacie instalacji .
Nixon dziękuję masz u mnie
  
 
nie wiedzalem, ze Omegi B mialy samopoziomowanie tylnego zawieszenia.
w Omegach A kombi byl jakis przycisk w bagazniku do regulacji- góra, dół ?

Dzisiaj lece dociazyc kufer (do tych 2000 kg) i sprawdze czy mam taki bajer.

Pozdrawaim,
  
 
Cytat:
2005-04-12 07:10:56, SABLE pisze:
w Omegach A kombi byl jakis przycisk w bagazniku do regulacji- góra, dół ? Dzisiaj lece dociazyc kufer (do tych 2000 kg) i sprawdze czy mam taki bajer. Pozdrawaim,



W Omedze A był w opcji dokładnie taki sam układ. AFAIK w topowych wersjach karawana - standard.
W A bywała też wersja prosztsza, z wyprowadzeniem wentyla w bagażniku, do pompowania "na piechotę".

Przycisk w bagażniku to Ci się z Citroenem pozajączkował.

A jak włożysz dwie tony, to Ci się samochód może złamać

pozdr, Robert
  
 
co do Omegi A- u mnie rzczewiście jest taki powiedzmy prymitywny układ- wentylek w bagazniku jak w kole ) i w zasadzie pomupje tak "na oko" jesli bagaznik pełny to dopompowywuje- choć szczerze przyznam nie wiem gdzie jest ta granica maksymalnego ciśnienia- może ktoś wie ??????
  
 
Cytat:
2005-04-12 09:58:54, biernass pisze:
gdzie jest ta granica maksymalnego ciśnienia-


W innym samochodzie (dodge) z amorkami o podobnych parametrach widziałem na manometrze max 8 atm w zielonym polu. W Omedze może być podobnie.
  
 
Witam
Ciśnienie maksymalne pompowanych amorów w Omie A wynosi
5 bar, a minimalne 0.8 bar. To dane z instrukcji obsługi
Pozdro Festi
  
 
Dopisuję się do watku, ponieważ właśnie zamknąłem problem Nivomatu. Okazało się, że usterka była w wiązce dochodzącej do czujnika obciążenia, dostała się tam woda i szlag trafił kabelki.
Natomiast jeszcze raz podkreślam z podziwem biegłość i znajomość tematu, jaką posiada Nixon, godne podziwu., dziś spotkaliśmy się i była bardzo miła i pouczająca pogawędka.
Dzięki jeszcze raz za chęci Nixon i pozdrawiam resztę braci nivomatowej, Janusz
  
 
Cytat:
2005-04-12 21:43:26, JanuszGnitecki pisze:
Dzięki jeszcze raz za chęci Nixon i pozdrawiam resztę braci nivomatowej, Janusz


Cała przyjemność po mojej stronie, Robert
  
 
U mnie okazalo się że padnięta jest cewka. Szukałem przejścia na różnych długościach kabli i nie znalazłem nawet przy wejściu do cewki. Potwierdziło się więc najgorsze - trzeba kupić nowy kompresor mimo że właściwie kompresor działa. A może jednak komuś kiedyś udało się wymienić/naprawić cewkę? Na razie nic nie grzebałem. Zrobiłem tylko dodatkowy wyłącznik kompresora, który poprowadziłem do kabiny. Prymitywne, ale przynajmniej nie jeżdżę z d... w chmurach.

Swoją drogą czy ktoś orientuje się gdzie i za ile można kupić używany kompresor?


Również podziękowania dla Roberta za podpowiedzi

Pozdrawiam
  
 
Cytat:
2005-04-13 09:11:25, MarcinP pisze:
U mnie okazalo się że padnięta jest cewka. Szukałem przejścia na różnych długościach kabli i nie znalazłem nawet przy wejściu do cewki.


Rozumiem, że mierzyłeś już po zdjęciu dekielka od komory zaworu, kable za tą "uszczelką" z tworzywa, na wejściu do samej cewki.
Jeśli tak - to IMHO kaplica - tylko wymiana zespołu.
Używka powinna być w granicach 200 PLN. Jak kupujesz na szrocie bez zwrotów - polecam wozić ze sobą balonik i kable. Tak najprościej sprawdzić.

pozdr, Robert
  
 
Mam Kombiaka B i mam wrazenie że jest jakby troche za sztywna a i tył jakby za wysoko. Jaka powinna byc wysokośćmiedzy górnącześcią opony a krawędzia nadkola, może miedzy krawędzią błotnika a ziemią??