Wymiana uszczelniaczy zaworowych przez gniazdo świecy

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Czy jest możliwe abym wymienił sam uszczelniacze na zaworach i czy można to zrobić nie zdejmując głowicy.Podobnież możda podeprzeć zawory przez gniazdo świecy zapłonowej szerokim śrubokrętem
  
 
Można, można, ale co będzię jezeli zawór ci przez przypadek spadnie. Nie lepiej odkrecic głowce, a przy okazji troszkę ją wyrównać, zobaczyć w jakim stanie są zawory, sprężyny itp. No i zmienić uszczelkę.
  
 
Ja bym na Twoim miejscu nie ryzykował. Zdejmij głowicę, obejrzyj jak się czuje etc.
Postępuj tak jak radził Leszek!
  
 
pewien mechanik sprzedal mi patent - tylko trzeba miec kompresor i odpowiednia koncówke wkrecaną zamiast swiecy - podobno ze starej swiecy mozna zrobic - wkrecasz to do glowicy i pomujesz cisnienie ze sprezary - cisnienie utrzymuje zawory w gorze.
  
 
Sorry Mareczek, ale będę upierdliwy - TYTUŁUJ SENSOWNIE WĄTKI BO Z TWOJEGO TO KOMPLETNIE NIC NIE WYNIKA!!!!!!
Tytuł wątku ma w miarę konkretnie pokazywać czego dotyczy!!!!!!
  
 
Mareczku, przeczytaj jeszcze raz regulamin! I postaraj się już nie robić takich błędów!

Pozdrawiam!
  
 
Cytat:
2004-08-18 14:47:44, radeq pisze:
pewien mechanik sprzedal mi patent - tylko trzeba miec kompresor i odpowiednia koncówke wkrecaną zamiast swiecy - podobno ze starej swiecy mozna zrobic - wkrecasz to do glowicy i pomujesz cisnienie ze sprezary - cisnienie utrzymuje zawory w gorze.



dokladnie. mnie Dobry tez to pokazal.


[ wiadomość edytowana przez: Leszek_Gdynia dnia 2004-08-18 15:25:43 ]
[ powód edycji: Zmieniłem tytul ]
  
 
Podeprzeć - tak, ale nie śrubokrętem (łapy obcinać) tylko prętem ok. 8mm z miękkiego metalu typu miedź, mosiądz, aluminium. Aluminium jest najgorsze, bo najłatwiej pęka i może kawałek zostać w cylindrze.
Pozdro.
  
 
Cytat:
2004-08-18 14:27:38, Leszek_Gdynia pisze:
Można, można, ale co będzię jezeli zawór ci przez przypadek spadnie.
[...]



To się podeprze na tłoku i nie poleci dalej. Przecież przy zdjętym wałku rozrządu możesz kręcić silnikiem do woli. Nastroić to później to przecież żaden problem
Osobiście jestem przeciwnikiem demolowania dobrych rzeczy tylko dla sprawdzenia. Weź pod uwagę, że głowica to, za przeproszeniem, nie deska sedesowa, żeby ją podnosić co chwilę i sprawdzać co jest pod spodem. Wiąże się to często z planowaniem, ryzykiem że kupisz szmelcowną uszczelkę, ponownym rozbieraniem za 1000km na dociągnięcie. Jak kompresję trzyma, z uszczelką nic się nie dzieje to po jakiego grzyba zdejmować głowicę ? Zdjąć i zobaczyć czy wszystko spoko to można koło, bęben hamulcowy, odmę i takie rzeczy, ale nie głowicę.
Pozdro.
  
 
No dobra dobra to ja już nic nie mowie

Ja bym ją zrzucił, a co Przynajmniej bym miał wszystko na stole i można bez paprania robić.
  
 
Jak to mówią, są dwie szkoły, falenicka i otwocka
Nie to, żebym był niesolidny i odwalał fuszerkę przy robocie, ale akurat głowica dla mnie to dość wrażliwe miejsce
Sam też często zaglądam w różne miejsca "przy okazji"

Jeszcze tak na marginesie, Andrzej, zgodzę się z Tobą - jesteś upierdliwy
Nie wiem jak inni, ale ja już wiedziałem o co chodzi zanim zaglądnąłem do wątku
Wyobraź sobie teraz temat "[2107] - Wymiana uszczelniaczy zaworów z podparciem zaworu przez gniazdo świecy ?"
Już obecny temat ledwie się mieści
Ale to tylko takie tam... moje rozmyślania w tzw. wolnej chwili i zawsze może się okazać że nie mam racji
Pozdro.
  
 
Perzan,chodzi o to,iz przed zmianą,temat był zatytuowany "silnik"
jakoś nie wierzę,ze doszedłbyś iż chodzi o wymiane uszczelnaiczy
moim zdaniem Andrzej ma 100% racji
pzdr
  
 
Cytat:
2004-08-18 23:42:26, Grzesiek pisze:
Perzan,chodzi o to,iz przed zmianą,temat był zatytuowany "silnik"
jakoś nie wierzę,ze doszedłbyś iż chodzi o wymiane uszczelnaiczy
moim zdaniem Andrzej ma 100% racji
pzdr



Aaaa... to ja przepraszam bardzo. Cofam swoje słowa i zgadzam się w zupełności
Proszę o wykreślenie mojej wypowiedzi z protokołu
Na usprawiedliwienie mojego występku mogę tylko powiedzieć, że nie widziałem pierwszego tematu i nigdzie po drodze nie było wspomniane że ktoś w jakiś sposób zmienił temat
No i okazało się że nie mam racji
Na marginesie (po raz kolejny) osoba zmieniająca temat mogłaby wspomnieć o tym w wątku i na przyszłość nie mielibyśmy takich nieporozumień
Pozdro.
  
 
popieram w pełni Perzna nie ma sesu sie narabiac tylko dal sprawdzenia a jest kilka sposobów na wymiane bez zdejmowania najleprzy z przyrządem wykonanym ze świecy zapłonowej i kompresora a jak ktos nie ma to podparcie tez dobre i to jak dla mnie obojętne czym byle nie uszkodzić gwintu na świece w głowicy
  
 
Perzanku - spójrz na post Adasca - na dole masz napisane, jak byk, ze zmieniłem treść tytułu

Pozdro.
  
 
Cytat:
2004-08-19 09:17:15, Leszek_Gdynia pisze:
Perzanku - spójrz na post Adasca - na dole masz napisane, jak byk, ze zmieniłem treść tytułu

Pozdro.



Ajajaj... znowu dałem d..y
Pozdro.
  
 
Jesli glowica ma juz grubo ponad 150 tys nalezy ja zdjac i dokladnie sprawdzic stan prowadnic zaworowych. Jesli sa rozklekotane wymiana uszczelniaczy nic nie poradzi na konsumpcje oleju.
Prowadniczki i najlepiej zawory nalezy wtedy wymienic na nowe.
Przy mniejszych przebiegach jak najbardziej polecam wymiane uszczelniaczy bez zdejmowania glowicy. Metoda to juz tylko kwestia gustu.
Jasiu
  
 
Patent z sprężarką jest sprawdzony i jak najbardziej go polecam, ale... o ile zawory mają szczelność. przed robotą proponowałbym na rozgrzanym silniku przy obrotach ok. 3000 dozować przez przepustnicę wodę, aż silnik zacznie przygasać do ok 1200 obrotów i powtórzyć operację ok. 5-10 razy. Pozwala to na podwyższenie ciśnienia sprężania i wywołania spalania stukowego dzieki czemu nagary będą usunięte z pzylgni zaworowych i gniazd oraz z tłoków. Dzięki temu zabiegowi uzyskamy szczelność przy wymianie uszczelniaczy i dotatkowo wpłynie to pozytywnie na nasz silnik. Metoda sprawdzona i niegroźna dla silnika ( szeroko stosowana w sporcie motorowym) Pozdrawiam.
  
 
prosze to pierwszy raz słyszę i chyba muszę spróbować jednak mimo że nie jestem zbyt stary to popieram powiedzenie że człowiek się uczy cale życie...... a i tak głupi umrze
  
 
Jak się tą wodę dozuje - jakimś spryskiwaczem, czy strzykawką (wiadrem ). Eeee tam wymiana uszczelniaczy przez gniazdo świecy to pryszcz - zrób sobie remont przez rurę wydechową (no chyba że ginekolog )