Rusty i jazda terenowa (po rowach) w Białymstoku ;)))

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Dziś o godzinie 18:00 klubowicze z Białegostoku będą mogli podziwiać mnie i moje autko (oraz dwoje pasażerów), jak z wdziękiem siedzimy w przydrożnym rowie na wlocie do Białegostoku

Tylko wielominutowe ćwiczenia na EKOGREENIE uchroniły nas od dachowania

Przy prędkości ok.40km/h i zwalnianiu (bez hamulca!) jedna strona straciła przyczepność i dupcię zarzuciło nam w jedną, następnie w drugą stronę, potem znów w poprzednią. Cudem udało się uniknąć przydzwonienia w tikusia jadącego przed nami, po czym sunęliśmy (na szczęście już coraz wolniej) lewą stroną jezdni (którą na szczęście nic akurat nie nadjeżdżało z naprzeciwka) w kierunku pobocza i... zjechaliśmy w dół.

Prędkość była już prawie zerowa, więc nic wielkiego się nie stało, jednak dość skutecznie zapadliśmy się w śnieg. Przez jakieś pół godziny nikt nie wykazywał chęci pomocy nam, mimo próśb (machanie kończynami, ustne prośby). Jedynie kolega Anmimo uruchomił działania i zaczął już do nas jechać z dalekich (przy takiej pogodzie) Dojlid. Za co w tym momencie bardzo serdecznie i publicznie mu dziękuję

W momencie gdy straciliśmy już nadzieję - nadjechało autko... z telewizji regionalnej białostockiej. Miła pani, której z tego miejsca bardzo dziękujemy, obiecała, że nam pomogą ale najpierw musimy się wypowiedzieć przed kamerą. No więc zrobiliśmy show, bo się baliśmy, że jak źle wypadniemy, to nas zostawią... Ale w tym momencie pojawił się traktor wraz z bardzo uczynnym panem, któremu z tego miejsca bardzo dziękujemy, i wyciągnął nas z rowu - co również zostało uwiecznione.

Gdyby ktoś oglądał akutrat ten program dziś, bardzo proszę o nagranie tej relacji, bo chcę pokazać mężowi...

Cieszymy się, że jesteśmy żywi, bo po drodze widzieliśmy sporo aut rozpłaszczonych na przydrożnych drzewach...

Dziś jeszcze wieczorem wracamy tą samą trasą... trzymajcie kciuki, żebyśmy dali radę. Mam prawdziwego stracha...



[ wiadomość edytowana przez: Rusty dnia 2004-11-24 15:37:34 ]
  
 
Cytat:
2004-11-24 15:36:11, Rusty pisze:
Gdyby ktoś oglądał akutrat ten program dziś, bardzo proszę o nagranie tej relacji, bo chcę pokazać mężowi...



jest taki dowwcip

kochanie mam ci opowiedzieć co mi sie przydażyło podczas jazdy samochodem czy przeczytasz w jutrzejszej gazecie

a biedny Janio sobie obejzy
  
 
dobrze ze wszytsko OK. Życzymy przyczepnej drogi powrotnej.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
może eskota?



  
 
NAGRYWAAAAAAAAAJCIE!!!!!!!
  
 
Nagrane?

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
NAGRALIIIIIIIIIŚCIE???

Na Bydgoskiej nie pokazali ;-(
  
 
Nagrał ktoś??
  
 
Cytat:
2004-11-24 15:36:11, Rusty pisze:
(...) Tylko wielominutowe ćwiczenia na EKOGREENIE uchroniły nas od dachowania (...)



I o to chodzi

To co, po powrocie jedziemy na EKO?
  
 
Cytat:
2004-11-24 19:05:42, Janio pisze:
I o to chodzi To co, po powrocie jedziemy na EKO?



Ty najpierw do łóżka ją, a potem to moze byc EKO
  
 
Cytat:
2004-11-24 21:24:24, Mebig pisze:
Ty najpierw do łóżka ją, a potem to moze byc EKO


i TAKA kolejność jest najbardziej słuszną koncepcją!!! Popieram Mebiga. Janio, eko nie ucieknie, a dopóki Ci małżonka nie bedzie chciała uciekać w trasę, cwiczenia na placyku potrzebne za bardzo nie są...
 
 
A poważnie pisząc, bardzo dobrze że nie należy Pani do grona tych co to slizganie w zimie traktuje jak wygłupy i odebrała Pani w odpowiednim czasie kilka lekcji dyskutowania z dupką samochodu o tym, gdzie Wasz tandem finalnie będzie miał ochotę pojechać w ramach obranej drogi...

Ekogreen się nadaje! Oby mi sie trafila tak mądra kobieta w życiu... mądra tak by dobrowolnie sie uczyc slizgania na sniegu albo by unikac samochodu wogole i by polegac na moich zdolnosciach do unikania rowow w zyciu.

Wyrazy uznania dla Asi i gratulacje Yaniowi przynajmniej sie chlop nie musi bac, ze byle zając na drodze zabije jego ukochaną.
 
 
Widziałem poldka. Pacjent ma połamany zderzak, brak halogena, wgnieciony lekko pas przedni. Ale będzie żył
Kierowca i pasażerowie nie odnieśli żadnych obrażeń.

-----------------
--- Biały ---
ten zły admin
  
 
Niniejszym oznajmiam wszystkim zainteresowanym, że dojechaliśmy poldkiem cało i zdrowo do Wawki , a przed chwilą ja i Janio do Błonia. Mąż nie krzyczał na mnie za bardzo...

Ale emocji to dzisiaj było!

Jeszcze przed wyjazdem z uczelni obejrzeliśmy sobie "obiektyw" w TV regionalnej. Pokazali biedotkę moją poldusia w rowie , potem jak coś gadam, a potem znów poldusia wyciąganego za nosek z rowu...

No, ale tak jak napisał Biały - poza tamtymi uszkodzeniami wszystko jest OK.

PS. Stłuczony jeden z reflektorków to dzieło Jania z soboty.

pozdrawiam
  
 
Najwazniejsze zycie i zdrowie Poldusia sie zrobi!
  
 
skad można zassać to vidjo?
  
 
Cytat:
2004-11-24 23:32:14, Rusty pisze:
PS. Stłuczony jeden z reflektorków to dzieło Jania z soboty. pozdrawiam


No - bo juz myślałem skąd wziasc drugą wesemkę.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
.... A teraz dobra wiadomosc dla Jania w prezencie dostaniesz ode mnie Kasete VHS z Calym "Obiektywem" w tym wypowiedz Asi....

...tylko gdzie ja znajde tak krotka kasete???
  
 
Cytat:
2004-11-25 08:42:14, anmimo pisze:
.... A teraz dobra wiadomosc dla Jania w prezencie dostaniesz ode mnie Kasete VHS z Calym "Obiektywem" w tym wypowiedz Asi.... ...tylko gdzie ja znajde tak krotka kasete???


a moze do avi i na serwerek???
 
 
No to Joasiu - zimowy chrzest bojowy masz za sobą teraz pozostaje jedynie życzyć dalszej bezpieczniej i szczęśliwej jazdy

btw: na FTP-a z tym reportażem, chcę zobaczyć moją koleżankę jak wypadła w TV