Piłka Nożna

Tym razem cos nie za bardzo milego


Korupcja w polskiej piłce: Prokurator w szoku

Potężna korupcja, podpórki i mecze ustawiane w różnych formach bukmacherskich - oto refleksja prokuratora Tadeusza Potoki po paru miesiącach śledztwa w sprawie II-ligowych przekupstw - czytamy w "Sporcie".

"Gdy zaczynałem śledztwo, myślałem, że po prostu paru kolesi postanowiło sobie dorobić do pensji. Ale teraz mam już pogląd na to, co się dzieje w polskim futbolu. To obraz potężnej korupcji, podpórkek i meczów ustawianych w różnych formach bukmacherskich. Biedny człowiek przychodzi na mecz, wydaje 15 złotych z własnej kieszeni i nie ma pojęcia, co dzieje się za kulisami" - powiedział Tadeusz Potoka, szef prokuratury Wrocław Psie Pole, badający sprawę korupcji w poprzednim sezonie II ligi.

Równocześnie sprawą zajął się PZPN, ale pomoc piłkarskiej centrali jest - o dziwo - bardzo chimeryczna.

"PZPN pomaga nam z... doskoku. Najpierw związkowi działacze mieli pretensje, że nie informujemy ich o wszystkim i nie ujawniamy wyników naszego śledztwa. Gdy mają już wszystkie dokumenty, nie reagują na wskazówki, czy sugestie, kogo trzeba przesłuchać. Działają opieszale, rzekłbym nawet - bardzo dziwnie, wybiórczo dobierając świadków do przesłuchań" - dodał Potoka.

Prokurator przyznał, że nie bada się już tylko spotkań Polaru Wrocław czy "jedenastek" Radomska i Zagłębia Lubin. W gronie "prześwietlanych" wymienia się drużyny Tłoków Gorzyce, Piasta Gliwice, Pogoni Szczecin, Cracovii, Arki Gdynia, ŁKS...


pozdr

zawsze bylo pewne ze Dudi jest swietnym bramkarzem.

a jezeli siedzi na lawie to pozniej gra jak natchniony.

zastanawiam sie tylko czy zdecyduje sie przejsc do innego podobnie dobrego klubu, czy ciagle bedzie sie meczyl w Liverpoolu.
szkoda takiego zawodnika na lawe

A jednak skowronki caly czas cwierkaja


Dudek w Paris St Germain?

Paris Saint Germain chce odkupić Jerzego Dudka z Liverpoolu - usłyszała "Gazeta" we Francji. - Nikt z nami nie rozmawiał - odpowiada agent Polaka Jan de Zeeuw. "Daily Telegraph" twierdzi, że "The Reds" muszą sprzedać Polaka.

PSG szuka nowego bramkarza - mówi dziennikarz "Le Parisien" Laurent Perrin. - Najbardziej chcieliby młodego Charlesa Itandje z RC Lens. Rozmowy są bardzo zaawansowane. Na ich liście życzeń Dudek jest numerem 2, z tym, że ten temat pojawił się po meczu Francja - Polska, w którym bramkarz Liverpoolu wypadł tak wspaniale. W każdym razie PSG myśli o Polaku w nowym sezonie, a nie już w styczniowym oknie transferowym.

Dla PSG pozyskanie bramkarza to jeden z priorytetów. Numerowi 1 Lionelowi Letizi w czerwcu 2005 r. kończy się kontrakt. Drugi bramkarz Jerome Alonzo nie jest zawodnikiem na miarę ambicji paryskiego klubu, choć zajmuje 12. miejsce w Ligue 1. Wciąż ma jednak szanse na wyjście z grupy w Lidze Mistrzów.

- Słyszałem o zainteresowaniu PSG Jurkiem, ale tylko w mediach. Nikt z Paryża nie kontaktował się z nami w tej sprawie - mówi agent Polaka Jan de Zeeuw. - Nie szukam Jurkowi klubu w Europie, bo nawet nie mam takiego prawa. Jurek ma jeszcze dwuipółletni kontrakt z Liverpoolem i to klub musiałby nam dać znać, że chce go sprzedać. Na razie wysyła nam wręcz przeciwne sygnały - są zadowoleni z sytuacji, w której mają dwóch równorzędnych bramkarzy - dodaje Holender.

Tymczasem środowy "Daily Telegraph" potwierdza, że Liverpool kupuje kolejnego bramkarza, reprezentanta młodzieżówki Scotta Carsona, uważanego za jeden z największych talentów na Wyspach (to samo mówiono o Chrisie Kirklandzie, który teraz jest numerem 1 na Anfield). "The Reds" zapłacą 400 tys. funtów. Jest on wychowankiem akademii piłkarskiej Leeds, podobnie jak Alan Smith, Harry Kewell i Paul Robinson. 19-letni Carson ma już na koncie debiut w Premier League, i to świetny - w ubiegłorocznym meczu z Manchesterem United (1:1). Według "Telegraph" Liverpool będzie musiał sprzedać Dudka nie tylko po to, żeby zebrać pieniądze na nowego napastnika (kontuzja wyeliminowała Djibrilla Cisse do końca sezonu), ale też dlatego, że Polak ma jedną z najwyższych pensji w klubie.

Djibril Cisse: mogłem stracić nogę

Francuski piłkarz Liverpoolu, Djibril Cisse omal nie stracił nogi w wyniku kontuzji odniesionej w październiku w meczu z Blackburn Rovers. W spotkaniu tym Cisse złamał lewą nogę w dwóch miejscach i będzie pauzował do końca sezonu.

Według relacji piłkarza konsekwencje mogły być o wiele gorsze. Cisse obawiał się, iż może stracić nogę. - Moje kości zachodziły na siebie, nie czułem obiegu krwi w nodze. Lekarz dał mi środki uśmierzające ból, a następnie wraz z innymi osobami z personelu medycznego z Liverpoolu, swymi rękami, umieścił moje kości na swoim miejscu - zwierzył się Cisse.

- Gdyby czekali z tym "zabiegiem" do momentu odwiezienia mnie do szpitala - mógłbym stracić nogę - dodał.

23-letni Cisse doznał urazu w kolizji z obrońcą rywali, Jamesem McEveleyem. Do Liverpoolu przeszedł z Auxerre za 14 milionów funtów.

Dudek nie ma korzeni w polsce (sokol tychy) nie ma szans zeby wrocil predzej wroci do feyenodru

pozdr

Mruczec to on se moze a 30tys funciochow na tydzien to cala legia nie zarabia

Ja tez mrucze ... o mru

pozdr

Ale czemu niestety ???

Ja sie ciesze ze gra w PremierShip ...

pozdr

Cytat:

2004-12-02 16:26:24, Voy pisze: Yezoo zmien kolorek

Hihi Twoj ten i ten zółty tez niezle po oczach daje