MotoNews.pl
  

Francowate Tiry,,,,,

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco

Już troszkę jeżdżę autem, pokonałam trochę kilometrów, widziałam wiele różnych akcji na drodze, ale w dalszym ciągu jestem "pełna podziwu" (użyte z właściwą sobie ironią i sarkazmem) dla kierowców obsługujących ciężkie wozu mowa tutaj o tirach(należy rzec, że uogólniam, bo nie tyczy się temat każdego z tych kierowców). Ich beszczelność a zarazem poczucie wielkości jest wprost niewyobrażalne. Bo duży tzn. że może więcej? A sprawa tyczy się faktu, że w piątek (22 października) Moja Siostra miała wypadek i właśnie taki tir nie dość, że jechał w terenie zabudowanym w okolicach 100 km/h to jeszcze środkiem drogi i zygzakiem. Więc zepchnął wóz Siostry do rowu i na domiar tego porządnie przerysował(to mało powiedziane) jej auto na całej długości od strony kierowcy. A żeby było zabawniej to skurwel zwiał. I gdyby nie trzeźwość umysłu Siostry to z pewnością pożegnałaby się z tym światem. Cała akcja miała miejsce w bardzo wczesnych godzinach rannych - 5.20. I powiedzcie sami czy takich ludzi to nienależałoby po pysku wystrzelać?


[ wiadomość edytowana przez: Kiniusia dnia 2004-10-26 14:12:57 ]
  
 
Z moich obserwacji wynika, że ok. 20-30% kierowców TIRów ma dość płytką wyobraźnię.
Z czego 80% to kierowcy za Wschodniej granicy.
Myślę, że Koledzy klubowicze ze ściany wschodniej wiedzą o czym mówię.

Uważajmy!!!

No i Kiniusiu życzę Twojej siostrze rychłego powrotu do zdrowia. ::

[ wiadomość edytowana przez: kisztan dnia 2004-10-26 14:31:08 ]
  
 
Kurwa tiry i kierowcyautobusow. Ostatnio wyprzedzalem kolumne samochodow fakt ze zle obliczylem odleglosc ale niewazne. Koles zapierdalal autobusem wycieczkowym z przeciwka ze ie niespodziewalem ze tak ynie. Ledwo sie zmiescilem miedzy lusterka samochodu a tym autobusem. Nawet niechamowal ani niezjechal wprost jechan na czolowe na mni. Fakt ze moja wina ale on wiozl caly autokar ludzi idijota
  
 
Witam.
Cytat:
Z moich obserwacji wynika, że ok. 20-30% kierowców TIRów ma dość płytką wyobraźnię.


Cytat:
Ostatnio wyprzedzalem kolumne samochodow fakt ze zle obliczylem odleglosc ale niewazne. Koles zapierdalal autobusem wycieczkowym z przeciwka ze ie niespodziewalem ze tak ynie. Ledwo sie zmiescilem miedzy lusterka samochodu a tym autobusem. Nawet niechamowal ani niezjechal wprost jechan na czolowe na mni. Fakt ze moja wina ale on wiozl caly autokar ludzi idijota

. Najgorzej jak ktoś nie ma wyobraźni
Z moich obserwacji wynika, że najgoszymi kierowcami są kierowcy pojazdów z kratką, kierowcy autobusów i tirów.
Kobar
  
 
Cytat:
2004-10-26 15:45:00, kobar pisze:
najgoszymi kierowcami są kierowcy pojazdów z kratką



Poczułem się urażony... niby kratki w Lanosie nie ma... ale... ale za to mogą mnie wyzywać "ten p#%*&! warszawiak"
  
 
heheh to prawda warszawiakow nikt nielubi. Jak jedzilem w trase i widzialem zapierdzielajacego w tylnym lusterku na 3 to wiedzialem ze to warszawiak albo skakajacego po pasach w innym miescie tez warszawiak. Wiec my zabardzo lubiani niejestesmy jezeli chodzi o kulture jazdy. Tak samo z uprzejmoscia warszawiak niewpusci
  
 
Bartek, zapraszam do Przemyśla.
Tam jest dopiero "wolna amerykanka"
Ludzie nie używają kierunków, zajeżdżają drogę, a o tym żeby kogoś wypuścić z uliczki to nie ma mowy.

A po Wawce to nawet mi sie dobrze jeździ. (ostatnio często bywam)
Choć z oznakowaniem fatalnie, ale to taki polski zwyczaj.
Trzeba jechać albo z planem miasta na kolanach, albo pytać co 2 przystanek ludzi o drogę .
  
 
A tak właśnie dzisiaj na Joe Monster ukazał się TEST SAMOCHODOWY Polecam... szczególnie zakończenie.

PS. Kierunkowskazy - w wielu krajach niby europejskich nie są używane (Włochy, Turcja, Cypr).
  
 
z oznakowaniem to prawda ale powiem ci ze ja nieznam warszawy mimo ze mieszkam w niej cale zycie i zawsze jezdze z planem miasta na kolanach klubowicze wiedza o tym jak przyjezdzam na zloty jak sa na nowym miejscu
  
 
fakt, o kierowcach tirów z Litwy czy Buiałorusi mozna ksiazke napisac, ale nie zapominajmy ze czasem wina lezy po naszej stronie, wcinamy sie czy cus i niestety taki kierowca czasem nie ma juz co zrobic-moj ojciec jezdzil tirami i wiem co mowie a tira nie zatrzymamy czy nie skrecimy nim jak osobówka

...kiedys jadac do Poznania przed Wawa w zime moj ojciec nie zjechal dla mondeo zeby mogl nas spokojnie wyprzedzic bo były bandy sniegu na poboczu i nie bylo jak a pan kierowca mondeo sie wkurwil, wyprzedzil nas i przyjebal po hamach z 2 dzieci na tylnych siedzeniach....i co powiecie na takie zachowanie?? ja byłem w szoku

ale fakt faktem ze niektorzy kierowcy tirolotow maja manie wyzszosci i zachowuje sie jak debile, wkurza mnie jak mrygaja gdy jade na haloonach a sami maja powlanczane rząd swiateł albo choinke na przodzie z kolorowych lampeczek
  
 
ja sie nie zgodze..to prawda ze zdarzaja sie czarne owce to prawda ze kierowcy zza wschodniej granicy prezentuja 'ina' kulture jazdy..ale ogolnie kierowcy tirow z moich obserwacji to w wiekszosci profesjonalisci i maja o wiele wiecej rozsadku i wyobrazni zwiazanej z doswiadczeniem niz 'zwykli' kierowcy..zdecydowanie najgorzej kojarza mi sie przedstawiciele handlowi (nie kazdy woz z kratka to przedstawiciel handlowy wiec nie krzycz piotrek )
  
 
Cytat:
2004-10-26 18:18:24, qbaj pisze:
nie kazdy woz z kratka to przedstawiciel handlowy wiec nie krzycz piotrek



Wiem... żartowałem... zresztą nie jestem przedstawicielem handlowym.
  
 
wiem wiem..ja tez..ale faktem jest ze przez nasze debilne przepisy zeby samochod wpuszczac w koszty firmy trzeba miec kratke..a przez to samochod ma automatycznie homologacje na ciezarowy czego juz nie mozna zmienic w trakcie eksploatacji..bezsens

zeby nie robic OT to co do tirow i kierowcow przypomnialo mi sie jak kiedys wracalem z wakacji..kolo wyszkowa w lucynowie na przejzdzie zrobil sie gigantyczny korek na pare km..wszyscy karnie stali ale od czasu do czasu jakis cwaniaczek smigal poboczem ile fabryka dala i wciskal sie na poczatek kolejki..w korku stal tez tir na holenderskich numerach i kierowca chyba nienawykly do takich zachowan..stracil cierpliwosc i nastepnemu cwaniaczkowi po prostu delikatnie zajechal droge..i go zablokowal..a kiedy tamten zaczal sie bulwersowac niespiesznie wyszedl z szoferki z metrowym lomem w dloni..nie doszlo do rekoczynow...ale juz nikt wiecej nie probowal objezdznia..ale mi sie milo zrobilo wtedy jak to powiedzial bartek..fajnie jest jak jest jakas afera a my w niej nie bierzemy udzialu
  
 
Cytat:
2004-10-26 20:22:03, qbaj pisze:
a przez to samochod ma automatycznie homologacje na ciezarowy czego juz nie mozna zmienic w trakcie eksploatacji..bezsens


zdjęcie kratki, założenie zagłówków tynych, 170 pln i zaswiadczenie ze stacji diagnostycznej wystraczy, żeby jeździć znów osobówką

Cytat:
zeby nie robic OT to co do tirow i kierowcow przypomnialo mi sie jak kiedys wracalem z wakacji..kolo wyszkowa w lucynowie na przejzdzie zrobil sie gigantyczny korek na pare km..wszyscy karnie stali ale od czasu do czasu jakis cwaniaczek smigal poboczem ile fabryka dala i wciskal sie na poczatek kolejki..w korku stal tez tir na holenderskich numerach i kierowca chyba nienawykly do takich zachowan..stracil cierpliwosc i nastepnemu cwaniaczkowi po prostu delikatnie zajechal droge..i go zablokowal..a kiedy tamten zaczal sie bulwersowac niespiesznie wyszedl z szoferki z metrowym lomem w dloni..nie doszlo do rekoczynow...ale juz nikt wiecej nie probowal objezdznia..ale mi sie milo zrobilo wtedy


Ja spotkałem się z podobną akcją na obwodnicy gdańskiej. Jakies dwa lata temu, kiedy się tam pojawiałem, obwodnica była w ciągłym remoncie/przebudowie (niepotrzebne skreślić). Kierowcy znający trase pruli pasem, który się kończy i przed zwężeniem się wpychali. Natomiast widziałem pare razy, jak ustawiały się obok siebie dwa tiry - jeden stał w korku, a drugi na sąsiednim pasie, pomimo, iż mógł dalej jechać. I w ten sposób został wyeliminowany problem wpychających sie aut. Po dojechaniu do zwężenia samochody wjeżdżały w jodełkę i każdy czekał tyle samo.
P.
  
 
Dokładnie Pyrek... jest tak jak piszesz

Tak sie sklada, ze moj ojciec caly czas smiga wlasnie tirem (Actroskiem) ...Polska->Niemcy->Polska... Pomimo wszystkich negatywnych zdan i wypowiedzi nt. Niemcow trzeba im jednak przyznac ze kulure jazdy maja na wyzszym poziomie od nas (bylem ...oj sporo, sporo razy w Niemczech ... rowniez osobowymi samochodami z firmy z ktorej pracuje ojciec). U nas niestety (nie chcialbym zbytnio uogólniać) sytuacja w której ktos kto w żółwim tepmie wlecze się w korku i zatrzyma się by wpuscic kogos z bocznej uliczki - co wcale mu zbytnio nie utrudni ani nie opoźni jazdy - jest dośc rzadka. U naszych zachodnich sasiadow to prawie normalka. Rowniez podczas włączania sie na autostradzie... wjezdzasz ślimakiem na rozbiegówkę i gdy tam cos leci prawym, to daje kieruneczek w lewo i robi Ci miejsce, byś mógł/mogła sie rozpędzać i wjechać na "normalny" pas ruchu , opuszczając rozbiegówkę. A u nas ?? Jeszcze Cię obmrugają swiatlami, zebys przypadkiem nie probowal/a wjezdzac na prawy pas ruchu Inna sprawa jest to, ze u nas gdy są dwa pasy to już jest prawdziwe święto (a tam ?? ... kto był to wie).

Nie będę bronił kierowców tirów, by nie być stronniczym, bo musze przyznac, ze mnie czasami tez nieźle wkurzają, ale ... to znów zbyt duze uogólnienie! Krzywdzącą by była opinia, ze wszyscy jezdza do niczego i sa "źle wychowani" że tak powiem. Czasami jestem pełen podziwu dla profesjonalizmu i kulturalnego zachowania takowego drivera, a innym znów razem odnosze wrazenie, że takiego półgłowka dopiero co od pługa oderwali

Sprawa a`propos tego równoległego ustawiania sie tirów na zwężkach... NIeraz gdy jechalem z ojcem, to widzialem takie praktyki i musze przyznac, ze jest to rzecz sensowna... No bo gdyby wszyscy stosowali sie do przepisow i na czas zajmowali odpowiedni pas ruchu, to pozniej nie tworzylyby sie takie korki.... A tak, to kazdy ciupie ile fabryka dała do konca tym pasem...później hemper na maxa i sie ryje... A tak, to dwa tirki idą równolegle , na koncu ten na prawidłowym pasie wpuszcza tego drugiego i wszyscy są zadowoleni (no moze prawie wszyscy)... i płynnie sie to jakos przesuwa.

A w kwestii kolizji i wypadków, to przypomnialo mi sie jak jadąc do Niemiec mój ojciec na Slasku lekko "przestawil" babe ktora jechała malcem Wszystko jechalo w korku, bo z przodu wlókł sie maluch, w koncu baba wrzucila prawy kierunek i zjechala na pobocze, z przeciwnej strony byla wolna, wiec ojciec depnął, lewy pas i ja wyprzedza a ta jakby nic skreca w lewo na jakies podwórko do domu po lewej stronie (bez kierunku, bo po co ). Chwycił ją zbiornikiem i tylko zobaczyl w lusterku jak ją sponiewierało Nic sie oczywiscie nikomu nie stalo... u ojca troche lakieru sie otarlo ze zbiornika... malec był do remontu Przyjechala policja i ... ojciec dostal mandat, bo ... TO BYLA ZONA TAMTEJSZEGO WÓJTA !!!!! Jak wiec widac...nasz polski system wymiaru sprawiedliwosci jest THE BEST! Tylko pogratulowac !


PS.
Życzenia szybkiego powrotu do zdrowia dla Twej Siostry Kingo !
  
 
Dokładnie brak wyobraźni, to jedna z przyczyn niedość, że debilnego jeźdżenia kierowców nie tylko tirów, ale także osobówek. Doprowadzanie do sytuacji niebezpiecznych, zagrażających życiu (i pal licho własnemu) ale dlaczego innych życiem szarżować??
Widać co poniektórzy (uogólniam) mieli bombę w kołysce,,,,,,,,,
P.S.
Dziękuję Siostra miewa się lepiej, choć strach jeszcze pozostał



[ wiadomość edytowana przez: Kiniusia dnia 2004-10-27 12:29:16 ]

[ wiadomość edytowana przez: Kiniusia dnia 2004-10-27 12:29:46 ]
  
 
Macie wszyscy rację! Ostatnio jak jechałem do Grudziądza wychodziłem z łagodnego łuku ok 90 km/h i widzę kilkadziesiąt metrów ode mnie tira jadącego na lewym pasie. Po heblach i zatrzymałem się na skraju rowu, a strach jeszcze większy bo żona i córka w samochodzie.
  
 
na ftp umieściłem filmik z pewnym tirem. Koniecznie zobaczcie. ZGROZA!
  
 
już jest