Uszczelka pod głowicą/oklepane ale........

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
więc tak...
jutro zrobiliśmy sobie zlocik uczniaków......wiadomo co będzie......a potem musze jechać 200km do rodzinki........

sprawdzałem dziś auto i raz na ok.5 wyciągnięć bagneta widze na nim małe ślady płynu chłodzącego.......płynu z chłodnicy ubywa bardzo mało już od długiego czasu jaknie zawsze(moż etojest liczone nawet w normalnym zużyciu)jakieś 0,5l na1000km(to jest orientacyjnie).w każdym razie płynu z chłodnicy mało ubywa.....oleju z silnika ubywa na 1000km jakieś 200ml-dużo...zawsze staram sie mieć poziom na połowie bagnetu....węże miętkie są......

myśle że tero wykryłem początki żużytej uszczelki pod głowicą i pytanko...........czy przy spokojnej jeździe moge sie rzucić jeszcze na jakieś 300km??................w poniedziałem polece do mechaniora już chyba z nową uszczelką.........

pozdr
  
 
Tego nie wie nikt. Lepiej nie ryzykuj, jeśli masz podejrzenie, że to uszczelka... Możesz zonka w drodze zaliczyć ::

[ wiadomość edytowana przez: miklo dnia 2005-01-07 21:46:52 ]
  
 
witam
ja tak jezdzilem przez 2 miesiace (ale mi oleju nie bral tylko srednio 1l wody na 600km) i wszystko bylo ok dopoki nie dalem samochodu do mechaniorow coby wymienili mi tuleje, jak go odebralem nie bylo wogole wody w chlodnicy (te debile widocznie nie znali sie na komunikatach w jezyku niemieckim) i przejechalem jakis 1km i uszczelka poszla sie .... przy okazji glowica i sonda lambda. Teraz juz prawie wszystko zrobione tylko lambda jeszcze do wymiany (teraz na cieplo pali 19,5 litra (((

pozdrawiam
  
 
przyjechałem golfem 1.6 disel z Holandii do Brodnicy z niesprawną uszczelką........olej dostawał sie do płynu chłodzącego...wogóle pluł olejem........

naprawde nie wiem.......bede co chwile sprawdzał poziom oleju.....
tylko pomyślałem o tym wyjeździe wiedząć że to są dopiero początki złego.....

  
 
mialem podobna sprawe w jelczu i wystarczylo tylko dokrecic mocniej glowice(szpilki) i wszystko wrucilo do normy.
  
 
Sluchaj omegafon,smialo zrobisz i 1000km przy ostrej jezdze,przy komp resji jaka ma oma(niska) nie wydmuchasz tak szybko usczelki,twoj silnik jest bardzo zywotny,z dokrecaniem to ostroznie,bo kiedys bedzie trzeba splanowac glowice,osobowki nie lubia dokrecania.hihi .Tez przezylem 1500km z wypluta uszczelka,caly kraj z predkoscia patrolowa,to byly czasy.
  
 
dzięki za rady

sprawa tero wygląda tak.....

byłem se w szkółce później w tempie błyskawicy na placyk ...zlocik se zrobiliśmy super było.......sprawdźiłem olej to teraz jest niby "czysty"....może auto nie było ruszane 1 dzień, ja odpaliłem krótko i później sprawdzałem ten olej..wtedy były naprawde lekkie ślady "majonezu" a może tak tez podobnie wygląda "spieniony" olej..ale nie oelj sie niepieni...dobra to tero bede sprawdzałe często poziom oleju na bagnecie,lookał na temperature.....jak jeszcze przyuważe ten"majonez"to lece w poniedziałem do mechaniora i niech lepiej już prędzej ją wymieni,bo po co przedłużać to i później płukać układ..

pozdrawiam.....................uszczelki trzymajcie sie
  
 
Wiesz Omegafan, strach radzić, jak powiem, że jedź, a coś walnie będziesz miał żal, jak powiem nie jedź, a ty pojedziesz i wrócisz, powiesz " a to bęcwał, nie zna się" tak i tak niedobrze , dlatego napiszę dyplomatycznie, że radzę ci jak matka, rób jak uważasz ,
Janusz
  
 
Cytat:
2005-01-07 17:09:20, KrzyX pisze:
witam ja tak jezdzilem przez 2 miesiace (ale mi oleju nie bral tylko srednio 1l wody na 600km) i wszystko bylo ok dopoki nie dalem samochodu do mechaniorow coby wymienili mi tuleje, jak go odebralem nie bylo wogole wody w chlodnicy (te debile widocznie nie znali sie na komunikatach w jezyku niemieckim) i przejechalem jakis 1km i uszczelka poszla sie .... przy okazji glowica i sonda lambda. Teraz juz prawie wszystko zrobione tylko lambda jeszcze do wymiany (teraz na cieplo pali 19,5 litra ((( pozdrawiam



ja bym wrócił do tych "miechaników" i narobił zamieszania
jacys kretyni narazili Cie na takie koszta
  
 
Tak wogole,majonez zbiera tez sie,kiedy pokonujesz krotkie odcinki,kiedy to silnik nie zdazy sie dobrze zagrzac przez dluzszy czas,zwlaszcza pora zimowa.W komorze silnika tez potrafi zgromadzic sie rosa wodna od temperatury wyzszej niz na zewnatrz,poprostu skroplona woda i ona odparowujac osiada na korku wlewu oleju i mamy cappucino expresso ,ktore przyprawia nas o zawrot glowy i myslimy ze to uszczelka.Jak przez pol roku auto uzywalem 2 razy na tydzien po 5 minut to tez mialem identyczne objawy,a od tamper pory juz zrobilem z 8 tysiecy i zadnych objawow walnietej uszczelki,a co do twojego oleju to moze byc inna kwestia jego pozerania.Trzymaj sie.
  
 
Tyle, że Omegafan zauważył ślady kawki na bagnecie. A to już jest zupełnie inna bajka.
  
 
cześć wszystkim...........wróciłem na kołach wiec spoko

sprawdzałem na tym bagnecie i jest ok

Cytat:
Tak wogole,majonez zbiera tez sie,kiedy pokonujesz krotkie odcinki,kiedy to silnik nie zdazy sie dobrze zagrzac przez dluzszy czas,zwlaszcza pora zimowa


i to chyba będzie to...........ostatnio to tylko po mieście odcinki po 3-5km..........wiem jak wygląda jak płyn z chłodnicy dostanie sie do oleju i to co ja zaóważyłem było bardzo podobne,tylko że ja na bagnecie miałem bardzo małą plamke tego-nie na całym bagnecie nawet-....................teoria mario26DR jest raczej trafna....
pozdrawiam
  
 
pożeranie oleju to będzie źle dokręcona uszczelka pod miską.........sam to robiłem bez żadnego specjalnego klucza i pewnie dlatego olej ucieka.........przy szybszej jeździe też pali olej-ale to już normalne..teraz przy wymianie oleju karze założyć uszczelke pod misą mechaniorowi z tym kluczem dynamometrycznym(chyba tak to sie zwie-3kl. technikum to można jeszcze nie wiedzieć )