Legalny silnik

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Czy ktoś wie jak załatwić sprawę tak żeby było pod wzgledem formalnym legalnie wmontowanie do auta silnika zakupionego np. na szrocie. Stukanie numerów nie wchodzi w grę bo chce wstawić do 125-tki silnik polonez tyle tylko że w tym roku kiedy był wyprodukowany nikt jeszcze nie słyszał o polonezie.

[ wiadomość edytowana przez: kwix dnia 2005-01-11 13:01:48 ]
  
 
Nie wiem do końca jak załatwić to legalnie ale wiem że dla mnie rozporządzenie ktore mówi że numery silnika nie są już wpisywane do dowodu ale wciąż są wymagane jest BUBLEM roku 2004
  
 
Cytat:
2005-01-11 13:43:10, GDA pisze:
Nie wiem do końca jak załatwić to legalnie ale wiem że dla mnie rozporządzenie ktore mówi że numery silnika nie są już wpisywane do dowodu ale wciąż są wymagane jest BUBLEM roku 2004



Wdam się zatem w polemikę.
Jezeli nie sa wpisywane do dowodu to co to znaczy "są wymagane". Czy to znaczy że muszą byc wybite na silniku? Może nie bedą w dowodzie rej. a tylko w CEPIK'u i glina mnie zabije jak bede miał tam wybity np. numer telefonu do prostytutki? Co za degrengolada
Największym bublem III Rzeszy Pospolitej jest sEJM sENAT i rZĄD.
  
 
Cytat:
2005-01-11 13:57:31, kwix pisze:
Wdam się zatem w polemikę.
Jezeli nie sa wpisywane do dowodu to co to znaczy "są wymagane". Czy to znaczy że muszą byc wybite na silniku?


Otóż to - to jest Polska właśnie, i nasze niespójne przepisy, ja byłem przekonany że jeżeli w dowodzie nie są wymagane numery, to silnik jest traktowany jako zwykła część zamienna - tak jak jest to w normalnym świecie, ale koledzy z klubu mnie wyprowadzili z błędu i twierdzą że zapis numeru silnika jest w kartotece

ale może ktoś już to przerabiał i jest w stanie podać wiarygodne info ?
  
 
Bo to wszystko jest trudne do ogarnięcia. W dowodzie nie ma nr silnika, ale w papierach WK jest. Przy zawieraniu umowy OC poproszono mnie o nr silnika. W dowodzie jak byk jest napisane, że zgłoszeniu podlegają wszelkie zmiany danych zawartych w dowodzie. Skoro numeru silnika tam nie ma to znaczy, że nie trzeba zgłaszać? Czy ktoś umie rozstrzygnąć tą kwestię?
  
 
Słyszałem, że na przeglądach będą musieli się od nas domagać jakiegoś świstka z nr. silnika, ponieważ ciągle obowiązują stare rozparządzenia na temat przeglądów. A najlepsze jest to, że nie wiadomo skąd brać te dokumenty . Nie ma to jak nasza Polska
  
 
Jakie dokumenty kolego Borygo?
  
 
Nikt nie wie, nawet sami diagności, bo te wiadomości są od nich. Są w kropce bo ciągle mają sprawdzać nr silnika a nie wiedzą jak je zweryfikować, po ich odczytaniu z silnika.
  
 
Z numerami jest faktycznie bałagan. Ja ostatnio przechodziłem drogę krzyżową z powodu braku numerów na silniku samochodu kupionego w Niemczech. Pomimo, że w dowodzie się go nie wpisuje jest potrzebny żeby samochód przeszedł tzw. przegląd zerowy podczas którego diagnosta musi spisać numer. Jest on potrzebny żeby wydział komunikacji wprowadził go do swojego rejestru. Ale to jest przypadek samochodu rejestrownego po raz pierwzsy w kraju, nie wiem jak jest w przypadku samochodów już zarejestrowanych.
  
 
Cytat:
2005-01-11 13:00:09, kwix pisze:
Czy ktoś wie jak załatwić sprawę tak żeby było pod wzgledem formalnym legalnie wmontowanie do auta silnika zakupionego np. na szrocie. Stukanie numerów nie wchodzi w grę bo chce wstawić do 125-tki silnik polonez tyle tylko że w tym roku kiedy był wyprodukowany nikt jeszcze nie słyszał o polonezie. [ wiadomość edytowana przez: kwix dnia 2005-01-11 13:01:48 ]


Jeśli samochód został skasowany z silnikiem to nie ma mozliwości rejestracji takiego silnika. "Szrotownik" ma obowiązek zeszlifowania numerów i nie może wydać papierów na ten silnik. Można zakupić taki silnik nawet sprawny ale jedynie jako dawca części (numerów już na nim nie powinno być a że najczęściej są to taka Polska właśnie). Jeśli natomiast została zezłomowana sama buda ("szrotownik" może tak zrobić czyli skasować samą budę, a zostawić silnik z numerami - chociaż rzadko tak robią) to należy odkupić silnik ze szrotu z papierami silnika. Wtedy do US, wydziału kompromitacji itd. i możemy cieszyć się nowym-starym silnikiem .
  
 
Cytat:
2005-01-11 17:46:13, Qba6tak pisze:
Jeśli samochód został skasowany z silnikiem to nie ma mozliwości rejestracji takiego silnika. "Szrotownik" ma obowiązek zeszlifowania numerów i nie może wydać papierów na ten silnik. Można zakupić taki silnik nawet sprawny ale jedynie jako dawca części (numerów już na nim nie powinno być a że najczęściej są to taka Polska właśnie). Jeśli natomiast została zezłomowana sama buda ("szrotownik" może tak zrobić czyli skasować samą budę, a zostawić silnik z numerami - chociaż rzadko tak robią) to należy odkupić silnik ze szrotu z papierami silnika. Wtedy do US, wydziału kompromitacji itd. i możemy cieszyć się nowym-starym silnikiem .



A nie prosciej po prostu wyjac silnik i oddac sama bude na szrot? Wypisuja Ci kwit, ze auto zezlomowane bez silnika i problemu nie ma.
  
 
Cytat:
2005-01-11 18:12:40, KiLeR pisze:
A nie prosciej po prostu wyjac silnik i oddac sama bude na szrot? Wypisuja Ci kwit, ze auto zezlomowane bez silnika i problemu nie ma.


Kwix zapytał jak zarejestrować silnik ze szrotu i mu odpowidziałem, a nie kumam o co chodzi w twojej odpowiedzi .
  
 
Acha, sory - chyba niedoczytalem.
  
 
Cytat:
2005-01-11 16:35:08, kristof pisze:
Z numerami jest faktycznie bałagan. Ja ostatnio przechodziłem drogę krzyżową z powodu braku numerów na silniku samochodu kupionego w Niemczech. Pomimo, że w dowodzie się go nie wpisuje jest potrzebny żeby samochód przeszedł tzw. przegląd zerowy podczas którego diagnosta musi spisać numer. Jest on potrzebny żeby wydział komunikacji wprowadził go do swojego rejestru. Ale to jest przypadek samochodu rejestrownego po raz pierwzsy w kraju, (...)


I ta sprawa zakończyła się dokładnie w sposób taki że...
  
 
Cytat:
2005-01-11 16:22:28, borygo pisze:
Nikt nie wie, nawet sami diagności, bo te wiadomości są od nich. Są w kropce bo ciągle mają sprawdzać nr silnika a nie wiedzą jak je zweryfikować, po ich odczytaniu z silnika.



hehe i to jest polska własnie
  
 
Cytat:
2005-01-11 19:37:36, Race_D pisze:
I ta sprawa zakończyła się dokładnie w sposób taki że...



...że znowu trzeba obejść prawo i stuknąc te numerki i tyle.

No cóż może lepiej było nie podnosić tego wątku tylko podejść filozoficznie jak pewien kosmita Alf: Jeżeli czegoś nie da się naprawić to może poprostu wcale nie jest zepsute.
  
 
Cytat:
2005-01-11 21:22:32, kwix pisze:
...że znowu trzeba obejść prawo i stuknąc te numerki i tyle.


W tym przypadku wyjątkowo ktoś "na górze" pomyslał i wystarczyło napisanie do Departamentu Transportu Drogowego prośby o wyrażenie zgody na przegląd zerowy bez spełnionego jednego warunku technicznego (numery silnika) i dołączeniu w załączniku zaświadczenia od diagnosty że faktycznie silnik nie posiada numerów. Czekałem prawie dwa tygodnie ale rozpatrzyli pozytywnie i teraz mam w karcie pojazdu wpis bez numeru
Gorzej jest gdyby te numery były ale np. z biegiem czasu stały się nieczytelne. Wtedy albo rzeczoznawca i procedura nadania nowych albo obchodzenie prawa i stukanie w garażu...