PORADA BARDZO PILNE!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cześć wszystkim, mam ogromną prośbę i proszę o porade, już wszystko opisuję:
w sylwestra miałem stłuczkę, z mojej winy uderzyłem w tył, nic wielkiego się nie stało, ale w moim espero do wymiany mam:
reflektory, zderzak przód, i "nosek" czyli blache nad zderzakiem.
Dziś udało mi się kupić reflektory uzywane i zderzak, który miał być na 100% oryginalny(poszycie zderzaka) reflektory były używane widoczne było klejenie plastiku od wewnątrz, ale po zajechaniu do mojego blacharza odrazu powiedział mi że te reflektory zarówno jeden jak i drugi nie nadają się do niczego!!
dlatego że lewy chyba ma urwaną prowadnicę do kierunkowskazu tzn mocowanie więc nie mozna go tam przykręcić, nie bedzie działać regulacja świateł, jakiś paluszek jest krzywy to wszystko na temat reflektorów,
a zderzak jest nieoryginalny ale nowy wygląda jakby była już próba przykręcenia jedna no ale powiedział że nowy, wygina się jak plastelina ponieważ jest to inny materiał niż oryginalny.
Jutro oczywiście jade do tego faceta, tj Dąbrowa Górnicza mam paragon na wszystko, ale boje się że będzie mi stwarzał problemy, nie znam się na szczegółach reflektorów ich budowie itd ale on mnie poprostu oszukał!!
podpowiedzcie jak się bronić w razie propblemów, jak go postraszyć i co powiedzieć??
może tel na policje ale co to da??
bardzo proszę o reakcję i podpowiedzi może nie będe miał wogóle problemów ale czuje że musze być przygotowany na wszystko, jeszcze raz dzięki Pozdrawiam Tomek
  
 
Więc tak

Jeżeli na wszystkie częsci masz paragon - możesz spać spokojnie.
Facet MUSI! oddać Ci pieniądze


Jeżeli zaś nie masz paragonu , a facet nie będzie chciał przyjąć wadliwych częsci, gadaj że masz siostre, ciocie, matke, córke - kogoś z rodziny, w urzędzie skarbowym i że jutro będzie miał kontrole skarbową.....

Odnośnie zaś samego zderzaka - oryginał jest miękki bo jest wykonany z gumo-plastiku.
To nie jest lanos - zdeżak nie jest prymitywnym kawałkiem twardego plastiku. MUSI BYĆ MIĘCIUTKI
  
 
No to coś mi się wydaję, że się wpakowałeś w tarapaty. Gościu nazwijmy to po imieniu Cię oszukał. Jego postępowanie może być takie (w zależności od charakteru): 1.będzie Cię unikał, 2.wyprze się, 3. albo zwróci kase. Nie zwlekaj jak najszybciej udaj się do niego, nie dzwoń tylko weż go z zaskoczenia i twardo postaw sprawę.
mam nadzieje że Ci się uda. Napisz o efektach.
  
 
dzieki za porady jutro oczywiście do niego jade paragon na wszystko mam więc nie powinno być problemów oczywiście dam znać jak wszystko poszło i napisze do kogo nie jeździć po części!!
Pozdrawiam.
  
 
no ale chwila..ja cie zupelnie nie rozumiem tzn rozumiem twoj stres ale przeciez nawet jeszcze z facetem o tym nie rozmawiales..masz paragon czyli wnosze ze to ktos prowadzacy dzialalnosc gospodarcza..ba paragon czyli kasa fiskalna..czy to jest sklep?? szrot? sklad czesci?? czy umowiles sie po prostu z facetem na stacji benzynowej?? (kiedys tak kupilem blende)
masz paragon i obowiazuje rekojmia..jesli towar jest w stanie takim jak kupiles prawo mowi ze bez problemu powinnienes dostac zwrot gotowki..nawet nie musisz mu sie tlumaczyc dlaczego zwracasz towar..odwidzialo sie po prostu i juz..wiec spokojnie poki co..jesli jutro sie okaze ze jest inaczej to daj znac i pomyslimy

powodzenia
  
 
Z policją raczej sobie daruj. Znajomy kupił bejcę na gazie i kilka godzin poźniej biegał dookoła niej z gaśnicą. Wszystko było dobrze dopuki jeździł na gazie. Jak zalał benzyny to po 100m !!! spod maski buchnął ogień i momentalnie zajął całą komorę silnika. Na szczęście był obok parking i ochroniarz miał gaśnicę przemysłową,, bo było by głośno (oba zbiorniki do pełna).
Poszliśmy na policję zgłosić sytuację (gość zataił wady instalacji el.), a gliniarz na to że po co mu głowę zawracamy i on nie jest od tego Poradził żebbyśmy wzięli kilku chłopaków z okolicy (Wa-wa Brudno) i pojechali do gościa
Nie wiem jak się sprawa skończyła, bo było to w nocy i rano mieli pojechać z gościem "pogadać"

Tak czy owak POWODZENIA.