Wizyta u Pana Sławka - opis.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich.

Po przeczytaniu kilku pozytywnych opinii na temat ponad przeciętnych umiejętności Pana Sławka z Warszawy postanowiłem się u niego zjawić.
Umówiłem się na sobotę na godzinkę 9:00 - nie było problemu z dostosowaniem dnia i godziny - jestem z Łodzi.

Do zrobienia:

1. Ogólny "pozakupowy" przegląd samochodu.
2. Sprawdzenie oraz ewentualna wymiana rozrządu.
3. Sprawdzenie oraz ewentualna wymiana oleju w skrzyni biegów.
4. Określenie stanu łożysk i zawieszenia.
5. Porady i zalecenia.

Zrobiono:

1. Wymiana całego rozrządu - części tylko oryginalne.
Reszta raczej bez szczególnych zarzutów.

Koszty:

Cała wizyta kosztowała mnie 571 zł.
Na zakończenie otrzymałem uścisk dłoni szefa, rachunek z pięknie rozpisanymi pozycjami oraz zaproszenie do korzystania z jego usług.

I tyle co mogę jeszcze dodać to fakt, że jeszcze na pewno skorzystam z jego usług i każdemu z czystym sumieniem mogę takiego fachurę polecić. Jak ten facet przykręca przysłowiową śrubkę to widać, że wie "jak" i nie kombinuje niepotrzebnie. Pracę organizuje sobie niemalże perfekcyjnie - zawsze czysto, sprawnie. Wszystkie części oraz narzędzia odpowiednio ułożone. Elementy zdjęte wyczyszczone starannie. A do tego miło można pogawędzić (na temat esperaków oczywiście), napić się kawki lub herbatki i kilka godzin mija przyjemnie i "bezboleśnie".
No cóż - życzę każdemu takiej "złotej rączki" w swoim miejscu zamieszkania.

Pozdrawiam wszystkich.







  
 
ja to jeszcze raz powtorze
pan Slawek jest debasciak !!!!!!
  
 
wydaje mi sie ze 571 zlotych to troszke za wysoka cena jak na wymiane rozrzadu. Tak mi sie wydaje. No ale jak fachmen to sie ceni. Pozdrawiam.
  
 
Cytat:
2005-01-25 17:21:45, RedDRAGON pisze:
wydaje mi sie ze 571 zlotych to troszke za wysoka cena jak na wymiane rozrzadu. Tak mi sie wydaje. No ale jak fachmen to sie ceni. Pozdrawiam.



A mnie sie wydaje ze ktos nie czyta uwaznie... 571 zł to nie koszt wymiany rozrządu.. tylko wymiany rozrzadu i przeglądu auta.... a taka usługa tez kosztuje! Jakbym miał czas.. zeby jechac do wafki.. to chetnie bym pojechał do takiego machera... bo w katowicach ciekzko o rzetelnego mechanika!
  
 
niestety moze i nie umiem czytac ale tak tam bylo napisane:

Do zrobienia:

1. Ogólny "pozakupowy" przegląd samochodu.
2. Sprawdzenie oraz ewentualna wymiana rozrządu.
3. Sprawdzenie oraz ewentualna wymiana oleju w skrzyni biegów.
4. Określenie stanu łożysk i zawieszenia.
5. Porady i zalecenia.

Zrobiono:

1. Wymiana całego rozrządu - części tylko oryginalne.
Reszta raczej bez szczególnych zarzutów.

nic niestety tu nie ma o jakimstam przegladzie. Zreszta ja tez pracuje w warsztacie i tu gdzie ja pracuje za ogledziny sie nie placi tylko za robote.
  
 
zreszta na prowincji ceny zawsze byly inne. Zgodzicie sie z tym??
  
 
Ja za wymiane zapłaciłem 1590zeta ale dodatkowo wymieniono mi całą zawieche uszczelke oleje i płyny auto stało na warsztacie ok tygodnia...
  
 
Z cenami na prowincji to racja.

Ja mam swojego mechanika, myślę że jakość i obsługa na poziomie "Pana Sławka", od kilku lat robi mi wszystko w autach i zero reklamacji czy jakiejkolwiek przyczyny żeby się do jego pracy doczepić !

a ceny:
- kompletna wymiana rozrządu (1.5 DOHC) - 150
- wymiana sprężyn tylnego zawieszenia - 40 zł
- wymiana końcówki drążka - 20 zł

czasami dobrze jest mieszkać na prowincji i mieć "karnet" u jednego mechanika
  
 
Cytat:
2005-01-25 18:17:43, RedDRAGON pisze:
Zreszta ja tez pracuje w warsztacie i tu gdzie ja pracuje za ogledziny sie nie placi tylko za robote.



Nie wiem jak jest teraz ale kiedys kiedy korzystalem jeszcze z uslug mechanikow to za sam wjazd "na warsztat" aby przejzec / usunac jakas usterke placilo sie 50zl - i wg mnie niema w tym nic dziwnego placisz tez za czas poswiecony przez mechanika na przejzenie samochodu ; przeciez moglby on w tym czasie naprawiac inny i zarobic czesto wieksze pieniadze .Zreszta sam pracuje w uslugach i mam po dziurki w nosie klientow ktorzy
prosza zeby " poswiecic minutke" "rzucic okiem" "tylko zerknac"w ich sprzet oczywiscie zaraz i za darmo
  
 
kompletna!! wymiana rozrządu w 1,8 po 120 tyś
-pasek
-pompa wody
-napinacz
-uszczelniacz wałka
-uszczelniacz wału
części razem w detalu min. 540 zł

tak więc czy to było drogo ? raczej nie
jeśli nawet odpadła pompa to jej koszt oscyluje w ok 200 zł

więc nadal myślę że to nie jest drogo licząc z przeglądem
  
 
pompa też była
kpl, dwie rolki, napinacz, pasek i pompa.

Sławek nie kupuje gówna - za 100-150zl taniej można to poskładać na czesciach made in china......tylko w przypadku 1.5 jest to bardzo ryzykowne

  
 
ja tam nie lubie tych papudrakow...
sam sie niby nie nacialem bo staram sie wszystko sam robic, raz tylko wymienialem kolo pasowe w cieniasie w warsztacie...po dwoch miesiacach wyminili mi kolo na nastepne....po kolejnych czterech miesiacach sam wymienilem na trzecie bo wykrecila sie sruba i kolo odpadlo...
slyszalem tez wiele opini znajomych ktorzy placili za to zeby usterka nie zostala usunieta
nie lubie tych partaczy i tyle...
aha...jeszcze na koniec...nie mam oczywiscie nic do Pana Sławka...zazdroszcze Wam warszawiakom i pjackowi ze macie mechanikow, ktorym mozecie spokojnie powierzyc swoja auta...
pozdrawiam

[ wiadomość edytowana przez: iampinki dnia 2005-01-26 23:19:42 ]
  
 
Jeśli autko ma 120tyś i po 60 tys wymieniano pompę wody to przy wymianie rozrządu który sie tera kroi mam wymieniać pompę też?
  
 
Cytat:
Jeśli autko ma 120tyś i po 60 tys wymieniano pompę wody to przy wymianie rozrządu który sie tera kroi mam wymieniać pompę też?



tez wymien
  
 
przy 1.5 warto wymieniać, kosz niewielki, ryzyko znaczne
  
 
Napiszę po raz n-ty
Pompa wody - wymiana co 60 tysi, czyli przy każdej wymianie rozrządu
  
 
Cytat:
2005-01-27 20:39:38, DeeJay pisze:
Napiszę po raz n-ty Pompa wody - wymiana co 60 tysi, czyli przy każdej wymianie rozrządu

Przestudiowałem: instrukcje obsługi, książke Morawskiego i nigdzie nie znalazłem nic na ten temat żeby istniała konieczność wymiany pompy wody co 60 tyś.km. Czyżby nadgorliwość?
  
 
przy silnikach 1.5 raczej konieczność.
Pompy potrafia sie zacierać, a rozrządy zrywać.
W kolizyjnym silniku 1.5 późniejsza naprawa jest bardzo droga - wiec lepiej dać te 150zł i kupić dobrą nową pompe nić remontować potem silnik za ponad 2 tys zł
  
 
Nawet w optymistycznej wersji - tzn. bez rozwalenia silnika - nie warto oszczędzać. Ja nie wymieniłem po 60 tkm, a padła (już nie pamiętam dokładnie) parenaście tysięcy później. Pompa kosztowała na Kotsisa niecałą stówkę, a robota chyba dwieście z groszami - też już nie pamiętam.
Lepiej wymienić i być spokojnym.
Pozdr. P.
  
 
Zrozumiałem, O.K, zwykła przezorność tego wymaga.