Problem z odpaleniem samochodu :(. Pomocy!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
W moim Escorcie 1.8 D końcowka 92 roku ciągle się coś psuje. Niedawno musiałem wymienić sprzęgło, a teraz coś chyba ze stacyjką, ale właśnie nie jestem tego pewien. Przy przekręceniu kluczyka na ssanie jest wszystko OK, a później nic się nie dzieje. Akumulator jest naładowany, bezpieczniki niby wszystkie w porządku a jednak coś nie łączy. Ostatnio spróbowałem i po kilku razach złapało i zaczęło kręcić, pojechałem po zakupy, wróciłem ale następnego dnia znowu nic. Nie znam się na tym zabardzo ale może to jakieś styki w stacyjce czy coś. Pomóżcie. Może ktoś z was mial taki problem. Doradźcie coś. Proszę
  
 
sprawdź przewód między akumulatorem a rozrusznikiem czy nie jest pęknięty, ja miałem pęknięty przewód między rozrusznikiem a alternatorem i raz miałem łądowanie a czsami nie
  
 
Dzięki za radę. Bo wiesz myślałem że to stacyjka nawala, ale niby jak przekręcę kluczyk to lampki lekko przygasają a więc coś się dzieje, ale tak jakby prąd nie dochodzil do rozrusznika właśnie. Ale zdziwiło mnie że raz odpalił wtedy i wszystko było OK. Może dlatego.
  
 
sprawdź bo na jednym z zacisków na rozruszniku i alternatorze powinieneś mieć 12V
  
 
Znaczy ja sprawdze jutro miernikiem poprostu ciągłość tych przewodów. Bo możliwe że to oto chodzi, wkońcu jest zima i coś mogło zamoknąć i dlatego tak się dzieje. Ale to jeszcze nic pewnego. Słuchaj a jak sprawdzić długość szczotek rozrusznika jak się do rozrusznika wogóle dostać. Napisz bo ja jestem nieobeznany w tych sprawach. Wiesz to mój pierwszy samochodzik. A możliwe że to to? Jak myślisz?
  
 
rozrusznik jest z przodu, od spodu jest do niego dobre dojście.
mniej więcej pod pompą wtryskową
  
 
Sorki że cie tak męcze ale wiesz jakie to wkurzające jak jest samochód a nie można nim jeździć. A czy to możliwe że szczotki są już zużyte? Bo jak mówiłem raz dało radę odpalić i później wrócić. A następnym razem już wogle. Dziwne. Ale dzięki za pomoc.
  
 
masz typowe objawy kończących się szczotek, ja miałem podobnie, wymiana szczotek załatwiła sprawę, koszt (wymieniałem samemu) ok50pln, trzeba zdjąć klemy z aku, wyjąć rozrusznik (trzy śruby) rozebrać. Przy wymianie przeczyść całość, przesmaruj przekładnie planetarną( trybiki w środku) i choć nie jest to konieczne, tulejki (łożyska ślizgowe w których obraca się wirnik)
powodzenia.
aha i na wirniku przeczyść miejsca gdzie ślizgają się po nim szczotki - papierem ściernym, a potem przeczyść rowki biegnące wzdłuż osi wirnika
  
 
Jeszcze jedno pytanko. Czy rozrusznik jest jakoś zalany olejem albo połączony bezpośrednio ze skrzynią czy innym zespolem? Czy jak wyjmę rozrusznik to czy mnie zaleje olej czy nie? Poprostu nie wiem czego się spodziewać. Z góry dzięki za odpowiedź.
  
 
rozrusznik nie jest polaczony z kanalami olejowymi bo napedza on kolo zamachowe a tuz obok jest sprzeglo wiec nie moze tam byc oleju
  
 
Jeśli sam tego nigdy nie robiłeś to może lepiej oddać go do warsztatu. Wymienią szczotki i tulejki i będzie jak nowy.
  
 
Cytat:
2005-01-29 21:41:45, KWjoker pisze:
W moim Escorcie 1.8 D końcowka 92 roku ciągle się coś psuje. Niedawno musiałem wymienić sprzęgło, a teraz coś chyba ze stacyjką, ale właśnie nie jestem tego pewien. Przy przekręceniu kluczyka na ssanie jest wszystko OK, a później nic się nie dzieje. Akumulator jest naładowany, bezpieczniki niby wszystkie w porządku a jednak coś nie łączy. Ostatnio spróbowałem i po kilku razach złapało i zaczęło kręcić, pojechałem po zakupy, wróciłem ale następnego dnia znowu nic. Nie znam się na tym zabardzo ale może to jakieś styki w stacyjce czy coś. Pomóżcie. Może ktoś z was mial taki problem. Doradźcie coś. Proszę


takie to sa jush zalety silnika 1,8D
  
 
Cytat:
2005-01-31 19:33:52, munIO pisze:
Jeśli sam tego nigdy nie robiłeś to może lepiej oddać go do warsztatu. Wymienią szczotki i tulejki i będzie jak nowy.



no nie wiem
U mnie w warsztacie powiedzieli 120 pln za rozrusznik - na szrocie regenerowany 150... a moj (pierwszy raz w zyciu widzialem rozrusznik na oczy wlasnie sie moczy bo sruby sie zapiekly. jak naprawie to dam znac. Zawsze musi byc ten pierwszy raz
ps. jakie maja byc wysokie szczotki i po czym poznac zuzyte tulejki?
u mnie jak wsadze wirnik to sie spoko obraca w tulejkach lekko. szczotki maja okolo 0,6-1cm to jeszcze stykna czy juz zmieniac? automatu na razie nie rozkrecilem, ale moge go od strony wirnika ruszac rekami swobodnie wiec chyba ok?
  
 
Cytat:
2005-01-31 20:27:40, gooral pisze:
no nie wiem U mnie w warsztacie powiedzieli 120 pln za rozrusznik - na szrocie regenerowany 150... a moj (pierwszy raz w zyciu widzialem rozrusznik na oczy wlasnie sie moczy bo sruby sie zapiekly. jak naprawie to dam znac. Zawsze musi byc ten pierwszy raz ps. jakie maja byc wysokie szczotki i po czym poznac zuzyte tulejki? u mnie jak wsadze wirnik to sie spoko obraca w tulejkach lekko. szczotki maja okolo 0,6-1cm to jeszcze stykna czy juz zmieniac? automatu na razie nie rozkrecilem, ale moge go od strony wirnika ruszac rekami swobodnie wiec chyba ok?



jak juz masz rozebrany rozrusznik to wymien tulejki to 10pln w sumie
  
 
Cytat:
2005-01-31 20:43:06, PUNIU pisze:
jak juz masz rozebrany rozrusznik to wymien tulejki to 10pln w sumie



ale dalep po dupie chyba zasialem gdzies szczotki i szczotkotrzymacz nie moge nigdzie znalezc ;/
jak nei znajde to bedzie prazka.
jaka grubosc min maja miec szczotki? czy mozna smarowac miejsca obrotu jakims smarem/wazelina? jak konserwowac przed skreceniem rozrusznik?
  
 
zależy jaki masz rozrusznik, dla mojego boscha min to było 5mm jak dobrze pamiętam. Jak masz przekładnie planetarną to nałóż tam smaru, tulejek w zasadzie nie trzeba smarować, ale niektórzy twierdzą że można i w niczym to nie przeszkadza, ja tam przesmarowałem. Używałem zwykłego smaru.l
  
 
jesli chodzi o tulejki i ich smarowanie to proponowalbym wziasc tylejke w palec - przytrzymac (zatkac jedna strone) palcem nalac oleju do tak powstalej studni i drugim palcem mocniej scisnac od wierzchu - przy normalnej (dobrej) tulei olej powinien "przejsc" przez scianki - wtedy smarowanie 100% ok
  
 
Cytat:
2005-01-31 21:00:32, masterostry pisze:
Jak masz przekładnie planetarną to nałóż tam smaru, tulejek w zasadzie nie trzeba smarować, ale niektórzy twierdzą że można i w niczym to nie przeszkadza, ja tam przesmarowałem. Używałem zwykłego smaru.



nie rozebralem automatu tam gdzie jest wirnik przekladni nie ma.
co to jest "zwykly smar" ?
Mam teraz w domu:
smar do lozysk tocznych LT 43
Smar do przegubow ( Litmos)
moze troche wazeliny?
olej silnikowy 5W
nafte itp
Czego uzyc?
  
 
Cytat:
2005-01-31 20:48:05, gooral pisze:
ale dalep po dupie chyba zasialem gdzies szczotki i szczotkotrzymacz nie moge nigdzie znalezc ;/ jak nei znajde to bedzie prazka. jaka grubosc min maja miec szczotki? czy mozna smarowac miejsca obrotu jakims smarem/wazelina? jak konserwowac przed skreceniem rozrusznik?



No więc jeśli o szczotki chodzi to w książce serwisowej jest tak: w Boshu to minimum to 7-8 mm, w Magneti Marelli - 8 mm a w Nippondenso - 10 mm.
Ja pierwszy raz będę go wyjmował i robił i zobaczymy jakie będą efekty
Powodzonka Gooral !
  
 
Cytat:
2005-01-31 21:05:47, PUNIU pisze:
przy normalnej (dobrej) tulei olej powinien "przejsc" przez scianki - wtedy smarowanie 100% ok



??????????
Mam rozumiec, ze te tuleje z fosforobrazu czy czego tam sa maja przesiaknac olejem?? Nie kumam...
Jak wyjac lozysko igielkowe?
Gdzie kupic szczotki - podejda z innego auta?