Rozruszniki zaraz sie powiesze... ;(

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witajcie.

Padl mi rozrusznik (a dokladnie chyba automat)
Zakupilem sobie rozruszniczek od Karrola, ale niestety nie podejdzie bo wyglada, ze sie zmiescic nie chce (tez za duzo na sniegu pod blokiem po ciemku mi sie lezec nie chcialo..)
I taraz mam takie pytanie:
zawadza mi prawdopodobnie rura od kolektora wylotowego (taka podwojna przechodzi w jedna i idzie do tlumikow) - jakbym ja odkrecil od silnika (nie mam pojecia czy glupot nie pisze nie widzialem co robie - ciemno bylo) to na 99% zmiescilbym ten rozrusznik.
Teraz pytania:
Da sie tak zrobic?

czy w roznych escortach sa rozne ilosci miejsca w okolicach rozrusznika?

w starym do wymiany jest automat i kabelek od automatu do szczotkotrzymacza - ile takie cos moze kosztowac?
bo w najgorszym wypadku kupie niezbede czesci do starego rozrusznika a ten z zalem (powiekszonym o koszta przesylki rozrusznika w obie strony) oddam Karrolowi ;(

Poradzcie mi cos...
  
 
rozrusznik od mk4 moze miec ciut wieksza srednice ale wchodzi do cvh normalnie - mam zalozony u siebie
  
 
Cytat:
2005-02-04 21:31:17, PUNIU pisze:
rozrusznik od mk4 moze miec ciut wieksza srednice ale wchodzi do cvh normalnie - mam zalozony u siebie



JAK?
probowalem najpierw zebatka do przodu - nie miesci sie.
Pozniej najpierw gdzies upchnac"tyl" rozrusznika i taz nic.

Brakuje doslownie z 2-3 cm luzu i mam wrazenie, ze by weszedl.
No nic poprobuje jutro za dnia.
  
 
Spróbuj go wcisnąć, ja u siebie tez mam ciasno, u mnie nie ma kolektora normalnego tylko wychodzą 4 rurki i idą pod silnik Ciężko ale rozruch się mieści
  
 
Cytat:
2005-02-04 22:13:14, karrol pisze:
Spróbuj go wcisnąć, ja u siebie tez mam ciasno, u mnie nie ma kolektora normalnego tylko wychodzą 4 rurki i idą pod silnik Ciężko ale rozruch się mieści



pije kawe i ide walczyc
wiesz nie mam ani jak goscia podniesc ani jak zejsc pod niego wszystko robie w sniegu za kostki na parkingu pod blokiem...
ciezko sie podnosi rozrusznik na wyciagnietej rece i wklada go w dziure ktorej nie widzisz ;P
Mam wrazenie, ze "bez flaszki nie rozbierjosz" - ale to wersja na jutro dzisiaj na trzezwo
btw - Twoj ma inne podejscie na kable.
Moj mial 3 sruby:
a twoj w miejscu gdzie jeden przewodzik wchodzi do automatu ma zwykly "bagnet" samochodowy na nasuwke.

  
 
to chociaz wjedz lewa strona na jakis wysoki kraweznik - bedziesz mial wiecej miejsca na harce pod autem
  
 
Cytat:
2005-02-05 11:04:47, PUNIU pisze:
to chociaz wjedz lewa strona na jakis wysoki kraweznik - bedziesz mial wiecej miejsca na harce pod autem



jak zrobie zdjacia to ci pokaze jak auto stalo - w koncu zmiescilem sie tak by miec obie rece wolne, ale zrobilem to tak, ze zdezak z przodu mi na gardo naciskal, ze ledwo oddychalem...
auto stalo w takich zaspach, ze ledwo udalo mi sie bez lopaty sztychowki odkopac je na tyle by moc cokolwiek robic a nie mam w okolicy takiego kraweznika by sobie wjechac (nad kazdym gora sniegu z ulicy albo parkuje juz jakies auto)
Niemniej jednak rozrusznik weszedl - auto zapalilo od kopa (aku w aucie stal tydzien na polu!) i jestem zadowolony.
Wszystkie styki zasmarowalem towotem (LT 43) moglem miec lepszy pomysl na oslone od wody?
Ide zaraz z lopata odkopac autko, ale najpierw zrobie kilka fotek warunkow bojowych

a i jeszcze jedno - pod silnikiem jak wychodzi wylot podlaczony jest tlumik - chyba szlag trafil uszczelki jakies - spaliny leca dolem na polaczeniu tych rurek - powinienem miec jakies ultra przyrzady czy skrecic to wystarczy?
  
 
A ja się bardzo ciesze że udało ci się go wsadzić Miłej i bezawaryjnej eksploatacji zycze
  
 
Cytat:
2005-02-05 20:10:32, karrol pisze:
A ja się bardzo ciesze że udało ci się go wsadzić Miłej i bezawaryjnej eksploatacji zycze



dziekuje a tu fotki z warunkow bojowych na maxa (3 kumpli mi wymieklo jak mnie 3 x widzialo pod autem :

tutaj