Dzwon... jak to teraz rozegrac najlepiej? :(

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
dzisiaj niestety rozjebalem fure... sprawa wygladala w ten sposob ze gosciu jadący z naprzeciwka zajechal mi droge chcac skrecic na parking a ja probojac go wyminac przyjebalem w pezota stojacego na chodniku, po prostuy nie bylo miejsca . gosciu dostal 500 mandatu a ja namiary na jego ubezpieczyciela. teraz poradźcie mi co zrobic zeby jak najlepiej na tym wyjsc, moze ktos juz mial podobne zdarzenie. co robic, czego nie. dzieki za wszystkie rady z gory. a to fotki z miejsca zdarzenia:


  
 
O bulwa dobrze, że Ci sie nic nie stało, ale ja bym szukał innego autka, a to na części jedynie, bo widze, że solidnie oberwał. Biedaczek, podziękuj mu, ze Cie ochronił [i]

R.I.P red powerfull machine
  
 
jakci zrobia szkode calkowita to niewiem ile dostaniesz bo nie znam rocznika. ale jakies 80% wartosci.
  
 
no wlasnie jak to jest ze szkoda calkowita? wtedy trzeba im oddac auto? bo jak tak to bede w kropce.. przeciez nie oddam kublow, silnika i wszystkiego co zmienialem...
  
 
nie trzeba - trzeba oddac do kasacji - a dostaniesz 80% wartosci. chociaz ja zrobilem remont po stluczce i jezdzilem dalej (dosytalem 550 zl a remont 1100) aktoryw sumie terazpoprawiamod nowa na garazu;/
  
 
wyjefajne te felgi masz
  
 
Wydaje mi sie ze dol jest nieruszony wiec do wymiany bylby chyba tylko pas przedni i blotniki. Czy tylko mi sie wydaje?

EDIT: no i maska oczywiscie
Mysle ze mozna go zrobic. Bardziej sie chyba oplaci od przekladania budy, pod warunkiem ze ta jest zdrowa


[ wiadomość edytowana przez: elmo126 dnia 2005-02-01 21:39:28 ]
  
 
ile miales na blacie szybko jechales?
  
 
Spoko, nawet jeśli dadzą ci szkode całkowita, to za 200zł wykupisz od nich auto Czyli nie powinieneś wyjść źle na tym, a poza tym ze zdjęć to wygląda że nic mu nie jest, przednia sciana i maska, błotniki ewentualnie, no ale to tylko zdjęcia.
  
 
wszystko bedzie ok... gdzie jest ubezpieczoony ten kolo co w niego uderzyleś? to jest najważniejsze...rożnie bywa z ubezpieczalniami
bedziesz mial szkode całkowitą...auto zostawiasz..nic nie musisz kasować..
Autko sie zrobi..bo z tego co widze to nie jest tak żle

Mialem podobną szkode tak samo przód i jeszcze tył
  
 
Tu Killer i Simon_pg kompetyszyn Si masz wariat Zrobiłeś jeden błąd...Pier....łeś w nie to autko.Podstawowa sprawa w takich sytuacjach to winowajca i winny a nie obce autko. Może być taka sytuacja, że sprawca może się nie przyznać do błędu w sztuce prowadzenia autka. Powiedzieć, że ty niewiadomo co odpier....łeś na drodze i zaj...łeś w postronne autko. Co więcej pomimo przyjęcia mandatu, czyli niby przyznania się do winy może wyprzeć się tego, że to on był sprawcą, a przyjęcie ticketu motywować naciskiem policjanta.......


Miałem podobną sytuację więc przerobiłm już to....
  
 
z autem:
do wymiany po fotach:
pas lampy, zderzak, klapa
blotniki wyklepac - pogielo tylko konce, po wyjeciu pasa do sie naciagnac,
ubezpieczyciel da szkode calkowita jak koszt naprawy przekracza 80%wartosci auta, oddaje wtedy kase rowna wartosci auta przed wypadkiem-wartosc po wypadku auto zostwiaja ci, jak dla mnie spokojnie do zrobienia...
  
 
ja bym zrobił tak: pojechał do ubezpieczyciela, wziął bezgotówkowo że będzie robione i oddał do serwisu, oni mają inne stawki i negocjują z ubezpieczalniami.
  
 
aaaaa!!!!....Krzych00!!!...wielkie wspolczucie!!!...to takie fajne autko bylo/bedzie/jest!!! wyklep bo chyba szkoda kasowac...powodzenia!!!
  
 
Cytat:
2005-02-01 22:28:42, killer126FL pisze:
Tu Killer i Simon_pg kompetyszyn Si masz wariat Zrobiłeś jeden błąd...Pier....łeś w nie to autko.Podstawowa sprawa w takich sytuacjach to winowajca i winny a nie obce autko. Może być taka sytuacja, że sprawca może się nie przyznać do błędu w sztuce prowadzenia autka. Powiedzieć, że ty niewiadomo co odpier....łeś na drodze i zaj...łeś w postronne autko. Co więcej pomimo przyjęcia mandatu, czyli niby przyznania się do winy może wyprzeć się tego, że to on był sprawcą, a przyjęcie ticketu motywować naciskiem policjanta....... Miałem podobną sytuację więc przerobiłm już to....



pffff co ty gadasz. wina jest ewidentnie jego, gostek nawet nie burknął, tym bardziej teraz to on juz moze sie w trąbke cmoknąć bo protokul spisany, wina jego, mandat dostal wiec tutaj akurat problemu nie ma. ja i wlascicielka tego pezota mamy sie zglosic do ubezpieczalni tego ziomka ale problem w tym czy KAZDA ubezpieczalnia zostawia fure po przyznaniu szkody calkowitej...
  
 
Kurcze, najpierw Blue, teraz Ty. Oj szkoda. Ja dostałem 80% wartości auta z 3 lata temu. I je sobie zabrałem i odbudowałem, a mój wypadek był znacznie mniejszy. Z tego co widzę na fotkach na 100% do wymiany maska, pas przedni obie lampy, oba kierunkowskazy, być może kawałek podłogi bagażnika, na 90% prawy błotnik. Lewy jest chyba spoko. Strasznie mi przykro i trzymam za Ciebie kciuki.
  
 
poskladalo sie tak, jakbys nie mial kola zapasowego Przepraszam, ale nie moge sie powstrzymac, zawsze mnie konstrukcja przod malucha dziwila. A co do samego pojazdu- wyklepie sie, na zdjeciach zle nie wyglada.
  
 
Siema
Krzycho sluchaj z tego co mi wiadomo to tak. mam kilku kumpli ktorzy mieli podobny problem jak ty. Kazdy z nich byl ubezpieczony w innej firmie, i kazda z tych firm zostawiala im samochod po przeznaniu szkody calkowitej. Dla przykladu:
Kumpel mial Lade 2107 i z jego winy zachczyl o malucha, i zaopierdzialil caly przod, a auto jadace za nim nie zdarzylo wychamowac i wjechalo mu w tyl. I taki spodobem mial bicie z przodu i z tylu. Lada byla z 90 raku i miala gaz. Dostal szkode calkowita to jest 2 tys i atuo kazali mu odcholowac do domu.

Wiec u ciebie pewnie bedzie tak samo. Powiedz ktory rok masz tego auta. Bo pewnie po tym jest obliczana wartosc + -. Jak juz dostaniesz ta szkode to na twoim miejsacu nie bawil bym sie w reanimowanie tego kaszla bo wiesz. Auto po dzwonie z przodu i to jeszcze kaszel, ktory nie sluzy do jazdy do kosciloa tylko do scigania nie bedzie juz jezdzil jak kaszel nie po dzwonie chodzby nie wiem jak go naciagali. Wez bude bez silnika, i reszty spotrowego osprzetu oddaj na zlom i kup sobie nowego kaszla i zrob nastapna rajdowke. Bo remont tego auto wedgul mnie sie nie oplaca.

Takie jest moje zdanie


A napiszcie jak jest u was ze zlomowaniem aut. Bo u mnie dostaje sie kase za auto, jak ten koles co go zlomuje bedzie mogl jeszcze jakies czesci z niego wykozystac, albo sprzedac.

POzd Michal

[ wiadomość edytowana przez: HuHu dnia 2005-02-01 23:16:10 ]
  
 
Życzę pomyślnego rozwiązania sprawy. Tak jak mówią inni uderzenie chyba poszło w górę i może skonczy sie na symienia maski, błotników i przedniej sciany bagaznika....

PS: U was jak widze suchutko u nas warunki sa prze****ne.
  
 
zapasowki nie mialem. a inna sprawa, zabrali mi dowod i mam skierowanie na kolejne badanie techniczne po naprawie, a doslownie pare dni temu przechodzilem przeglad i co teraz znowu bede bulic stowe za kolejne?