MotoNews.pl
7 Przypominam ze juz nie ma obowiazku smigania na swiatlach :) (85391/228) - PT
  

Przypominam ze juz nie ma obowiazku smigania na swiatlach :)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Przypominam ze juz nie ma obowiazku smigania na wlaczonych swiatlach
  
 
Mnie to tam prawo nie dotyczy hehe, jezdze i tak caly rok na zapalonych .
  
 
Cytat:
2005-03-02 20:08:30, _Gallus_ pisze:
Mnie to tam prawo nie dotyczy hehe, jezdze i tak caly rok na zapalonych .


I prawidlowo. Tak powinno byc ;] Tez sie "staram"
  
 
Dobrze, ze sa jeszcze ludzie ktorzy podchodza do tego jak dwaj panowie powyzej
Ja rowniez jezdze caly rok na swiatlach...
  
 
W moim autku inzynierowie nie byli tak pomyslowi jak w poldku i trzeba recznie za kazdym razem wlaczac wiec nie zawsze pamietam
  
 
Adas to jest przeproste do zrobienia zebys mial tak jak w poldku . A jesli chodzi o swiatla to jak widze kogos, kto ma wlaczone halogeny w zwykly dzien bez grama mgly to wychodzi ze mnie potwor , po prostu prostactwo, chociaz od paru osob slyszalem ze jezdza tak, bo wtedy ich autko lepiej wyglada
  
 
A moje auto najlepiej wyglada jak swieca mi sie moje skromne ząbki
Btw. tez nie lubie jak ktos sie lansuje na halo
Pozdr.
  
 
A co wy tam wiecie o zabijaniu HEHEHE autko na halogejsach to normalnie wypas nad wypasy, w kazdym razie mi sie to wiesniactwo strasznie podoba lecz prawo na to nie zezwala

A co do jazdy na swiatlach to popieram, sam tez jezdze ale niestety tylko w trasy jak wyruszam bo po miescie troche nie bardzo mi sie widzi non stop wlaczac i wylaczac, jak i na dystansach po 3 do 5 km jezdzic na swiatlach.

ale w trasie jak najbardziej popieram i sam sie do tego stosuje niezaleznie od pogody
  
 
Witka, też jeżdżę na światłach cały rok, mam juz nawet taki odruch więc nie zapominam. Czasem kumpel się śmieje jak chcę podjechać od dystrybutora do kasy to świecę, ale wtedy widać że wózek jest w ruchu. Kilka razy na parkingach oszczędziłem lakier

Co do halo to jest to niezgodne z przepisami. W sumie to nie przeszkadza mi jak w dzień ktoś jezdzi, ale jeśli widzę kogoś jadącego w deszczu to poprostu myślę że ktoś jest niedzielnym kierowcą i jakimś nieświadomym cieniasem.
Osattnio w Radomiu udało mi się wyłączyć przeciwmgielne w radiowozie jadącym za mną, stosując moje 2 super jeboczne wsteczne przeciwmgłowe)
T.