Fiat 125 do rozparcelowania.

sory, ze tutaj, ale sprawa jest wazna do poniedzialku. nasz kolega malf roztrzaskal fiata. bedzie go zlomowac. mozna wiec po przyzwoitej cenie rozszabrowac co nie co. butla lpg 55l, cewka, chlodnica, alternator, rozrusznik, fotele od poloneza calkiem ladne, 2 opony zimowe i mnostwo dupereli. namiary na niego znajdziecie na stronie.

Uu szkoda każdej furki z Żerania. No cóż moje kondolencje...

zapisaełem się na fotele + kanapę, tylko zastanawiam się czy foteliki podejdą do mojego Polda? Ja mam borewiczowskie, Malf prawdopodobnie plusowskie. Czy to jedno i to samo, jeśli chodzi o szyny? Jeśli nie, to wyprowadźcie mnie z błędu...

wszystkie fotele przednie pasuja - mozna nawet plusowskie do klasyka zapodac

Mak zawsze do pomocy ten temat juz u siebie przerabialem i wyszlo jak trzeba

A może ktoś wsadzi fostki tego biednego autka po wypadku?

Mam jakieś problemy z bazą motonews - niby się wylogowuję a się nie wylogowuję. Muszę się najpierw zalogować z głównej strony. A to wcześniej pisałem ja

Współczuję straty Fiacika.
Jaki teraz wóz będziesz miał?

Policzylem co tam jest godnego uwagi:
dekiel od silnika 1300, silnik wycieraczek, cewka zapłonowa, elektrozawór benzyny, programator wycieraczek (5-biegów chyba), lampy przednie z halogenami, praktycznie nowa chłodnica z korkiem na rurce (do silnika od poldka w DF-ie), silnik wentylatora chłodnicy, przekaźniki , butla 50l (z reduktorem) z papierami, hak , zegary okrągłe, wał napędowy, rozrusznik i obudowa następnego + dziwna, odwrócona o 180 stopni główka rozrusznika, alternator i drugi nówka od poloneza (9-diodowy chyba bo mi nie działał w DF-ie). Most jugol pewnie wymaga wymiany lewej półosi. Chyba tyle tego jest... reszta to stary silnik na łańcuszku (słaba kompresja na środkowych garach, ale działa spoko - z kiepskim gaźnikiem do 135km/h ciągnął) i gaźnik który można od razu wyrzucić bo ciągnie powietrze wszystkimi dziurami i się zalewa benzyną.
Jak ktoś czegoś potrzebuje - zapraszam. I tak reszta Fiacika pójdzie na złom. Był moim pierwszym samochodem, obwiózł mnie prawie po całej Polsce i nie tylko, ścigał się i był naprawiany na zlocie, zaliczył latarnię i wyszliśmy z tego bez ŻADNEGO uszczerbku na zdrowiu. Miał 19-lat więc był bardziej doświadczony ode mnie na drogach - nauczyłem się na nim jak się jeździ i jak się NIE POWINNO jeździć. Odchodzi na zasłużony odpoczynek.

Malfik chętnie wysępię chłodnicę - poszło na priv.