Problem z kierunkowskazami

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wyglada to tak: po okolo 2 dniach stania auta po odpaleniu obydwa kierunkowskazy oraz awaryjne nie dzialaja. Po pewnym czasie(ok 30 minutach jazdy) zaczynaja z wiekszym badz mniejszym trudem dzialac po czym wszystko wraca do normy. Tu gdzie teraz jestem pada obecnie non stop snieg i jest ostra zima, moze to ma jakis wplyw na przekazniki... inne swiatla dzialaja bez problemu.
  
 
witam. mysle, ze to jednak przelacznik - standardowy problem wiekszosci escortow . zobacz w archiwum - juz pare osob zalozylo podobny watek. koszt nowego to okolo 200zl...nio chyba ze naprawi Ci jakis magik za grosze, tak jak mi na zasadzie, ze wszytsko fajnie dziala dopoki nie wlacze dlugich swiatel...

pozdrawiam
  
 
dzieki za szybka odpowiedz rozumiem ze chodzi tu o ten przelacznik zespolony?
jest jeszcze jedna rzecz... u mnie, nie wiem czy tak bylo, ale nie zwracalem na to wczesniej uwagi kratka ktora jest w masce tuz przed przednia szyba jest tak zrobiona ze jak pada snieg lub deszcz to leje mi sie prosto na akumulator no i na pobliskie przewody oczywiscie . Ostatnio zapalil mi raz po czym pozniej nie chcial juz wogole zapalic. Podpialem sie kablami do znajomego i odpalil po paru probach. Akumulator byl pusty. Moje pytanie jest takie:

Czy instalacja elektryczna moze byc tak zrobiona ze przy slabym zasilaniu z akumulatora kierunkowskazy nie dzialaja a jak troche pojerzdze i go podladuje to zaczynaja dzialac??

A czy moze to byc spowodowane tym ze padajacy sniego przez ta kratke doprowdzil do zawilgocenia jakiegos styku i kierunki zaczynaja dzialac jak podczas jazdy temperatura wzrosnie i wilgosc odparuje??

pozdrawiam
  
 
jeszcze jedna rzecz: czy mozecie mi powiedziec gdzie znajduje sie przekaznik do swiatel kierunkowych i czy jest jakos specjalnie trudno dobrac sie do niego??
  
 
jesli chodzi o przerywacz to jest podlaczona taka czarna kostka do przelacznika zespolonego. latwo taka rzecz zidentyfikowac, bo tyka gdy wlaczymy kierunek (o ile wogle dziala).
niestety nie wiem czy przerywacz steruje przekaznikiem a przekaznika daje sygnal na zarowki czy moze przerywacz struje bezposrednio zarowkami.

jak bylo sucho to wsio dzialalo jak nalezy?

pozdro
  
 
jak bylo sucho to nie bylo problemu, a teraz jak go zasypalo sniegiem no to bywa roznie a moze to wogole byc cos z tym akumulatorem jak byl za slaby??
  
 
Jak masz tyle prądu w wiaderku że odpalasz, to kierunki muszą mrygać oczkami. Przekaźnik sterujący jest przy przełączniku zespolonym i on daje bezpośrednio prądek na żraóweczki.
  
 
no ale jakby akumulator byl slaby to bys nie pojechal. nie weim jaka moc ma rozrusznik ale dobrych kilka amper tam leci. niech ma 600w czyli prad bylby 50A. chyba ma wiecej.
a skoro mozesz jechac to co innego.

moze jakies kable zalalo. moze cos sie przetarlo i zwarcie robi.
ale z tego co piszesz to jak na razie wydaje mi sie ze moze byc tak:
kable zalane. jak troche pojedziesz silnik sie zagrzeje, kable wyschna i jest ok.
napada => zamokna i znowu lipa.
itd.

nie wiem czy dobrze kombinuje, moze

pozdro
  
 
to nie wina akumulatora! światła awaryjne biorą prawie najmniej prądu jeśli one by ci nie działały z powodu aku. to zapomnij żebyś długie światełka wrzucił czy odpalił!
  
 
ok, wielkie dzieki, dzisiaj popatrze cos z tym przekaznikiem. Kumpel mi wczoraj mowil ze u niego bylo podobnie... poruszal postukal przeczyscil przy przekazniku i wrocilo do normy