Długie przechodzenie na gaz

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich LPGowiczów
Fakty:
1.Instalacja II generacji.
2.Obroty biegu jałowego ok.
3.Poprawna praca na gazie jak i na benzynie.
4.Przechodzenie z gazu na benzynę bez problemów.
5.Ogólna poprawność pracy w różnych zakresach temperatur.
6.Elektronika ustawiona tak że układ "szuka" bezyny przez 3-5sek w czasie kręcenia a potem przerzuca sie na gaz, no chyba że przełączymy tylko na bene.Czyli dostaje ociupinke beny (jak jest ) na rozruch i jazda na gaz - dobre w lato.
7.Charakterystyka mieszanki w kierunku oszczędności (bez mocy) trasa 9l/100, miasto max11,5 silnik 2.0i jaki model nie wiem -fabryka zapomniała wybić numeru

Problem:
1. Przy zapalaniu na gazie (szybko i bez kłopotów) następuje "dziura" w zasilaniu gazem tzn. widać jakgdyby silnik spalił to co zostało mu w parowniku i kolektorze i jeszcze nie zdążył się dokulać "nowy" gaz, więc telepie, obroty pewnie ze 300-400 trwa to 5-10 sek, potem jest "uderzenie" gazu i silnik wchodzi na obroty jak na ssaniu, po kilku sekundach wszystko się uspokaja - można jechać.Objawy te występują zarówno w lato przy 20-25st, jak i teraz przy -17

2. Jeżeli zażyczę sobie odpalić z beny (mróz, membrany i takietam) jadę temperaturka rośnie (i nie ważne czy 30 czy 95) przełączam na gaz i..."dziura" jak nie mam ze 60 na liczniku i prostej drogi to staje. Przeważnie zdąży wyhamować silnikiem do 30-40km i gaz dochodzi z wielkim kopem i po 3sek spokój cisza jadę dalej bez problemów.

Ewidentnie mi tu brakuje sprawnego dostaczenia gazu od parownika do silnika.

Czy macie jakieś sugestie gdzie zacząć szukać problemu, przed udaniem się (z lękiem że jeszcze bardziej spieprzą) do gazowników?

Czy można założyć że tak być powinno? Fakt w poldolocie caro też objawy były podobne ale trwały połowę krócej.
A może to kwestia odległości? A w Omie są spore.Licząc od parownika do miksera i od miksera do silnika pewnie uzbiera się z "meter" i pół.

Czy możliwe jest że płynny gaz się cofa do zbiornika, a w ogóle to na jakiej zasadzie on jest podawany do parownika- tylko ciśnienie go wypycha?

Czy porządna firma gazownicza powinna mieć 1 darmową regulację w okresie gwarancji ew.darmowy przegląd?
uff.
  
 
Cytat:
Problem:
1. Przy zapalaniu na gazie (szybko i bez kłopotów) następuje "dziura" w zasilaniu gazem .....
2. Jeżeli zażyczę sobie odpalić z beny (mróz, membrany i takietam) jadę temperaturka rośnie (i nie ważne czy 30 czy 95) przełączam na gaz i..."dziura" .


Skad wiesz,ze ta dziura to mieszanka uboga (brak gazu), a nie bogata. Zaleznie od ukladu sterujacego, programuje sie funkcje "nakladania faz",tzn; w momencie przechodzenia na gaz przez krotki czas, dla podtrzymania pracy silnika, podawana jest jeszcze benzyna. Te funkcje ustawia sie z klawiatury ( dla ukladu sterujacego) lub na emulatorze wtryskiwaczy (malenki trymer). Niektore emulatory te CZASY maja dosc dlugie.
Z tego co piszesz sklonny bylbym przypuszczac, ze uklad zalewany jest zbyt bogata miesznka, ale oczywiscie moge sie mylic. Nalezaloby to sprawdzic na dobrym mierniku Sondy Lambda.
  
 
Cytat:
2005-02-11 04:51:18, xelalpg pisze:
Skad wiesz,ze ta dziura to mieszanka uboga (brak gazu), a nie bogata.
....
Z tego co piszesz sklonny bylbym przypuszczac, ze uklad zalewany jest zbyt bogata miesznka, ale oczywiscie moge sie mylic. Nalezaloby to sprawdzic na dobrym mierniku Sondy Lambda.


Hmm... jakby tu rzec, żeby się nie zbłaźnić...wiem że to może zabrzmieć dziwnie ale moja Oma nie ma sondy lambda (a przynajmniej nie ma jej w standartowym widocznym miejscu na wydechu i nigdy jej tam nie było odkad ją mam.(składak)

A co do mieszanki to może być to światełko w tunelu.
Właśnie sobie przypomniałem, że w okresach głodu kiedy nie miałem na benzynę i jeździłem tylko na gazie nie było żadnych problemów z odpalaniem.
Gaz był od razu zawsze i bez kłopotów.
A ponieważ ze względu na żywotność pompy paliwowej susza w moim baku to rzadkość więc nie zwróciłem na to uwagi.
Ale to może być to- benzyna i gaz na raz i się zalewa. Objawy nasiliły się odkąd ze względu na mrozy tej beny jest dość sporo i na pewno pompa powietrza nie zasysa.

ps. Czy ze wszystkich reduktorów spuszcza się "olej"? Mam reduktor Landi i obmacałem go dość dokładnie i nie stwierdziłem spustu.
  
 
Cytat:
2005-02-11 04:51:18, xelalpg pisze:
ze uklad zalewany jest zbyt bogata miesznka, ale oczywiscie moge sie mylic.



No wszelkie znaki wskazują włąśnie na zbyt bogatą mieszankę.
Właśnie wyjeździłem całą benę i objawy ustąpiły. Pali na gazie, na mrozie od 1 cyknięcia.
Ale długo tak nie będzie - szkoda pompy paliwa i trzeba coś nalac

Czyli co? Czeka mnie wizyta u gazoli i regulacja sterownika???