Układ kierowniczy???

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Dwa pytania.
1) Czasami, podczas skręcania słyszę odgłos jakby ocierania metalu o metal - ewidentnie z okolic kolumny kierowniczej - występuje wyłącznie podczas ruszania lub manewrowania (tylko wolniuteńka jazda). Zero problemów ze sterownością.Przy normalnej jeździe dźwięk nie występuje.
2)Przy zimnym silniku i niskiej temp. otoczenia podczas dodawania gazu słychać "świergot" spod samochodu.Oglądałem już sobie kata i cały wydech i wszystko na oko jest OK. Zaprzyjaźniony mechanik twierdzi, że to od filtra powietrza (osobiście nie bardzo w to wierzę).Zeby było śmieszniej, widziałem już na ulicy bliźniaczą do mojej Carinkę z podobnym efektem dźwiękowym. Po nagrzaniu silnika (2-4 km) "świergocik" znika jak ręką odjął. Nie żebym był szczególnie upierdliwy, ale lubię wiedzieć co w moim aucie piszczy...

Nie chcę niepotrzebnie nabijać posty, stąd 2 tematy w jednym.
Pozdrawiam wszystkich starych i nowych klubowiczów
  
 
Mi też tak świergoli w corolce. Szczególnie jak jest wilgotno. Po wielu konsultacjach myślę, że to może być delikatnie za słabo naciągnięty pasek klinowy. Potem silnik się rozgrzewa i przestaje? Myślę, że to to.
  
 
U mnie na zimnym silniku też coś tam czasem popiskuje... Generalnie to to moze być prawie wszystko... Paski, pompa wody, łożyska alternatora, napinacz paska rozrządu... Ja u siebie miałem wymienianą pompę wody, z alternatorem też ostatnio było robione (wymiana regulatora napięcia) i gościu stwierdził że łożyska są ok. Tak myślę że to może napinacz... no ale w sumie ostatnio jakby się nieco uspokoiło i tak tego nie słychać... więc może czyszczenie alternatora coś dało? Na razie to olałem...
  
 
Mam podobne zjawisko ,moja (nie potwierdzona ) teoria wskazuje na pompe serwa czasami zintegrowana z alternatorem.Świergoli przy zwiększaniu obrotów w zimnym otoczeniu potem zjawisko zanika (przynajmniej u mnie)
  
 
tutaj moze znajdziesz odpowiedz na punkt 2)
http://motonews.pl/forum/?op=fvt&t=44815&c=0&hq=dzwoni%B1ca&f=23

w przyszlym tygodniu wybieram sie do mechanika z "podobnym" problemem odglosu wydobywajacego sie jakby z ukladu wydechowego z okolic silnika ...
  
 
Moim zdanie to jest albo pompa wspomagania, albo przeguby.
Skreć maksymalnie w prawo lub w lewo koła i słuchaj czy dużo bardziej zacznie Ci wyć.
Jeżeli sprawa dotuczy czegoś w rodzaju terkotu czy stukania przy skręcie i niewielkiej prędkości to są to przeguby!
Świszczenie ..hm.. to mogą być zle napięte paski albo jakieś łożysko. Musiałbyś załączyć próbkę dźwieku..he..he..

[ wiadomość edytowana przez: Pedrop dnia 2005-02-21 20:19:27 ]
  
 
Witam!
Co do dźwięku obejrzyj klocki i KONIECZNIE prowadnice zacisków u mnie smaruje co 5.000km.
Stawiam na cosik z hamulami choć mogę się mylić u mnie taki dżwięk był - stały prowadnice zacisków i jeden z klocków hałasował.
Co do świergotu to u mnie też to jest zlokalizowałem to przy sprzęgle prawdopodobnie łożysko oporowe ale tego nie ruszam w lato przejdzie!
Pozdrawiam!
  
 
Witam
U mnie jeśli chodzi o pkt 2 jest to samo a w szczególności jak jest wilgotno. Serwis twierdzi, że jest to wina paska. Sprawdzaliśmy czy jest odpowiednio napięty i wyszło, że jest ok. POwoli muszę się do tego przyzwyczjać i czekać do wiosny
  
 
Cytat:
2005-02-22 17:57:49, Kafi pisze:
Witam! Co do dźwięku obejrzyj klocki i KONIECZNIE prowadnice zacisków u mnie smaruje co 5.000km. [...]



Dlaczego tak często ?? Ja do swoich nie zaglądałem od 70tys. km, i głowy nie dam, czy na pierwszym przeglądzie w ASO nasmarowali mi je czy nie.
A masz wszystkie uszczelki i osłonki gumowe na prowadnicach ?
Pozdro.
  
 
Ja do prowadnic (wogole do hamulcow) zagladam tylko przy wymianie klockow. Toyota to nie jest chyba jakis stary duzy fiat zeby robic smarowanie tak czesto ? Pozdro
  
 
He dlaczego tak często ano dlatego że nie lubię jak mi cosik obciera i piszczy to przecież nic nie kosztuje a ja porostu taki jestem (przezorny)
Co do prowadnic mam wszystkie gumki i osłonki.
A CzapCzap jak Ci się zapieką to zobaczymy twoje kombinacje pod autem z palnikiem młotkiem i przecinakiem.
Poprostu za dużo tego widziałem i za wiele godzin przy tym straciłem żeby to zbagatelizować.
Jakie straty????
Ano: Zużycie tylko jednego klocka,słabsze hamulce (chociaż tego się nie czuje do czasu gdy nie staną całkiem),Tarcza hamulcowa, o prowadnicy nie wspomnę ani o robocie!!!
Więc w porównaniu do konsekwencji mi smarowanie zajmuje 15min. a skutki leczy się dużo dłużej i drożej

Polecam regularne zabiegi tego typu!

Pozdrawiam!
  
 
Cytat:
2005-02-23 21:29:10, Kafi pisze:
He dlaczego tak często ano dlatego że nie lubię jak mi cosik obciera i piszczy to przecież nic nie kosztuje a ja porostu taki jestem (przezorny) Co do prowadnic mam wszystkie gumki i osłonki. A CzapCzap jak Ci się zapieką to zobaczymy twoje kombinacje pod autem z palnikiem młotkiem i przecinakiem. Poprostu za dużo tego widziałem i za wiele godzin przy tym straciłem żeby to zbagatelizować. Jakie straty???? Ano: Zużycie tylko jednego klocka,słabsze hamulce (chociaż tego się nie czuje do czasu gdy nie staną całkiem),Tarcza hamulcowa, o prowadnicy nie wspomnę ani o robocie!!! Więc w porównaniu do konsekwencji mi smarowanie zajmuje 15min. a skutki leczy się dużo dłużej i drożej Polecam regularne zabiegi tego typu! Pozdrawiam!


No jesli tak mowisz, to chyba i ja zaczne smarowac