Głupawka poranna

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Stala na mrozie 2 dni.Dziś rano z obowiązku pojechałem po pierwszą żonę na dworzec. Oma zapaliła bez trudu, nagrzała się w miarę szybko.Podjeżdżam na dworzec, wysiadam, naciskam pilot i zamykam auto.Wszystko ok gdyby nie fakt, że za chwilę samo się otwiera , rzekłbym krótka serja - otwiera- zamyka w 1 s. Z początku pomyślałem, że może pilota za długo przytrzymałem ale po 5 - 6 próbie niepokój mój wzrósł.Co zamknę to sam sie otwiera. W końcu zamknąłem na kluczyk czując wyraznie nieodpartą chęć otworzenia się zamka natychmiast. Przytrzymałem ciut dłużej i jest ok.Następne otwarcie było już ok. Czy ktoś już miał taki ból?
  
 
Któryś z zamków nei pracuje poprawnie tzn blokuje się.
  
 
Prawdopodobnie zamarzł ci jakiś siłownik ja tak miałem kiedyś nie próbuj na siłę przytrzymywać od środka tego dzyndzelka przy szybie narobisz sobie kłopotów, moja rada na przyszłość przed sezonem grzewczym rozebrać boczki i przesmarować wszystko co się da, a co się nie da też przesmarować
  
 
Faktycznie zamarzł zamek od pasażera z przodu - po rozgrzaniu i smarowaniu chodzi elegancko.
  
 
Ch che skąd ja to zmam?????
Ma mrozie to mój zachowuje sie tak samo i to nie wina żadnych siłowników tylko ich mózgu. Ale nie martw sie idzie wiosna i wszystko wróci do normy U mnie wraz ze wzrostem temp wszystko wracało do normy ( chodzi oczywiście o centralny zamek). A tak to robi co mu sie podoba. A najśmieszniejsze jest to, że sąsiad w opelku miał tą samą przypadłość i razem co jakiś czas sprawdzaliśmy autka w nocy czy już są otwarte czy nie ale wymiana sterowania pomogła. Najpierw też było podejrzenie o siłowniki. Ale to też zależy od tego jaki typ masz zamka od str. pasażera bo u mnie są wszystkie slejwy- taki typ zamka centr. a ty możesz mieć mastera od str. kierowcy i wtedy najpierw się jemu przyjrzyj, a dopiero potem centralce