Dławienie silnika-pytanko

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
czy ktos ma albo miał podobny problem i zna przyczyne??? :-? Jak odpalam rano essi... to po paru minutach zaczyna sie dlawic tak jak by nie palił na wszystkie garki. Jak postoi troche na postoju to zgaśnie i po ponownym odpaleniu problem znika. A jak rano zaraz po odpaleni wypale w droge to takie zdazenie dzieje sie po 2-3km i trwa chwile i na cały dzionek jest spokój. Zaczeło sie to dziać jak nie odpalałem essi... przez 8dni i nie moge z nim dojść do ładu. Ostatnio zauwazyłem że jak wracan i na noc gasze go na przegazówce to rano nie ma tego problemu. Nie sadze żeby byl to filtr paliwa ani świece czy kable bo nie bylo by to tak sporadyczne. Może ktoś wie i zapoda mi jakąś podpowiedź. Może to jakiś drobiazg a wiadomo jak to mechanicy zrobia z igły widły. :D mrbus@wp.pl POZDRO!!!!!!!!!!!!!!!!
  
 
moze pompa zaciagnela jakis syfek z baku i czasami przytyka ci podawanie paliwka

ja mam u siebie dla odmiany taki numer ze jak mam malo paliwka w baku a jest zimno to auto nie chce zapalic
wystarczy ze wleje za 20pln zeby bylo wiecej noPb i juz jest ok
pewno kiedys trzeba bedzie zatankowac pod korek i wyjezdzic ten caly syf
  
 
Cytat:
pewno kiedys trzeba bedzie zatankowac pod korek



ale kiedy to bedzie ja tez sobie obiecuje i obiecuj
  
 
no właśnie trzeba by się troche pobawić tylko pogoda za bardzo nie sprzyja do takich zabaw. No wlaśnie dziwne jast to że pali na dotyk. Może ma lenia do roboty i zapiera się kopytami. Już myślałem że może paliwko bo Jeździłem na shell 99+ ale przeszłem na Pb98 i ma to samo. teraz nie mam tego problemu bo gasze go na przegazówce no chyba że zapomne.
  
 
a czy zdejmowales kleme z akumlatora moze jakiegos bleda komputer zalapał zawsze mozna sprobowac zrobic restart kompa
  
 
ja tam tankuje na full bo przy moich km tankowanie za 20 zl przynosiło by straty. trzeba by 5 razy dzienni jeździć na stacje
  
 
nico jeszcze przy nim nie grzebałem . Przeglady sa robione w serwisie a akumulator odpukać narazie nie puścił plamy i pali na dotyk. tak jak mówiłem zaczeło się tak dziać jak stał 8dni z początku myślałem ze może woda w paliwku dolałem kamikadze i jeszczejakiś dodatek ale kicha.
  
 
Pewnie zassał śmieci. W moim było podobnie. Po porządnym tankowaniu jeździłem bez mała cały dzień i jak tylko zaczynał kaszleć wkręcałem silnik na wysokie obroty. Poprychał tak parę razy ale go zmogłem. Do dzisiaj mruczy jak kot i współpracuje ze swoim Panem.
  
 
A ja mam podobny problem i dzisiaj rano wlasnie ustalilem co jest przyczyna, zalozylem nowe kable WN i okazalo sie ze te fabrycznie nowe kable maja przebicie jak cholera i w momecie przebicia na pokrywe zaworow gasnie mi pierwszy cylinder