Wierszyk o Adamie Małyszu :D

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
NAUCZYCIEL ADAM MAŁYSZ

Do Małysza rzekł Schmitt: Adam,
Ja do twoich nóżek padam.
Uniżenie chylę czoła,
Jam przy tobie jest pierdoła!
Hołd mój Adam przyjąć racz,
Ja wysiadam a ty skacz

Do lamusa na ten sezon
Chowam, zatem kombinezon,
Bo dostane jeszcze łupnia
Od koleżki twego Skupnia
(albo może od Skupienia?)
Żegnaj Adam do widzenia.

Małysz na to rzekł w ripoście:
Czy nie będzie Martin prościej
Zamiast z aren całkiem znikać
Do mnie przyjdź na czeladnika?
Potrenujesz sezon, dwa
I osiągniesz to, co ja.
Niesplamionym słowem ręczę!
Co ci szkodzi spróbuj Niemcze.

Europie chyba wstyd
Kiedy prosi taki Schmitt.
Unia prężna i bogata
W laskach byle kandydata?

Puenta parafraza taka:
Przyszła koza do ... Polaka.
 
 
piekne mojej siostrze sie pewnie spodoba
  
 
hihi jakie to wieszcze nam rosna
  
 
a kto jest autorem?
  
 
juz sie spodobalo
  
 
fajne