Cieknie mi z baku :((( (125p)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
ludzie ratunku!! jutro wyjezdzam wiec dzis zatankowalem wiecej benzynki (nigdy wczesniejw sumie tego nie zrobilem) i sie okazalo ze na spawie gornej i dolnej czesci baku dfa cieknie mi benzyna. kurwa co mam teraz zrobic?? wiem wiem lac mniej ale teraz cieknie!! czy nie wypier.... mnie w poiwetrze i moze da sie jakos pasta uszczelniajaca czy cos?? P-O-M-O-C-Y!!!!
  
 
mniej tankuj i wolneij jezdzij po dziurach i w zakretach

a tak na serio to moze silkonem (troszke prowizoryczne ale nic mi innego nie przychodzi do glowy)
  
 
mnie do głowy przychodzi tylko poxilina chociaż nie wiem jak jest skorodowany, bo łatka z poxi też się musi czegoś trzymać
  
 
jak chcesz to zrobic porzadnie to wyjezdzij co sie da, zdejmij zbiornik i wtedy uszczelniaj... inaczej to troche rzezbienie jest... zbiornik na szrocie kosztuje grosze tylko tez sprawdz czy szczelny jest i dobrze przeplucz jak bys zamienial na nowy/stary
  
 
jak wroce to na 100% kupie nowy (czy tez uzywany) zbiornik i go wymienie ale teraz chce jeszcze 2 tygodnie jakos pojezdzic i dojechac tam spokojnie. kurwa co za pech. po co tyle lalem) musze to szybko wyjezdzic i juz bedzie ponizej. ale nie wybuchne, co???
  
 
Tak to jest jak sie zawsze tankuje po kilka litrow zeby zalac rezerwe. U mnie w kaszlu bylo to samo. Najlepiej od czasu do czasu zatankowac do pelna lub chociaz 3/4. Sprawdzone na grupie kilkunastu aut. Wymienialem juz zbiorniki w kilku i wlasnie one zawsze mialy zupy na dnie (dwa jezdzily na gazie wiec w baku susza prawie).
Lepiej kupic nowy bo jak gdzies stał pusty w samochodzie lub wyjety to prawdopodobnie bedzie ten sam problem od razu albo w krotkim czasie.
Jak nie bedziesz przejezdzal przez ognisko to ci nie wybychnie. Ostatnio jezdzilem CC tez z cieknacym kilka miesiecy i niedawno wymienilem - kosztolal kolo 100zl w hurtowni ale nowka nierdzewka!

[ wiadomość edytowana przez: Race_D dnia 2003-07-14 19:09:32 ]
  
 
ja niedawno przez jakieś 4 dni jezdziłm i coś mi bena śmierdziała, jezdze na gazie iec bena jest odcięta ale pompka cały czas pracuje i jest ciśnienie, dokręciłem wezyk przy pompce bo widziałem ze tam mokre jest, ale dalej to samonastepnego dnia dokkręciłem wszystkie na chama tak ze dalej opaski nie chciały puśić, ale rano wyjezdzam do pracy i znowu!, wqrwiłem sie po powrocie do domu zostawiłem silnik na chodzie patrze od góry i widać ze gdzieś cieknie i to dość powaznie ale nie widać gdzie, wlazłem pod samochód (dostałem benzyną po oczach... nie fajnie uwirzcie) ja patrze a tam z pod uszczelki napierdala siurkiem benzyna prosto na silnik, fajnie co? heh
  
 
Oj panie to bardzo niefajnie, mi kiedys namietnie strzelal przewod paliwowy przy gazniku(126) i tez ciurkiem sie lalo do chlodzenia. Fart ze zima byla i zaraz wechem stwierdzalem ze cos sie dzieje. Obecnie waz firmy Fagumit Wolbrom(czarny, 8 zl za metr) problem definitywnie ucial i jest spokoj.
  
 
goorek ja bym kupił poxiline albo taka specjalną paste do przewodów paliwowych czy do baku i to jakos prowizorycznie zakleił. Chociażby po to zeby nie tracic cennego paliwka, a po poworcie wymien bak na nowy no i przyokazji te mocowania które trzymają bak, bo pewnie czesto jezdziles na rezerwie wlejesz pełny bak a on spadnie na ulice
  
 
no racja racja. dzieki wszystkim za pomoc. kupie poxiline i cos polatam. mozemy zamykac watek. pozdrowki i dzis jestem ostatni raz chyba na forum bo jutro jade. milych wakacji wszystkim!!! papa i do uslyszenia i zobaczenia!!
  
 
ja mam do sprzedania nowy bak do DF - za powiedzmy 40 zloty ale jestem z GLIWIC
  
 
Mi też zaczeło niuchać wachą od momentu gdy poprawaiłem rzemiosło. Musiałem troszke poobcinać miejsca zgrzewów bo zbyt wystawało i o wachacz stukało. Teraz gdy to wszystko obciołem i obspawałem sączy mi sie gdzieś "ognista woda" a nie chce mi sie poraz wtóry zbiornika ściagać!! Poprostu wariactwo!! Jak nie rybka to pi.....ka.
  
 
no i postanowielm zakupic nowy bak i zalozyc. i tak tez sie stalo. mam juz nowy baczek, zakladalem z kumplem. dalem za niego 75 zeta - moze drogo ale potzrebowalem go natychmiast. no i wyjazd opoznil sie z 14 na 17. no ale to co skoro teraz spokojnie pojade. pozdrowki. do uslyszenia za 2-3 tygodni!!
  
 
Odswiezam temat, bo neka mnie podobny problem, ale w Uno. W Maluchu bym nie kombinowal tylko kupil nowy bak, ew. wytargal jakis malo zuzyty ze szrotu, ale nowy bak do Uno na wtrysku kosztuje 500-1000zl (w zaleznosci od sklepu) a na taki wydatek mnie nie stac.

Jutro go wyjme, oproznie i dokladnie wyczyszcze. Teraz pytanie: jak go polatac, nie prowizorycznie tylko trwale? Lutowac? Wspawac migiem latke z blachy? Kleic czyms (a jesli tak to czym)? Bak cieknie najprawdopodobniej na zgrzewie, jest na nim taki bialy nalot, przypominajacy sol w kopalniach.
  
 
ja w 127 przeciety na ostrym kamieniu bak latalem "czym sie dalo" i co bylo pod reka, zdjety z auta pusty bak naprawilem wloknem szklanym z zywica, miala to byc naprawa tymczasowa a jedzilo to ze trzy lata bezawaryjnie jak to teraz wyglada nie wiem bo autko sprzedalem, tyle ze u mnie bak byl "rozdarty" na plaskiej pow, kolo plywaka a nie na zgrzewie... lepiej to pospawac przy zachowaniu odpowiednich srodkow bezpieczenstwa.

edit mam w sumie bak z uno turbo z wlewem caly, jakby co
  
 
Patent z wloknem szklanym z zywica jst sprawdzony i u mnie,do tego jeszcze nawalilem jakiegos bitgumu czy czegos w tym rodzaju na bak
  
 
Jakiej zywicy urzyc?? Epidian 5????
  
 
a wiesz ze nie wiem jaka to byla.... kupilem zestaw zywica plus mata szklana dedykowana do naprawy elementow poszycia karoserii firmy "novol" zerknij na strone novol-a po szczegoly naja fajna strone
  
 
Dzieki!!!!!! Pozdroo