Wszystko prowadzi do hyundaia

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
czasem zastanawiam sie dlaczego wybrałem samochód marki hyundai, ja znam w swoim przypadku odp. kiedys w rodzinie był hyundai dokładnie accent 1.3 ls 3d 95 r w kolerze jasnozielony metalic, taki kolore jaki mam teraz na scoupe.accent był oczywiście mojego taty.byłem wtedy małolat i pamiętam jak mu podpowidałem żeby nie kupował daewo nexia ohyda moim zdaniem, no wspomnienia mi sie włączyły. i wyszło jak z reklamy wertels orginal czy jak to tam sie pisze

ps. A JAK JEST Z WAMI , CZY WY MIELIŚCIE PODOBNIE
  
 
Bardzo podobnie.

Wszystko się zaczęło jak tata postanowił zmienić samochód jakim był Maluch na coś większego. Przypadek sprawił, ze zobaczył (chyba w jakimś supermarkecie) na wystawie Matiza - wtedy trzeba było się jeszcze na Matizy zapisywac i sie zapisał w styczniu '99 W Między czasie pojawiła się u nas ciocia, która poinformowała że kupuje Atosa i pokazała nam to na obrazku. Ja od razu dowiedziałem się o najbliższym salonie w okolicy i udaliśmy się tam. Od razu Atos przypadł wszystkim do gustu jednak był o ponad 5 tys. droższy i nadal czekaliśmy cierpliwie na Matiza. Ja przesiadywałem nad broszurką z Atosem i marzyłem, aby to on, a nie Matiz pojawił się u nas. Dopiero w czerwcu zauważyłem, że coś jest nie tak z Matizami (jak wczesniej już pisałem w styczniu sie na niego zapisaliśmy i to aż w 3 salonach) i tata uznał że chyba trzeba sobie go darować i wtedy zacząłem się bardziej uśmiechać Po długich namowach, dyskusjach, analizach artykułów w gazetach motoryzacyjnych obu modeli doszliśmy do wniosku, że Atosa jest lepszy od Matizka. i tak oto się stało, że w sierpniu staliśmy się posiadaczami Atoska. z czego jest zadowolony.

Dodam, że tydzień przed zakupem atosa dostaliśmy informacje z jednego salonu daewoo, że Matiz czeka, i tydzien po zakupie z drugiego a ciocia kupiła Accenta
  
 
No u mnie to bylo identycznie...

Najpierw mielismy taki samochodzik co sie zwal Polonez Caro ( zielony metalik) chodzil dobrze przez pare lat jednak z zcasem zaczelo mu cos dolegac... trzeba bylo zrobic generalny remont silnika... no zrobilismy go ale w tym samemy czasie stwierdzilismy ze juz nie oplaca sie go trzymac chociaz reszta byla bez zarzutu... naparwde dobrze utrzymany... Moj tatao zaczol sie rozgladac... pierwsze co przyciagnelo jego uwage to skoda fabia byly to dopiero poczatki kiedy zaczynaly wchodzic na rynek byly tylko 3 wersje wyposazenia dwa silniki... i tylko hatchback z malym bagaznikiem chyba 260 l. wiec bylo to dosc kiepskie rozwiazanie a dopiero miala za pol roku ukazac sie wersja combi a pozniej sedan. Do octawi troche jeszcze funduszy brakowalo bo moj tato jako czlowiek przezorny niechcial brac kredytu... Pozniej byl przegladany Lanos... za tym czyms byla moja mamuska mi i tacie za bardzo sie nie podobal - bez obrazy jak polonez a szczegolnie silnik z ktorym jezdzilismy... wiec szukalismy dalej pozniej byla kia Rio ladne autko ale tylko na prospekcie wygladala jak karetka i dosc droga i gola sedan mial tez wyjsc za pol roku... No to co no to dalej byl anwet pomysl na lade ale jednak to byl tylko prospekt ktory po 2 h wyladowal w koszu. Pojechalismy pewnego dnia do seata zeby zobaczyc ibize... ale podsumowalismy ja ze ladna ale droga i zamala dla nas tez malay bagaznik i malo miejsca z tylu... na nogi a my sa wysocy ludzie... wiec przygladalismy sie seatowi cordobie ladne masywne autko duzy bagaznik dobrze dosc wykoany jednak w tej cenie nie byl jakims osiagnieciem... Juz mielismy go barc ale nagle tato zoabzcyl ogloszenie ze w sobote hyundai ma dni otwarte wiec pojechalismy zeby zoabczyc no i trafilismy na accenta w jednym salonie 3 drzwiowego... posiedzieli popatrzyli i nawet nawet cena wyposazenie godne uwagi wiec pojechalismy na druga strone miasta zeby obadac 5drzwiowego. Ogladnelismy i wzielismy prospekty cenniki. Ja bylem caly zcas za seatem... jednak po wyliczeniach wyszlo ze najlepszym rozwiazaniem jest accent. Pojechalismy zamowic czekalismy okolo 2 tyg az przyjedzie z centrali w warszawie bo w calej Polsce w tym czasie bylo tylko 5 samochodow z takim wyposazeniem i kolorem ( yellow sugar) namawiali nas zeby nie czekac i brac takiego jaki stoi na parkingu u nich byl tylko ze w szarym ale mumska chciala zloty wiec zloty musial byc ( byl tez loty ale inne wyposazenie mial klime) a moj tatusko jak czlowiek nie ufajacy w takie rozwiazania stwierdzil ze klima mu nie potrzebna ze jest to tylko szkodliwe bedzie sie latwo przeziebiac... a w razie gdy sie zepsuje beda duze koszty naparwy... Po 4 tyg dotarl ladniutki zlociutki accencik i tak sie skonczyla cala historia. Niestety wlasciciel jakim byl moj ojciec zmarl po roku czasu i teraz my sie zajmujemy tym autkiem... I sadze ze dlugo go nie sprzedamy bo to prawdziwy skarb
  
 
u mnie równiez mój tata zapoczatkował ten związek (moja rodzina+ Hyundai) kupującego Ponego, który teraz wyglada jak wygląda i póxniej już poszło z górki
  
 
Cytat:
2005-04-22 20:30:31, speedmaster pisze:
u mnie równiez mój tata zapoczatkował ten związek (moja rodzina+ Hyundai) kupującego Ponego, który teraz wyglada jak wygląda



to sie pewnie komus serce kraja
  
 
Cytat:
2005-04-22 22:04:50, eqs pisze:
to sie pewnie komus serce kraja



a właśnie, że nie wręcz można powiedzieć że zostałem pochwalony przez poprzedniego właściciela
  
 
Cytat:
2005-04-22 18:18:11, eqs pisze:
jednak po wyliczeniach wyszlo ze najlepszym rozwiazaniem jest accent



No i tu się teza potwierdza, że matematyka nie kłamie
  
 
z logika