Podwyżki paliwa - olej opałowy

witam,
każdy chyba widzi jakie ostatnio nastały podwyzki paliwa.. jezdzacy duzo odczuwaja to pewnie mocniej...
no własnie moje pytanie jest zwiazane z tematem moze juz poruszanym na forum lecz nie moglem nigdzie znalezc wiec:
jakie konsekwencje (Waszym zdaniem) moga nastapic przy stosowaniu oleju opalowego w dieslach ? czy przy stosowaniu ulepszacza nie ma zadnych obaw? zdaje sobie sprawe ze olej opalowy w zaleznosci od zawartosci siarki ma wiekszą "suchosc" lecz ceny są po prostu zabójcze a ja robie ok 100-130km dziennie wiec koszt miesieczny jest dosc spory...

ps. no chyba ze są chętni na dojazdy Gdańsk-Tczew-Gdańsk to nie bede sobie opałowką zawracał głowy chętni pisać na priv

z tego co sie orientuje (kumpel przez to przechodzil juz dwa razy - teraz juz nei ankuje opalu) to szkodzi to silnikowi i wcale nei wychodzi taniej. Kumpel (posiadacz golfa 3) lał opał az siadly mu wtryskiwacze (zatarte) - koszt iles tam. Przekonany ze to nie przez opal tylko ze po prostu wysluzyly sie lał dalej - po jakims czasie zatarta pompa i wstrysk. Koszt spory i od tego czasu leje normalna ropke. Podobno opal szkodzi tez turbinie, ale to tylko uslyszana, niepotwierdzona wiadomosc.

Jak chcecie jeździć na opale to sobie kupcie coś z 1.9 Dod PSA

Przykłady z samej tylko rodziny:

ZX 400kkm od 250 na opale
Partner 320kkm od 130 na opale
405 280kkm od 150 na opale

IMHO to tylko stary escortowski 1.6 wytrzyma, bo 1.8 to już raczej nie.

Jeden z czołowych warszawskich tunerów i mechaników od diesli (a imię jego na M sie zaczyna) twierdzi, że opałówa z dobrego źródła nie różni się od ON niczym, poza kolorem czerwonym oczywiście.
Tylko trzeba mieć pewne źródło, a nie tankować gdzieś w stodole.