Grają zawory w GLI

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Grają zaworki przy przyspieszaniu!!!!Dosłownie z dnia na dzień zaczeły bawić sie w orkiestre.Regulacja nic nie pomogła.Czy to może być wina zapłonu który jest automatycznie regulowany w GLI????Pomocy bo w końcu coś mi sie wyryrocze i bedzie kolejny post o pomoc!!!!
  
 
Cytat:
2004-07-06 20:41:50, dyzio777 pisze:
Grają zaworki przy przyspieszaniu!!!!


Tylko przy przyspieszaniu czy na wolnych też?
  
 
Tzn. grają zawory czy spala stukowo?? Bo jeśli to drugie to albo za wczesny zapłon (na początek zresetuj kompa) albo za uboga mieszanka (padła sonda??)
  
 
Grają zawory to nie jest spalanie stukowe!!!!I jest to słyszalne tylko przy przyspieszaniu na wolnych obrotach chodzi super!!!
  
 
Cytat:
2004-07-07 12:06:26, dyzio777 pisze:
Grają zawory to nie jest spalanie stukowe!!!!I jest to słyszalne tylko przy przyspieszaniu na wolnych obrotach chodzi super!!!



Opisujesz objaw jaki daje spalanie stukowe. Wszystko pewnie tylko na nagrzanym silniku.

Faktem jest że brzmi to jak zawory.

Ja bym zastanowił sie nad jakością paliwa. Często sprzedają syf o dużo mniejszej liczbie oktanowej.
  
 
Fajnie by było gdyby to było od paliwa!!Ale to gra na zimnym i na ciepłym silniku tak samo!!!!Na gaziku i na benie tak samo!!!!Więc zupełnie czeski film!!!
  
 
Taką grą podobnie słyszalną przy przyśpieszaniu mógł się pół roku temu pochwalić Qba6tak. Przez długi czas byłu słychać jakby od jednego zaworu, aż pewnego dnia odgłos się natężył. Po przejechaniu jeszcze kilkuset kilometrów silnik wyzionął ducha. A dokładnie to pękł tłok na pierwszym cylindrze, rozwalił cylinder i woda poszła do cylindra. Także za taki dźwięk, który pojawia się tylko przy przyśpieszaniu a ginie przy hamowaniu odpowiedzialny może być luz na sworzniach tłokowych. O ile pamiętam lokalizuje się go poprzez zdejmowanie przewodów z kolejnych świec. Oby u ciebie tak nie było bo zawczasu nie usunięta usterka może narobic niezłego bałaganu.
  
 
Cytat:
2004-07-07 19:10:43, MacGavor pisze:
Taką grą podobnie słyszalną przy przyśpieszaniu mógł się pół roku temu pochwalić Qba6tak. Przez długi czas byłu słychać jakby od jednego zaworu, aż pewnego dnia odgłos się natężył. Po przejechaniu jeszcze kilkuset kilometrów silnik wyzionął ducha. A dokładnie to pękł tłok na pierwszym cylindrze, rozwalił cylinder i woda poszła do cylindra. Także za taki dźwięk, który pojawia się tylko przy przyśpieszaniu a ginie przy hamowaniu odpowiedzialny może być luz na sworzniach tłokowych. O ile pamiętam lokalizuje się go poprzez zdejmowanie przewodów z kolejnych świec. Oby u ciebie tak nie było bo zawczasu nie usunięta usterka może narobic niezłego bałaganu.


Dokładnie jak pisze MacGavor zapomniałem odpisać na post . Stukało tylko przy przyspieszaniu a np. przy hamowaniu silnikiem spoko.
  
 
To mnie pocieszyliście!!!Ciekawa sprawa z tym tłokiem!!!Jeśli by to był tłok a dokładnie sworzeń to mam nie lada zadanie na weekend.najpierw sprawdze dokladnie który tłok przygrywa i zajrzy sie mu w "bebechy"

Dzięki za POMOC!!!!!
  
 
Witam Wszystkich !!
Dyzio777 - Jak grają Ci zawory w Poldasie przy przyśpieszaniu (tylko) i stało Ci sie to z dnia na dzień to nie jest to żaden rozpadający się tłok tylko sprawdź termostat przed FILTREM POWIETRZA, czy przypadkiem nie zaciął się (Zrypał się - mówiąc krótko) i czy klapka regulująca powietrze nie jest otwarta w 100% na powietrze gorące znad kolektora.
Ja miałem DOKŁADNIE tak samo i też zacząłem szukać wnikać a kolo wręcz na odległość mi powiedział - Ty się nie czepiaj i nie zaglądaj tylko grzej po termostat i... po wymianie jak ręką odjęło
Cytat:
rzeczy najbardziej oczywiste są najtrudniejsze do odnalezienia

  
 
No właśnie, tyle że dziś po zatankowaniu na tej samej stacji co zwykle (Orlen) zawory znowu stały się głośne (już był w miarę spokój) przy przyspieszaniu i na wyższych obrotach (powyżej 2800). Termostat mam zablokowany na ciepłe (zbieram się żeby to poprawić). Wkurza mnie to jak cholera, bo nie lubie niechcianych hałasów z silnika.
  
 
też miałem skopany termostat przed filtrem, odwiedziłem kilku mechaników z tym spalaniem stukowym, które przez to powstawało, mechanik, elektryk, gazownik, znowu inny elektryk, inny mechanik, aż w końcu sam wpadłem na to co jest przyczyną
aż dziw mnie bierze, że ci wszyscy skąd inąd podobno fachowcy dali plamę i odsyłali do innego niby fachowca,
teraz zdjąłem rurę doprowadzającą ciepłe powietrze i chodzi bardzo dobrze, tylko na zimnym po odpaleniu są za niskie obroty i nim telepie
  
 
Ale jak się pojedzie do "fachowców" to się śmieją, że taki zabytek, że to a tamto. Aż strach pomyśleć co by było jakby ten samochód miał więcej elektroniki...
A termostat zamierzam po prostu rozruszać. Mój znajomy już tak raz zrobił. On się po prostu zaciera i tyle. Problem tylko w tym, że nie mogę się do tego zabrać. A wszystko dlatego, że trzebaby roznitować termostat od obudowy filtra.
  
 
mój termostat działa,jednak mam w palnach zmienic kolektor i wtedy go zablokuje w pozycji "zimne",zobaczymy jak to wpłynie na spalanie
  
 
Cytat:
2004-07-07 19:50:26, Qba6tak pisze:
Dokładnie jak pisze MacGavor zapomniałem odpisać na post . Stukało tylko przy przyspieszaniu a np. przy hamowaniu silnikiem spoko.



Witam! U mnie zaś było odwrotnie przy przyspieszaniu było cicho a przy hamowaniu silnikiem coś stukało,a konkretnie pękniety tłok ,na szczęście w pore to zlokalizowałem!! Pozdro!!!
  
 
Na razie zablokowałem termostat doraźnie, stuki są prawie niesłyszalne, ale jeszcze są. W zasadzie nie zamierzam się tego za bardzo czepiać. Jak mi się nadaży okazja, kupię nowy teromstat.
  
 
A jednak stuka. Wszystko pojawia się jak silnik się dobrze zagrzeje i zaczynam przyspieszac, powyzej 2800 obr/min na 2-ce i 3-ce słyszalne najbardziej. Stuki są metaliczne, nieregularne, ale wkurzające. Gdzie jeszcze szukać przyczyny? Przecież hydroregulatory miały wyciszać pracę układu rozrządu.
  
 
Naprawdę nikt nic nie wie?
  
 
Hydroregulacja nic tu nie pomoże - to Bosch i koniec - najbardziej zjebany system wtrysku w Poldkach. Miałem to samo - i na benie i co najlepsze na gazie... z tego co mi powiedzieli w serwisach Bosche z początku produkcji tak miały - kiedyś uznawali to na gwarancji i wymieniali komputer, poźniej się wypieli.
Ja ponieważ miałem sondę sprawną trochę inaczej, przy okazji wymiany kolektora na GSi wymieniłem również ją - efekt był taki sobie, tzn. na gazie stukał mniej (w miarę dało się jeździć), ale na benie tak czy inaczej była tragedia...
  
 
Czy sugerujesz zatem, że za to spalanie (bo chyba twierdzenie, że to spalanie stukowe nie będzie dalekie od prawdy) to zasługa komputera i mapy wtrysku? No nieźle. Mam tylko nadzieję, że silnik pochodzi do tych 150-180 kkm do remontu.