MotoNews.pl
1 Akcyza i wszystkie papierki (94051/27) - PT
  

Akcyza i wszystkie papierki

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witajcie.
Chcę przywieźć samochód dla żony z Niemiec w ciągu 2 tygodni. Mam już nagrany. Czy ktoś zna szczegóły od czego i w jakim czasie zacząć papierkową zabawę w Polsce ?Jakie są koszty oprócz akcyzy która mimo że jest nielegalna to będzie pewnie pobrana w wysokości 65% wartości samochodu ?
  
 
Heloł!

Przede wszystkim zapraszam tu: www.sysinfo.pl/auto.php

Pozdro
Tony
  
 
Kurde, miało być: zapraszam tu
  
 
po co jedziesz jesli mozna wiedziec?
  
 
Cytat:
2005-04-28 19:11:39, Tony pisze:
... zapraszam tu



Faktycznie jest tam większość potrzebnych informacji. Co do kolejności odwiedzania instytucji to ja zacząłem od stacji diagnostycznej gdyż urząd celny pod który podlegam (w Radomiu) życzył sobie jako załącznik do deklaracji potwierdzenia danych pojazdu. Żeby nie robić sobie dodatkowych kosztów zrobiłem po prostu wcześniej przegląd i papier z niego dołączyłem do deklaracji. Z tego co się pytałem na stacji to samo potwierdzenie danych kosztowałoby 45 zł. Więc zapobiegawczo można zacząć od przeglądu albo dowiedzieć się we właściwym dla miejsca zamieszkania urzędzie celnym czego wymaga w załącznikach.
  
 
Cytat:
2005-04-28 19:14:53, Focus86 pisze:
po co jedziesz jesli mozna wiedziec?



Renault Twingo. 96 rocznik, 130 przejechane ale szwagier mechanik mi go nagral i przegladal. Jest bardzo dobra cena i w dobrym stanie wiec po drobnych naprawach typu hamuce i uszczelka pod miską olejową wróce sam. Chciałem coś małego i taniego dla żony i myślę że będzie jeszcze służyć parę latek.
  
 
Cytat:
2005-04-28 19:11:39, Tony pisze:
Kurde, miało być: zapraszam tu



Tony świetna stonka. Wielkie dzięki. Ale chyba też zacznę od przeglądu.
  
 
Jeszcze raz ja - przeglądałem tą umowę dwujęzyczną. Czy taką umowę też trzeba zanieść do tłumacza ?
No i są tam punkty odnośnie ceny promocyjnej, rozumiem że jeżeli będę podlegał pod dwa punkty (uszkodzony lakier i drobne uszkodzenia) to mogę obie zaznaczyć ? No i proadźcie co zrobić. Bo będę go od razu sobie w Niemczech robił bo szwagier jest mechanikiem i zapłacę tylko za części. Co brać fakture na części ? Czy w Urzędzie Celnym mogą się coś do ceny z rachunku przyczepić ?
  
 
wypisz w umowie przerozne uszkodzenia. Oczywiscie te hamulce i uszczelke tez, do tego lakier i takie tam...Na umowie napiszesz 50 euro i gra gitara. W UC i US nic Ci nie moga zrobic, jedynie moga probowac Cie straszyc , ale to takie ich zabawy. Rachunek na czesci mozesz wziac, tak na wszelki wypadek. Co do umowy, to musisz sie dowiedziec w swoim urzedzie, bo jedni wymagaja ingerencji tlumacza przysieglego (nawet jesli jest dwujezyczna umowa) inni natomiast nie. Zycze bezproblemowego zalatwienia sprawy
  
 
Wiecz co jarbar, kupiłbyś żonie Poldka, kanta lub jakieś inne toczydełko z FSO. Zawsze to bedzie więcej samochodów w klubie
  
 
Cytat:
2005-04-28 20:32:10, MARKHEIM pisze:
Wiecz co jarbar, kupiłbyś żonie Poldka, kanta lub jakieś inne toczydełko z FSO. Zawsze to bedzie więcej samochodów w klubie



Myślisz że nie chciałem ??? Ale stary z kobietami nie wygrasz. ONa się boi że sijej poldzio będzie psuł jak ten mój
  
 
Cytat:
2005-04-28 21:10:39, jarbar pisze:
Myślisz że nie chciałem ??? Ale stary z kobietami nie wygrasz. ONa się boi że sijej poldzio będzie psuł jak ten mój


oby tylko twingolec jej sie nie psul
  
 
Miesiąc temu to przerabiałem więc mogę ci podać kolejność
- tłumaczenie
- przegląd
- akcyza
- zwolnienie z vat w skarbowym
- rejestracja wydziale komunikacji

Do umowy na 50 e juz nikt sie nie czepia choć wartość autka wynosila 8 tyś. Co do samego autka to co jak co ale renówke zawsze omijał bede juz z daleka jedną miałem i więcej nie chce. Cześci drogie w porównaniu do japońca czy niemca, wiele elementów podobnie jak do fiata dostępnych tylko w serwisie lub używki - ale twoj wybór.
  
 
No zobaczymy. Ja znowu mam wielu znajomych którzy sobie bardzo chwalą renówki. No cóż : jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz Mam nadzieję, że będzie ok
  
 
Jest jeszcze jedna sprawa na którą trzeba uważać.
Ciebie to raczej nie dotyczy bo masz auto "nagrane", ale jeżeli jedzie się do komisu, kupuje auto, to niemiecki sprzedawca wcale nie musi zgodzić się na wpisanie na fakturze zaniżonej kwoty (np 50-100 Eu). Poprostu właściciel z komisu może się bać, bo on składa deklaracje i może mieć z tego powodu problemy/kontrole itp. I wtedy jak ci wypisze normalna fakture to jestes ugotowany bo musisz kolosalną akcyzę zapłacić.
Dotyczy to niemieckich właścicieli komisów. Z turkami można dogadać się bez problemu Ale u Turków trzeba uważać bo potrafią ostro kombinować i szroty sprzedają.
Podobno tylko w 3 miejscach w Polsce tłumaczą (przysięgle) papiery wystawione w Holandii!

A co do Renówek... ja mam dobre opinie o nich. Miałem do czynienia z dieslem R21 Nevada. Było Ok.
W R19 złamało się tylne zawieszenie a mimo to i tak dojechała gdzie trzeba Kompletna tylna belka z przekładką kosztowała coś koło 600 zł.
  
 
Cytat:
2005-04-28 19:08:21, jarbar pisze:
samochód dla żony



Zauważyłem, że każdy od razu się tłumaczy, że osobiście nie zdradza FSO, bo by od razu został skopany na tym forum.
  
 
Cytat:
2005-04-29 00:11:30, mati_lecha pisze:
Zauważyłem, że każdy od razu się tłumaczy, że osobiście nie zdradza FSO, bo by od razu został skopany na tym forum.


Dramatyzujesz mati - zobacz ilu klubowiczów już nie ma pojazdów FSO a wciąż jest z nami, po trzech latach działalności klubu samochód to już tylko dodatek i raczej pretekst - teraz jesteśmy wielką grupą przyjaciół którzy spotykają się wspólnie i tak mam nadzieje że zostanie do końca
napewno też nadejdzie ten dzień kiedy w klubie zostaną tylko auta zabytkowe, ale nasza pasja do FSO i tak pozostanie nie ważne kto czym będzie jeździł w przyszłości
  
 
No właśnie. Ja sam gdybym miał odpowiednią ilość środków zakupiłbym "dupowoza". Borewicza pod klucz, osuszacz powietrza w garażu i co tydzien pieszczenie, dopracowywanie, uzupełnianie stosownymi gadżetami, przejażdzki po mieście i na zloty - sama przyjemność i bezsteroswa eksploatacja. Oczywiście, że mój samochód doskonale się sprawdza w codziennym użyciu, jednakowoż mi go trochę szkoda do tych celów .
Jarbar - Twingo to dobry wybór, w końcu to francuski Beskid Moze tez kiedys moim "dupowozem" bedzie Twingo?
Powodzenia i ukłony dla Małożonki
  
 
Cytat:
2005-04-29 08:13:09, MacioBA pisze:
Borewicza pod klucz, osuszacz powietrza w garażu i co tydzien pieszczenie, dopracowywanie, uzupełnianie stosownymi gadżetami, przejażdzki po mieście i na zloty - sama przyjemność i bezsteroswa eksploatacja.


Otóż to - i do tego pewnie będziemy sie wszyscy skłaniać, gdyby nie problemy natury proceduralnej to nabyłbym już teraz "groszka" który wyjeżdżałby raz w miesiącu na spot regionalny i dwa razy do roku na zlot ogólnopolski
  
 
Będzie dokładnie tak jak w moim przypadku. Współczesny samochód do jazdy na co dzień, a od święta Warszawa.