Amortyzatory tylne [klasyk F125]

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
A więc jak to jest, czym się różnia amortyzatory od klasyka w porównianiu z MRami. Domyślam się że są krótsze troche, więc czy da się zamontować te nowsze bądź mozna jeszcze gdzieś zakupić nowe, które będa pasować, czy może pozostaje mi już tylko regeneracja tych ...?
Z góry dziękuje za odpowiedź
  
 
a roznia sie wogole?? inaczej sa zamocowane napewno... w sumie sie nie przyjrzalem mojemu sw. pamieci klasykowi... krotsze o jakis centymetr z hakiem ma polonez{nie caro nie atu tylko borewicz i akwarium}
regeneracja to tez dobre wyjscie bo w cenie nowego olejowego amorta masz zrobiony "pod siebie" amortyzator na przyklad przez inz. Guzika, warunek jest jeden, tloczysko amortyzatora a wlasciwie sam "pret" nie moze byc za bardzo wytarty bo cala robota bedzie na marne i zaden uszczelniacz nie utrzyma dlugo oleju... najlepiej regenerowac{utwardzac}... uwaga...NOWE rozbieralne amortyzatory, kupilem w sobote na gieldzie 4 sztuki nowych zupelnie amortyzatorow do argenty{do poloneza dokladnie ale to prawie 100% to samo}, 4 sztuki za 70 zeta teraz tylko wymienic im oleum na prosport i beda bille dla ubogich


[ wiadomość edytowana przez: Bart128 dnia 2005-04-26 12:10:00 ]
  
 
Właśnie z tą długością nie jestem w 100% pewien, bo mi różne osoby, różnie mówią. Nie bardzo mam ochote ściągac tych żeby sprawdzić jak jest naprawde ...