MotoNews.pl
  

Osobliwe drgania kierownicy

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Przeszukałem całe forum i nic nie znalazłem w mojej kwestii. Otóż, gdy jadę - bez względu na prędkość - i skręcam kierownicą w lewo lub prawo, to przy odkręcaniu jej do ustawienia na jazdę prosto, odczuwam drgania w kierownicy. Wymieniłem końcówki drążków (wszystkie), łączniki stabilizatorów, silent bloki (wszystkie), wspornik drążka kierowniczego (najpierw tulejkę, a potem cały), założyłem nowe opony (2 x wyważane i doważane) i nic nie pomogło. Mechanicy nie bardzo wiedzą, co może być tego przyczyną. Dodam jeszcze, że ruszając kierownicą w pionie i poziomie wyczuwam pewien luz, ok. 1 mm na stronę.
Proszę o pomoc.
  
 
Cytat:
Dodam jeszcze, że ruszając kierownicą w pionie i poziomie wyczuwam pewien luz, ok. 1 mm na stronę. Proszę o pomoc.



Czary-mary, hokus-pokus, abrakadabra .... luz usunięty.
Sprawdź czy pomogło. .


A tak na serio postawileś pytanie i sam na nie odpowiedzialeś
więc w czym mamy Ci pomóc? Chyba nie sądzisz, że luz na kierownicy w pionie i poziomie jest normalny w omedze?
Jak mamy tą biedną kierownicę naprawić przez internet?
Bez rozebranie się nie obejdzie zrób to sam lub jedź do mechanika
pewnie coś sie wyrobiło albo poluzowało.
  
 
Przepraszam ale nie lekceważyłbym tego postu. Mam takie same objawy a w serwisie jak raz wpomniałem to uznali, że coś mi się wydaje... Dziwne drgania kierownicy w przypadku poruszania kierownicą podczas jazdy... Jak znajdziecie rozwiązanie problemu - wpisujcie. Ja też miałem wymieniane przednie zawieszenie ;-/
  
 
Ponieważ mój samochód od jakiegoś czasu zaczyna być prawdziwym SAMochodem i zaczyna się sam prowadzać-interesowałem się tym tematem jakiś czas temu.

Gdzieś już był wątek (ale mi umknął) luzy pionowe i poziome w kierownicy.
Chłopaki radzili coś tam przykręcić w kolumnie kierownicy (zwrotnicy-czy jak jej tam) .No ale to dotyczyło Omy A.

Co do drgań przy wyprostowywaniu kół to stawiam na wspomaganie, a konkretnie przełożenie silnik-pompa
  
 
Pompa i wspomaganie sprawdzone - ok. Ale pojawiło się światełko w tunelu: dawno temu (12 lat temu) miałem forda escorta. Przypomniało mi się, że miałem podobny problem. Okazało się, że to końcówka drążka, łącznik stabilizatora i ........ łożysko kolumny Mc Persona (lub jakoś tak). Sprawdziłem "ręcznie" bujając przodem samochodu jedną ręką a drugą trzymając na mocowaniu amortyzatora pod maską. Wyczułem niewielkie stukanie - w lewym silniejsze. W przyszłym tyg. pojadę do mechanika i sprawdzi. Dam znać na forum.
  
 
Pewnie, że daj znać, sam jestem ciekaw jakie wkońcu były objawy tych drgań, będę śledził ten temat z większą uwagą!
  
 
Panowie, wczoraj wymienili mi łożyska na amortyzatorach. Sytuacja zmieniła się na korzyść. Drgania są dalej ale tylko do ok 90km/h. Potem częstotliwość maleje aż "znikają" nemal całkowicie (prawie niewyczuwalne) po osiągnięciu 100 km/h. Wnioskuję z tego, że była to częściowa przyczyna ich występowania. Pojechałem dziś na ponowne wyważenie kół i zaskoczenie. Mechanik szczegółowo oględał opony i felgi i stwierdził, że prawa przednia felga jest lekko uszkodzona od wewnątrz (praktycznie niewidoczne z zewnątrz). Powiedział, że to może być przyczyną drgań, a nawet wyważenie niewiele pomoże, ponieważ jest ono statyczne. Za cholerę nie mogę sobie przypomnieć kiedy to się uszkodziło.
Czeka mnie prostowanie felgi, potem wyważanie i doważanie na samochodzie. Dam znać, jaki przyniosło efekt.
  
 
Cytat:
Czeka mnie prostowanie felgi, potem wyważanie i doważanie na samochodzie. Dam znać, jaki przyniosło efekt.


Spróbuj zamienic ta felge z tylnią i bedziesz wiedział czy to przez to. Miałem podobna syt i po zalozeniu jej na tyl bylo nieodczuwalne.
  
 
Wyprostowanie felgi, wyważanie i doważanie kół nie przyniosło spodziewanego efektu. Drgania jak były tak są, oczywiście po 100km/h są praktycznie niewyczuwalne. W miarę nabierania prędkości ich częstotliwość rośnie. Brak mi już pomysłów.
  
 
Może idiotyczny pomysł, ale sprawdziłbym hamulce (zwłaszcza prowadnice i tarcze) oraz mocowanie silnika.
  
 
Ciąg dalszy....
Dziś byłem na szarpakach dla ciężarówek i ciekawostka: luz na silentblockach w lewym wahaczu, w prawym jeszcze spokojnie trochę można pojeździć. Zdziwienie jak cholera - pół roku temu mechanik wymieniał wszystkie na lemfordery... Kupiłem dwa febi i pojechałem do zaprzyjaźnionego warsztatu. Co się okazało? K... mać, te założone chyba leżały okok lemforderów, a i tak daleko, bo jakoś nawet napis się nie odbił na nich. Wstawili mi jakieś g....o. He he, wiem, gdzie właściciel tego warsztatu trzyma swój samochód.....
Po wymianie znaczna poprawa, drgania minimalne i da się jeździć. Na wiosnę wymienię jeszcze te w prawym wahaczu i powinno być ok.
Podsumowując przyczyny:
1. wyrobione łożyska na amortyzatorach - wymiana przynisła zanik drgań kierownicy przy hamowaniu i ograniczenie"osobliwych drgań"
2. prostowanie felgi - łożysko koła jest mi wdzięczne..
3. wyrobione silentblocki - wymiana przyniosła znaczne ograniczenie "osobliwych drgań". Można bezstresowo jeździć. Po wymianie prawych
silentblocków powinno być cool.
  
 
Odgrzeję trochę starego kotleta...
U mnie ostatnio pojawiły się dziwne drgania kierownicy przy 90-100km/h, ale występują tylko po rozpoczęciu jazdy, po nocnym postoju samochodu, gdy wszystko jest zimne i występują tylko przez około 4-5 km, potem mijają.
Czy ktoś wie, co to może być, co sprawdzić/wymienić??
  
 
Sewcio, u mnie te drgania przy niskiej temperaturze też zanikają. Muszę wymienić płyn od wspomagania, bo gdy jest zimniej, to on gęstnieje i pompa od wspomagania lepiej pracuje (gęstrzy płyn nie powoduje dziwnych drgań). JAk się nagrzeje to wraca.
  
 
Chyba źle przeczytałeś, ja mam na odwrót...
  
 
Za mało danych, odnośnie drgan. Miałem drgania kierownicy, ale czasami i podczas hamowania, nawet lekkiego (nie za każdym razem), a po mocnym kilkukrotnym "wdepnięciu" hamulca mijały na jakiś czas. Umycie czujników obrotu kół pierścieni karbowanych na tylnej osi zgodnie z poradą Maystra pomogło. Nawet mycie czujników kół przednich nie było konieczne.
  
 
No i znalazła się po tak długim czasie winowajczyni osbliwych drgań: lewa przednia piasta. Nie huczała, nie miała luzów pionowych żadnych, tylko poziome, które mozna było stwierdzić dopiero po jej ściągnięciu. Po wymontowaniu jej obydwa łożyska wewnątrz były bardzo luźno osadzone (luz od 1mm na wewn. i 2-2,5mm na zewn) i potrząsając piastą miałem grzechotkę. Wracałem od mechanika jak na skrzydłach do wczoraj, gdy wpadłem na pomysł wyważenia kół przednich. Wyważyli..... i dziś drgania powróciły ale inne, niezależne od położenia kierownicy przy prędkościach 60-80km/h, zaniikające powyżej. Czeka mnie ponowne wyważenie kół

[ wiadomość edytowana przez: arturlobodzinski dnia 2008-05-27 20:04:57 ]
  
 
Wyważyłem przednie koła (aby stwierdzić różnicę po wyważeniu przod, a potem tyłu) na Grójeckiej 210 (pełen profesjonalizm) i problem praktycznie zniknął w 95%. Była niedowaga na lewym przednim 20g!!! Podjadę do nich w przyszłym tygodniu i wyważę tył. Jestem bardzo zadowolony - oczyścili felgę i oponę, sprawdzili, czy nie ma zniekształceń. Polecam.
  
 
Drgania powróciły, choć generalnie trochę mniejsze (raz są miniminimalne a raz trochę większe) przy delikatnym i płynnym skręcaniu i powolnym odprostowywaniu kierownicy po skręcie. Nie ma drgań przy jeździe na wprost. Koła przód i tył wyważone. Już mi brakło wiedzy i mechanikom.
Z moich obserwacji wynika, że po podniesieniu na podnośniku auta (koła zwisają luźno ) i opuszczeniu drgania kierownicy są bardzo słabo wyczuwalne ale już po przejechaniu kilku - kilkunastu km powracają.

[ wiadomość edytowana przez: arturlobodzinski dnia 2008-06-03 13:07:02 ]
  
 
Prezentuję -mam nadzieję - ostatni etap tej nierównej walki . Pojechałem do znajomego i niezwykle dokładnego mechanika. Wziął łychę, nadstawił oko i ... ucho i po ... 2 min powiedział - wahacze do wymiany , obydwa.
Wahacze wymienione i ... nie drga kierownica powyżej 60km/h, nie ma bić przy hamowaniu (raz były, a raz nie - zależnie jak się wahacz ustawił) . Nie ma też przeskoku w kierownicy podczas jej kręceniem na postoju. Obejrzałem sobie zdemontowane wahacze. Sworznie jeszcze oryginały - ok 190kkm przebiegu - metalowa główka była nie równo powycierana i nosiła ślady ukruszeń!!! Silentblocki Lemfordera wytrzymały 20kkm, a jeżdzę ostrożnie i omijam dziury. Co za nędza... Kiedyś lemfordery wymieniłem po miesiącu, bo pływały, potem febi - wytrzymały ok 5kkm, potem były lemfordery znowu i właśnie te wytrzymały do dziś 20kkm.
Irytujące jest tylko to, że tylu mechaników k....wa nie widziało tego... Ach...
  
 
To na jakie wahacze wymieniłeś? Na oryginały?