Dzień (SOBOTA) wielu Wrażeń i,,,,,,,,,przygód !!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Sobota: Dzień się zaczął o wczesniej porze jak na weckend. Szybkie śniadanie, toaleta i fruuuuuuuuu w trasę. W sumie stosunkowo blisko bo do Katowic,,,,,,no ale zawsze to już wyprawa poza swoje miasto . Na miejsce dotarłam w ekspresowym tempie, tak że niektórzy Klubowicze nie zdążyli jeszcze dobrze wstać z łóżek,,,,hihihihi.
Nastepnie zaliczanie warsztatu i ulepszanie, a może bardziej upiekszanie auta, i drobne reperacje.
Czarku_Rej w tym miejscu chylę czoła Ku Twej Osobie i bardzooooooooooooooooooooo dziekuję za tak wielgachną pomoc i poświecenie przy moim Esperaku.
Adaśku o Tobie też nie zapominam , również Ci dziękuję,,,,,,,,,,,,,a o oddźwięczaniu poduma się osobiście ,,,,szkoda jednak, że nie moglismy się zobaczyć. Ale to następnym razom,,,,myślę, że już zaniebawem .
W międzyczasie prac nad autem pojawił się Boguś i Beatka no i,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,porwali mnie . I tutaj się zaczęło,,,,hihihihi,,,,,,,,,,,,czas pełen wrażeń,,,,,trudno było momentami nadązyć za Nimi (choć nie mam z tym problemów) w toku myślenia i działania
Łoj, łoj,,,,,,,,działo, się łojjjjjjjjjjjj działo,,,,,hehehehehe,,,,,,,,,,,ale sempatycznie
I jeszcze wspomnieć nalezy, iż dołaczyła do ekipy Basis ,,,,,,,,,,,,,,i na zakończenie - tak mi się wydawało, że to będzie zakończenie dnia, a raczej juz nocy(było przed 23.00) - wyskoczyłysmy na "kawkę". Zajeżdżamy pod Mc'Donaldsa przez stację BP a tam stoi pewen gość, który się mojemu Esperakowi bacznie przygladał . Zatrzymałam wóz wysioadam z niego a gość mnie"atakuje" czy aby nie jadę w strone Krakowa. Owszem jadę, ale za czas jakiś. Zapytał czy może się zabrać,,,,wyraziłam zgodę, ale pod jednym warunkiem, że opłaci przejazd autostradą. Facet się zgodził, Zresztą jak tu nie zabrać Go skoro jechał z Tomaszowa Mazowieckiego. Może to jakiś sentyment w serduchu się odezwał, że tydzień temu bawił się człek w tamtych stronach,,,,,,,,,,,,a tu ziomal na piechotę do Krakowa ma wracać,,,,,,,,,,,,,ech.
Basia mnie "zrugała" i rzekła, że nie brałaby na pokład nikogo. No w sumie miała rację ja Kobitka, Sama, mająca do domu jakieś niewiele bo niecałe 100 km i z gościem na pokładzie,,,,toż to nie wiadomo co takiemu do łba strzeli. Ale wraz z Basią rozmowę na pożegnanie rozegrałysmy bardzo taktycznie, także gość widział, że zainteresowanie moją osobą jest i jakiekolwiek działania z jego strony byłby niestosownymi. Jednak Ja nie zakładałam, że przytrafi mi się cokolwiek złego. Wiedziałam, że dotrę do domu CAŁA i ZDROWA i w jednym kawałku,,,,,,,,,,,,,,poza tym znając siebie(choć wiem, że zabrzmi to dziwnie) reagowałabym jeśli miłaby mi sie coś przytrafić, nawet kosztem rozwalenia auta,,,,najzwyczajniej w świecie broniłabym się. Ale, ale,,,,,,,,,,,,,,,,,,,nie było żadnych niestosownych myśli w mej głowie,,,,,,se myśle, kurdę ziomkowi należy pomóc,,,,może kiedyś ja bedę potrzebowała pomocy i akurat natknę się na niego. Ale,,,OK,,,,,wzięłam Pana do auta, i wystartowaliśmy(kole północy z Katowic),,,,,przyznać musze iż Pan okazał się niezmiernie ciekawym rozmówcą i grzecznym człekiem,,,,zdradził gdzie pracuje, i opowiedział troszkę życiorysku,,,,,,,,
W trakcie podróży zadzwonił mój Brat,,,,,,,,,,,,i tutaj w wielkim, skrócie pochwaliłam się Mu nowościami w moim aucie,,,,mrauuuuuuuu,,,,,,,,,i umówiłam się z nim na mieście by koniecznie oglądnął wykonaną pracę (Czarek jesteś WIELKIIIIII,,,,,,,,!!!!!!!!!,,,,,,,,,DZIĘKUJĘ !!!),,,,a Pan siedził grzecznie . Za kilka chwil Basia się odezwała w trosce o mnie (CMOKASSSSSSSSSSSSSSs dla Ciebie Kochaniutka ).
Wysadziłam Pana w Krakowie przy ul. Śląskiej (Nowy Kleparz),,,,,,,,,i nawet na koniec Pan mi się przedstawił Imieniem i Nazwiskiem,,,,no tutaj to walnęłam karpia , bo rzadko się zdarza taka sytuacja. Pan musnął mnie w mankiet,,,,i niemalże pobłogosławił ,,,no jakby nie było w niecałą godzinę był w Krakowie,,,,,,,,,,,,jechał przeca z Tomaszowa Mazowickiego od południa,,,,,,,,,,,,,docinałam sobie całkiem pokaźną prędkością paczka 50, paczka 60
Potem umówione miejsce z Bratem,,,,,,,,,,,,no, no,,,,Młody mlaskał, pstrykał palcami, cmokał,,,,,,a na koniec rzekł,,,,,,,,,,,kurwa PODOBA MI SIĘ !!!!!!!!! ZAJEBISTE !!!!!!
I wreszcie dotarłam do domu pod wskazany adres w dowodzie osobistym,,,,,hehehehehe,,,,,,,,,,,,,,,,,
Dzień mogę,,,,,,,,,o nie, nieeeeeeeeeee,,,,,,,,,,,,,,,dzień był KOSMICZNIE UDANY !!!!!!,,,,,,,,,,,,ŚLĄZAKI ZACNE dziękuję Wam raz jeszcze za wszelką pomoc (duchową, psychiczną, emocjonalną, i tym , że JESTEŚCIE !!!!!!)
Pozdrawiam ,,,,,,,,,,,,,
Kiniusia
  
 
Kiniusia, co to za modyfikacje????

Zegary???

Detektyw JACO Monk na tropie
  
 
Cytat:
2005-05-08 02:52:21, -JACO- pisze:
Kiniusia, co to za modyfikacje???? Zegary??? Detektyw JACO Monk na tropie


Nie tylko JACO,,,,,,,,,,,,,,,,nie tylko
  
 
Cytat:
2005-05-08 02:53:50, Kiniusia pisze:
Nie tylko JACO,,,,,,,,,,,,,,,,nie tylko



Zegary i końcówka wydechu zrobiona w tym samym zakładzie co Basis
  
 
Cytat:
2005-05-08 02:55:33, -JACO- pisze:
Zegary i końcówka wydechu zrobiona w tym samym zakładzie co Basis


Końcówki jeszcze nie tykałam,,,,,,,,choć będzie trzeba za czas niedługi coś pomyślęc, bo chyba tłumki coś zaczyna mi chodzić zbyt głośno.
Więc są zegary (fotki postaram się dostarczyć jak najszybciej),,, drugie światło stopu,,,,,,,i,,,,,lakier wozu został wyprowadzony na prostą ,,,,,można w nim się nie tylko przegladać , ale nawet sifka na czole wygnieść
Auto wygląda jakby dopiero co z taśmy fabrycznej zjechało.
Ale mam jeszcze kilka pomysłów na udoskonalenia,,,,,,lecz o tym teraz ciiiiiiiiiiiiicho sza,,,,,,,,,,,,,,,,,,
  
 
Fajna przygoda, ale osobiście powiem tylko tyle, że miałaś szczęście z tym facetem. A jakby to był jakiś ... to co wtedy hmm.... ?? Tym razem udało się tobie, ale następnym razem uważaj Jakbyś trafiła na takiego zboka jak ja, a niedajboże takiego Jacka to ojojoj...
 
 








Niestety zdjecia nie odzwierciedlają tego jak to auto naprawde wygląda... tez troche sie zgapilem bo zrobilem za mało fotek... w kazdym bądz razie Kingi auto teraz wygląda tak jak powinno... czyli lsniący lakier... czysto wewnątrz.. 4-ty stop i obrysówki... wkrótce bedzie płukanie reflektorów i malowanie noska...

A od siebie powiem tylko tyle.... mam zakwasy.....
  
 
No No piknie piknie ale błysk.
Na fotce 2 nie od razu wiadomo gdzie odbicie w karoserii przechodzi w obraz "prawdziwy". Teraz to z litr/100 bedzie mniej palić i prędkość przelotowa wzrośnie.
Ale może zdradźcie dokładniej co z tym lakierem wyrabialiście?


--
Wiesiek (Maestro)
  
 
Cytat:
2005-05-08 12:08:54, Maestro pisze:
Ale może zdradźcie dokładniej co z tym lakierem wyrabialiście?



Moja słodka tajemnica.....
  
 
Czarek !! przypomnij mi jeszcze raz jak to się ta folia nazywa !! bo też bym sobie takie coś zrobił !!

Raffsa
  
 
Jak kupowałem folie powiedzialem kolesiowi ze potrzebuje "folie do swiatel estradowych" na paragonie było napisane jakis tam filtr. Koszt to 7.20zł za arkusz.. który spokojnie wystarcza na komplet budzików. Czas wykonania... ok 45 minut wraz z demontarzem i montarzem zegarów.
  
 
Cytat:
2005-05-08 04:16:11, Norbert84 pisze:
Fajna przygoda, ale osobiście powiem tylko tyle, że miałaś szczęście z tym facetem. A jakby to był jakiś ... to co wtedy hmm.... ?? Tym razem udało się tobie, ale następnym razem uważaj :: Jakbyś trafiła na takiego zboka jak ja, a niedajboże takiego Jacka to ojojoj...


Ogólnie nie boję się ludzi,,,,,,,,,,,,,i rozwagi mam też wiele,,,,,a i wyczuć można człeka,,,,,,,,,,,
Norbi jakbym trafiła na takiego zboczka jak Ty to z pewnościa ojojoj,,,,,,,,hehehehe


[ wiadomość edytowana przez: Kiniusia dnia 2005-05-08 18:24:12 ]
  
 
Cytat:
2005-05-08 12:08:54, Maestro pisze:
No No piknie piknie ale błysk. Na fotce 2 nie od razu wiadomo gdzie odbicie w karoserii przechodzi w obraz "prawdziwy". Teraz to z litr/100 bedzie mniej palić i prędkość przelotowa wzrośnie. Ale może zdradźcie dokładniej co z tym lakierem wyrabialiście? -- Wiesiek (Maestro)


Maestro już wzrosła wartośc przelotowa
A co do lakieru to podzuielimy sie doświadczeniami jak już poczynimy zabiegi stosowne,,,,,,,a narazie zachowamy to z Czarkiem w tajemnicy


P.S.
Czarek następnym razem służę fachową pomocą by Cię zakwasy nie dopadły.
  
 
Cytat:
2005-05-08 18:20:58, Kiniusia pisze:
Norbi jakbym trafiła na takiego zboczka jak Ty to z pewnościa ojojoj,,,,,,,,hehehehe



 
 
Cytat:
2005-05-08 18:29:21, Kiniusia pisze:
[...] to podzuielimy sie doświadczeniami jak już poczynimy zabiegi stosowne,,, [...]



Obiecanki macanki

Czarek: a tę folię do świteł estradowych, czy jakiś tam filtr, czy jak go tam zwał - to w jakim sklepie się kupuje?

--
Wiesiek (Maestro)
  
 
Cytat:
2005-05-08 23:10:40, Maestro pisze:
Czarek: a tę folię do świteł estradowych, czy jakiś tam filtr, czy jak go tam zwał - to w jakim sklepie się kupuje? -- Wiesiek (Maestro)



Podobno w jakims Muzycznym - jak znajde taki

[ wiadomość edytowana przez: maltoron dnia 2005-05-08 23:17:10 ]
  
 
Kinga, nie ma za co, obiecałem więc jest zrobione Szkoda, że Cie "nie zastałem"
  
 
noo ładne cacko

czarek kiedy ja mam się podstawiać bo widzie ze już wprawy nabrałeś
  
 
U mnie w firmie jak się binduje różne papiery to mamy przezroczyste okładki foliowe na zewnątrz w różnych kolorach (czerwony, żółty, zielony, przydymiony, niebieski). Przypuszczam, że taka folia też by się nadała na zegary i możnaby ją dostać przy jakimkolwiek ksero-bindowaniu chyba. To tak apropos folii.
Szkoda, że póki co jeszcze folia elektroluminescencyjna jest droga gdyż chętnie podłubałbym przy INDIGLO Jeden krążek na Allegro kosztuje 30 zeta a są potrzebne 3 do tego konwerter plus tarcze
  
 
Ja też tak chce!!!

Mój lakier juz nie wygląda najlepiej.